Ameryka Północna od środkowych Kordylierów do Appalachów oraz Bermudy
Wielkie Równiny i rejon Wielkich Jezior.
Appalachy i lasy na wschodzie.
Środkowe Kordyliery i Góry Skaliste.
Wybrzeża Zatoki Meksykańskiej i strefa pustyń.
Bermudy.
Warunki naturalne, rasy i języki
Środkowa część kontynentu Ameryki Północnej ograniczona przez Atlantyk na wschodzie i Pacyfik na zachodzie. Północną granicę tego ogromnego i niejednolitego obszaru tworzą lasy Kanady. Na południu granicą są suche, pustynne tereny w okolicach rzeki Rio Grande. Centrum zajmują rozległe równiny na zachodzie ograniczone przez góry Kordyliery (po hiszpańsku Cordilleras), a na wschodzie przez góry Appalachy (od północnoflorydzkiej wioski Indian Apalachee odwiedzonej w XVI wieku przez Hiszpanów).
Wzdłuż tektonicznego pęknięcia na zachodzie (część pacyficznego pierścienia ognia) powtarzają się trzęsienia ziemi i erupcje wulkaniczne. W zachodniej części występują też gorące źródła, gejzery i fumarole (na przykład na obszarze superwulkanu w Yellowstone) oraz lecznicze wody mineralne.
Na północy istnieją Wielkie Jeziora, czyli największy na planecie system zbiorników słodkowodnych.
Przez środek kontynentu płyną ogromne rzeki ogólnie zmierzające na południe do Zatoki Meksykańskiej: Missisipi razem z Missouri uznawane za czwartą najdłuższą rzekę na planecie (6275 km) oraz Ohio.
Wielkie rzeki co kilka lat wylewają i powódź niszczy duże obszary.
Do najbardziej spektakularnych obiektów naturalnych tego rejonu należy Wielki Kanion rzeki Colorado (Kolorado), która w ciągu kilkunastu milionów lat wcięła się w skały na głębokość do ok. 1600 m, tworząc wąwóz o długości 446 km i szerokości do 29 km.
Mniej widowiskowe, lecz bardziej niebezpieczne jest ujście wielkiej rzeki Columbia do Pacyfiku. Powstają yam ogromne fale osiągające nawet 8 metrów wysokości, a w dodatku często występują burze. Do XXI w. w tym rejonie zatonie kilka tysięcy statków.
W Ameryce Północnej panuje klimat od chłodnego kontynentalnego na północy, poprzez umiarkowany (cztery pory roku) do bardzo ciepłego na południu. Na wybrzeżach Atlantyku jest wilgotno. Do skrajnie niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych należą huragany pustoszące wschodnie wybrzeża a zwłaszcza rejon Zatoki Meksykańskiej oraz wybrzeża Pacyfiku. We wnętrzu kontynentu zaś występują tornada (od hiszpańskiego tornar - wirować) na styku zimnego powietrza znad Kanady i ciepłego znad Zatoki Meksykańskiej. W ten sposób powstaje tak zwana aleja tornad, gdzie występuje ponad 800 tornad rocznie. Dość częstymi zjawiskami pogodowymi są też związane z klimatem kontynentalnym nagłe, wielkie opady śnieżne oraz niszczycielskie burze lodowe.
Na pustynnym i stepowym południu zdarzają się groźne burze piaskowe zdolne blokować światło słoneczne nawet przez kilka godzin, a chmury pyłu duszą ludzi i zwierzęta.
Na zachodzie Góry Nadbrzeżne i środkową część Gór Skalistych pokrywają rozległe lasy. Natomiast suche centrum kontynentu, czyli Wielkie Równiny zajmują stepy znane jako preria. W większości zalesione są także tereny na wschód od Missisipi oraz północne wybrzeża Zatoki Meksykańskiej i Floryda. Ciepłe lub gorące półpustynie i pustynie występują zaś na Wyżynie Colorado (Kolorado) i w Wielkiej Kotlinie. Znajdująca się w tym rejonie Dolina Śmierci jest jednym z najbardziej nieprzyjaznych rejonów świata: gwałtowne odwodnienie spowodowane upałem może zabić człowieka w ciągu kilku godzin.
Nieliczne północnoamerykańskie uprawy to kukurydza, fasola, dynia, słonecznik, bawełna pochodząca z Ameryki Środkowej i tytoń. Wykorzystywane są też dzikie owoce, na przykład orzechy, poziomka wirginijska (Fragaria virginiana), żurawina (Vaccinium) i porzeczka (Ribes). Inne rośliny służą jako źródło leków. Na przykład niewielka roślina zielna jeżówka (Echinacea) pomaga w gojeniu ran, łagodzi ból, wspomaga leczenie przeziębień i zwiększa odporność organizmu.
Świat zwierzęcy nie dostarcza wielu gatunków nadających się do udomowienia poza miejscowym indykiem i psem pochodzącym ze Starego Świata. Bizon jest zbyt niebezpieczny, by dał się ujarzmić (dopóki nie powstanie beefalo - hybryda bizona z europejską krową). Inne groźne dla człowieka zwierzęta to przede wszystkim niedźwiedź i puma oraz jadowite węże, zwłaszcza na południu. Dopiero po europejskiej kolonizacji pojawiają się liczne gatunki użytkowe jak koń, krowa i muł, oraz rośliny sprowadzone z Europy, jak pszenica i truskawka.
W epoce prekolumbijskiej w Ameryce Północnej jest stosunkowo mało chorób zakaźnych (brak domowych zwierząt). Indianie nie są więc odporni na grypę, odrę, ospę, gruźlicę, trąd (odmiana z Europy), dżumę, tyfus a potem cholerę.
Całkowicie odrębnym i przez stulecia izolowanym obszarem jest archipelag Bermudów na Atlantyku, charakteryzujący się łagodnym klimatem oraz bardzo ubogą florą i fauną. Bermudy pozostają niezaludnione aż do epoki kolonialnej.
Rdzenną ludnością Ameryki Północnej są Indianie, których przodkowie przybyli z Azji. Od XVII w. są stopniowo wypierani przez Europejczyków, którzy w końcu opanują ten rejon. Niewielka liczba Indian miesza się z białymi (Metysi), lecz zdecydowana większość wymiera z powodu chorób przywleczonych z Europy lub zostaje wybita przez białych osadników. Od XVII w. w Ameryce Północnej rośnie liczba Murzynów przywożonych jako niewolnicy. W XIX-XXI w. napływa ludność latynoska z odebranych Meksykowi obszarów Kalifornii, Teksasu i Nowego Meksyku.
Języki algonquin, athapask i sioux-irokez są używane na północy, język Szoszonów (Shoshon) w Wielkiej Kotlinie i na południowym zachodzie Wielkich Równin, aztec-tano na południu Kordylierów, a języki muskogee zajmują południowo-wschodnią część kontynentu. Oprócz tego istnieje wiele małych rodzin językowych w Kalifornii.
Od XVI w. ekspandują języki europejskie: hiszpański, potem francuski a od XVIII w. angielski, który staje się dominującym w Stanach Zjednoczonych. Z drugiej strony Stany Zjednoczone są krajem, gdzie mówi się dziesiątkami różnych języków. Na przykład w Nowym Jorku ok. 2000 r. działają stacje radiowe nadające w 16 językach i wydaje się drukowane dzienniki w 6 językach.
Technika, tryb życia i gospodarka
Narzędzia drewniane, kościane, z rogu, muszli i kamienia. Przed kolonizacją słaby rozwój techniki. Ogień jest rozniecany przez tarcie kawałków drewna, a czasem przez uderzanie kawałków krzemienia. Znany jest bumerang, proca, voomer i łuk. Charakterystyczną dla prerii bronią bliską maczudze jest młot na giętkim trzonku a także tomahawk (pierwotnie kamienna siekiera-maczuga używana też do rzucania). Na południu wśród ludów osiadłych jest znana ceramika.
Zaawansowane plecionkarstwo: maty i kosze oraz plecione przegrody stosowane na przykład przy połowie ryb.
Podróżuje się pieszo i łodziami po rzekach i jeziorach. Towary są transportowane latem na drewnianych ramach ciągniętych przez psy, a zimą na saniach. Koń sprowadzony przez Hiszpanów w XVI w. rewolucjonizuje życie na prerii, czyniąc z Indian mistrzów jeździectwa. Znane są liczne zioła, w tym trujące jak choćby tojad.
W XVII-XVIII w. biali wprowadzają metal i wynalazki importowane z Europy, w XIX w. kolej, samochód i sterowiec, na Wielkich Jeziorach ogromne bojery transportowe, a w XX w. samolot. W XX w. amerykańska technika należy do przodujących na planecie, a gospodarka USA do najbardziej innowacyjnych.
Pierwotnie wyłącznie koczownicy żyjący z polowania i zbieractwa, przy czym najtrudniejsze i zarazem przynoszące największe korzyści jest polowanie na bizony (północne odłamy Szoszonów, Siuksowie). Koczownicy są samowystarczalni pod względem produkcji narzędzi, odzieży i żywności (ewentualnie handel wymienny). Najprymitywniejszą gospodarkę zachowaną aż do przybycia białych reprezentują Szoszoni zamieszkujący pustynne obszary wokół jeziora Great Salt Lake: żyją ze zbieractwa i okazjonalnego myślistwa. Lokalnie istnieje rolnictwo kopieniacze oparte głównie na kukurydzy.
Po kolonizacji przez Europejczyków pojawia się rozwinięte rolnictwo pługowe, przemysłowa hodowla bydła, handel i rzemiosło. Biali wprowadzają masową uprawę bawełny, zbóż, orzeszków ziemnych, warzyw i owoców. Od XIX w. postępuje uprzemysłowienie i urbanizacja. Mieszkańcy miast pracują w przemyśle, administracji i usługach, a w żywność i inne towary zaopatrują się na targowiskach i w sklepach. W XX w. coraz więcej Amerykanów jest zatrudnionych w branży turystycznej.
Do XIX w. źródłem energii na prerii jest spalanie nawozu bizonów, a w strefie lasów na wschodzie i zachodzie spalanie drewna. Potem paliwem jest węgiel, ropa naftowa i gaz ziemny. Prądu dostarczają elektrownie wodne (na przykład na Niagarze) i jądrowe, a potem coraz powszechniejsze staje się wykorzystywanie energii słonecznej i wiatrowej.
Rozwój handlu wymusza powstanie środków płatniczych: są to skóry zwierząt, kolorowe pióra, kamienie, morskie muszelki nanizane na sznurek, kawałki metalu i kamienne narzędzia (zwłaszcza siekierki). Kolonizacja europejska przynosi hiszpańskie peso oraz pieniądze francuskie, holenderskie i brytyjskie oraz płacenie bezpośrednio srebrem lub złotem w postaci ważonych kawałków metalu. Pod koniec XVIII w. z peso powstaje dolar amerykański ($1 = 100 centów, od holenderskiego daler i niemieckiego talara) w Stanach Zjednoczonych. W XX w. dolar jest jedną z głównych walut świata powszechnie używaną jako międzynarodowy środek płatniczy. Od XIX/XX w. w powszechnym użyciu są czeki bankowe i karty kredytowe zamiast tradycyjnych pieniędzy.
Jedzenie, używki, strój, higiena i domostwa
Najprymitywniejsze plemiona w biednych regionach, na przykład Szoszoni na pustyni, żywią się korzonkami, owadami, robakami i drobnymi kręgowcami. Na pustyniach Colorado i Wielkiej Kotliny jada się owoce i kwiaty drzewa Jozuego (Yucca brevifolia). Podstawą wyżywienia koczowników na prerii (Mandanowie i Apache) jest bizon. W rejonach leśnych Indianie polują głównie na jelenie. Niektóre kanibalistyczne ludy, jak Anasazi, jedzą też ludzkie mięso. Wśród rolników podstawą wyżywienia jest kukurydza dostarczająca węglowodanów: może być gotowana, prażona lub suszona. W basenie Missisipi ważnym składnikiem pożywienia są orzechy pekan (drzewo Carya pecan) rosnące w stanie półdzikim). Wysuszoną kukurydzę i pekan miele się w stępach lub na kamieniach. Z tak powstałej mąki po zmieszaniu z wodą można zrobić ciasto, aby upiec chleb w postaci cienkich, twardych placków. Z mąki powstają też kluski do gotowania i mąka może być dodatkiem do wielu potraw, szczególnie zup i sosów.
Z owoców z dużą ilością pektyn (jak porzeczka i żurawina) są wyrabiane galaretki i dżemy.
Piecze się nad ogniem i na gorących kamieniach lub gotuje, przy czym koczownicy z prerii używają skórzanych worków z wodą, gdzie wrzucają gorące kamienie, a rolnicy na południu stosują naczynia z gliny. Znane jest suszenie na słońcu lub nad ogniem i wędzenie w dymie.
Imigranci, głównie z Europy, wprowadzają swoje potrawy. Na przykład włoska pizza to ciasto pieczone z położonymi na wierzchu sosem pomidorowym, żółtym serem, jarzynami, pieczarkami (USA są największym producentem tych grzybów w XX w.) i mięsem. Niemiecki hamburger to mięsny kotlet w bułce (podawany na Światowych Targach w St. Louis w 1904 r.). Z Niemiec pochodzi też hot dog - gorąca kiełbaska w rozciętej bułce. Jego angielska nazwa oznaczająca gorącego psa powstała przez zastąpienie trudniejszej niemieckiej nazwy „kiełbaska-jamnik” (1906). Pomidorowy sos keczup (ketchup, tomato catsup) pochodzi z Włoch. W Ameryce zaś powstaje napój coca cola i bardzo ostry sos tabasco ze sfermentowanej papryki, soli i octu (wymyśla go E. McIllheny w połowie XIX w.). Od końca XIX w. smażony, tłusty stek wołowy staje się amerykańską potrawą narodową. Olej Amerykanie wyrabiają między innymi z soi, słonecznika i rzepaku. Masowo spożywają orzeszki ziemne na przykład w postaci masła orzechowego (w XX/XXI w. ok. 100 osób rocznie umiera z powodu alergii na orzeszki ziemne). W XX/XXI w. aż połowa Amerykanów ma nadwagę (otyłość jest drugą przyczyną zgonów po papierosach) spowodowaną zbyt obfitym jedzeniem z dużą ilością smażonego mięsa, tłuszczu, soli, cukru i substancji konserwujących.
Liczne używki. Tytoń jest zwykle palony w postaci zwitków z liści Nicotiana tabacum lub w fajkach, aby palący mógł wciągać do płuc dym zawierający nikotynę. Halucynogenne grzyby Psilocybe wiążą się z praktykami szamanów (magiczne podróże do świata duchów). Lokalnie znany jest peyotl (pejotl), święta halucynogenna roślina używana przez Indian podczas rytuałów i medytacji. Biali wprowadzają mocny alkohol (na przykład whisky), kawę (w tym z cykorią i rozpuszczalną), herbatę, kakao i narkotyki (początkowo tylko kokainę i opium, a z czasem upowszechniają się marihuana i substancje syntetyczne).
Szoszoni na południu nie stosują latem żadnej odzieży. Na północy używa się odzieży skórzanej i z płacht wykonywanych z łyka lub kory (analogia do tapa). Mężczyźni noszą spodnie i kurtki, a zimą płaszcze i buty. Kobiety zamiast spodni mają spódnice. Latem często chodzi się niemal nago (dzieci zupełnie nago) jedynie z przepaską na biodra. Podobne obyczaje panują na prerii w centrum kontynentu. Najbogatsze i najbardziej ozdobne stroje mają plemiona w rejonie Wielkich Jezior i na pograniczu meksykańskim (Pueblo). Na południu znane są tkaniny z bawełny. Buty są wyrabiane z kory i łyka (w lasach), ze skóry (preria), z liści drzewa Jozuego (Wyżyna Colorado).
Powszechnie używaną ozdobą i znakiem pozycji społecznej mężczyzny są barwne pióropusze wojowników. Każde pióro symbolizuje dany czyn (szczególnie zabójstwo wroga). Miękkich piór używa się czasem do wyrobu bardzo delikatnej odzieży. Indiański ideał urody to silna budowa mężczyzn i kobiet. Mężczyźni noszą długie włosy związane czasem z tyłu głowy, a kobiety zaplatają je w warkocze lub inne fryzury. Mężczyźni plemienia Choctaw słyną z tego, że przez całe życie nie obcinają włosów. Natomiast w wojowniczych plemionach mężczyźni często golą głowy, ewentualnie pozostawiając tylko część włosów, co ma utrudnić wrogowi schwytanie ich w walce (Siuksowie). Obie płcie stosują wiele naszyjników, wisiorków i ozdób wplatanych we włosy lub naszywanych na odzież. Zwykle pełnią one rolę amuletów.
Mycie w wodzie nie jest częste, a zastępuje je natłuszczanie skóry i włosów zwierzęcym łojem. Z drugiej strony nad Zatoką Meksykańską znane są parowe łaźnie zbliżone do podobnych urządzeń funkcjonujących w Ameryce Środkowej. Podcieranie trawą lub piaskiem, a od XIX-XX w. papierem.
Biali koloniści, zwłaszcza misjonarze, narzucają Indianom stroje europejskie: grube spodnie do jazdy konnej, wysokie buty, koszule, kurtki i kapelusze. W XX w. amerykańskie spodnie z grubej tkaniny wcześniej przeznaczone do pracy w kopalniach złota i do wypasu bydła zyskują popularność na świecie jako dżinsy (jeans).
W XX w. amerykański ideał urody lansowany w filmach zostaje upowszechniony na całym świecie. Według niego kobieta powinna być blondynką o niebieskich oczach, z bardzo dużym biustem, wąska w talii i szeroka w biodrach. Mężczyzna zaś winien mieć raczej jasne włosy, szerokie bary i mocną, kwadratową twarz, a przede wszystkim ma być „twardy”, czyli zdecydowany w działaniu i skory do użycia siły w „słusznej sprawie”.
Biali przywożą pachnidła i wprowadzają swoje zasady higieny - częste mycie początkowo związane głównie z purytanami uznającymi czystość za wyraz szacunku dla Boga. W XVII-XVIII w. higiena upowszechnia się głównie w wyższych klasach społecznych, lecz ogólnie jest dużo popularniejsza niż w Europie, ponieważ obyczaje narzucają mieszczanie a nie arystokraci. W XIX i XX w. mycie z użyciem mydła i częsta kąpiel, mycie zębów, pranie odzieży (w XX w. w detergentach) stają się wyznacznikami kultury amerykańskiej, a w XIX w. bywają nawet przedmiotem kpin ze strony niektórych mniej czystych Europejczyków. Podcieranie pierwotnie trawą, piaskiem lub kaczanami kukurydzy (rdzeń kolby kukurydzy po wyłuskaniu ziaren). Od XIX/XX w. upowszechnia się papier toaletowy.
Najprostsze domy budują Szoszoni na południu, ograniczając się zwykle do prymitywnych osłon lub daszków z gałęzi, mających chronić przed słońcem, wiatrem i deszczem. Wewnątrz znajdują się maty do siedzenia i spania, kosze i naczynia na wodę przynoszoną ze strumienia. Przed chatką jest budowane palenisko z kamieni. Za toaletę służą oddalone miejsca w zaroślach lub skałach. Szoszoni na północy i inne plemiona w Kordylierach używają półkulistych chatek z gałęzi i liści, czasem nakrywanych płatami brzozowej kory. Kora jest też stosowana do krycia tipi - stożkowatych namiotów rozpiętych na drewnianych drągach związanych ze sobą na szczycie. Na prerii najczęściej są stawiane stożkowate tipi z bizonich skór.
Dym z paleniska umieszczonego na środku tipi uchodzi przez otwór w szczycie namiotu. Wejście ma zwykle kształt okrągłego otworu zasłanianego skórą. Tipi mogą być zdobione malowidłami, szczególnie te, które należą do wodza lub szamana. Na zimę Indianie często przenoszą się z tipi do ziemianek lub do zimowych tipi o podwójnej ścianie. Wewnątrz znajdują się maty i skóry do siedzenia oraz spania. Niemowlaki u plemion prerii (Siuksowie, Mandanowie, Apache, północni Szoszoni) są zwykle ciasno owijane i przywiązywane do lekkiej, drewnianej ramy, którą matka łatwo może transportować na plecach, lub stawiać pionowo, opierając o ścianę namiotu. Namioty tworzą zwykle krąg wokół siedziby wodza. W lasach na południe od Wielkich Jezior znane są ziemianki zagłębione w grunt, kryte gałęziami, kamieniami i darnią. Na zachodnich stokach Appalachów występują drewniane prostokątne domy często otoczone palisadą. Znane są też wigwamy - półkuliste domostwa z gałęzi przykrywanych trawą, matami i skórami.
Nawajowie, a czasem również Apacze, oprócz przenośnego tipi budują stałe domostwa zwane hogan. Chatka hogan ma podstawę kolistą (od XX w. także prostokątną), wysokość wystarczającą, żeby dorosły człowiek mógł w niej stać i ściany z drewna pokrytego gliną. Hogan ma drzwi zamykane płytą z gałęzi lub litego drewna i nied posiada okien. W Kalifornii dominują domki z traw, kory oraz liści. Nad Zatoką Meksykańską zwykle mieszka się w prostokątnych, drewnianych chatach o dwuspadowych dachach. Na przykład Seminole z Florydy mają takie domostwa oparte na palach wbitych w bagniste podłoże.
Osiadli rolnicy Pueblo budują z suszonej cegły mułowej i kamienno-gliniane, obronne osady (miasta) prostokątnych domków o płaskich dachach. Domostwa tworzą jednolity mur na zewnątrz i dodatkowo są spiętrzone jedne na drugich (zwłaszcza przy stromej, skalnej ścianie). Wchodzi się do nich przez drzwi w ścianie lub po drabinie przez otwór w dachu. Wnętrza są zdobione (na ścianach barwne polichromie, wzorzyste plecionki i tkaniny), wyposażone w maty, naczynia, kosze, ławy do spania i siedzenia, palenisko oraz przedmioty kultu (posążki i laleczki). Sprząta się miotłami z gałązek. Czasem w osadzie Pueblo jest oddzielne pomieszczenie jako toaleta, skąd odchody trafiają na zewnątrz przez otwór w podłodze.
Dom wodza wśród Pueblo jest zwykle najwyżej, a jedna z chatek służy za świątynię. Poza tym zdarzają się pomieszczenia zagłębione pod ziemię (spichrze i kiva lub kivu - miejsca tajemnych obrzędów) oraz centralny plac otoczony pierścieniem domów.
Biali wprowadzają domy wzorowane na tradycjach europejskich, lecz zwykle niższej jakości niż w Europie i nietrwałe (stąd podatność na huragany i powodzie): chaty z drewnianych bali lub desek, a po 1960 r. z płyt gipsowo-kartonowych.
W Nowej Anglii plantatorzy i przemysłowcy budują otoczone ogrodami ceglane, wygodne domy w stylu kolonialnym, a w miastach ceglane domki podobne do brytyjskich. Od końca XIX w. w miastach powstają wysokie wielopiętrowe wieżowce.
Sztuka, sport, nauka, szkolnictwo, wizja świata i transcendencja
Naskalne malarstwo rozwija się w wielu rejonach Ameryki Północnej, czasem w jaskiniach a innym razem na odsłoniętych skałach, na przykład w Wielkim Kanionie Colorado. Bogata, kolorowa rzeźba w drewnie u Indian Pueblo. W tym samym rejonie bujnie rozwija się plecionkarstwo i tkactwo. Uboga plastyka koczowników na prerii silnie kontrastuje z rozwiniętą plastyką rolników znad dolnej Missisipi. Rolnicy znają garncarstwo i wytwarzają piękną ceramikę. Istotną częścią indiańskiej plastyki jest także sztuka malowania ciała i tatuaż oraz ozdabianie strojów (biżuteria z zębów niedźwiedzia, igieł jeżozwierza i rogu). Specyficznym rodzajem sztuki jest tworzenie magicznych obrazów z kolorowego piasku sypanego na ziemię. Na przykład u Nawajów taki obraz ma leczyć i chronić daną osobę, a pokazanie go komuś niepowołanemu może sprowadzić nieszczęście. Podobnym celom służą rytualne kamienne kręgi (medicine wheels) obrazujące roczny cykl zmian astronomicznych i w przyrodzie na Ziemi. Prosta muzyka, oparta na niewielu dźwiękach oddziałuje poprzez sugestywny rytm a nie wymyślną melodię. Taniec, podobnie jak muzyka, jest związany z religią: służące celom magicznym spektakle taneczno-teatralne, ofiarny Taniec Słońca przed wielkimi wydarzeniami lub dla wprowadzenia się w trans, Taniec Bizona zapewniający powodzenie w polowaniu, Taniec Ducha. Literatura jest przekazywana w formie ustnej, dopóki biali nie zaczęli jej spisywać. Z czasem pojawiają się też zapisy w językach indiańskich. Kolonizacja jednak niszczy te tradycje i tylko w niektórych miejscach sztuka indiańska służy wytwarzaniu pamiątek dla turystów.
Sport rozwija zalety wojownika: zapasy, rzut oszczepem (na przykład czunkej u Muskogee), strzelanie z łuku i pływanie, a potem też jeździectwo. Popularne są gry w piłkę, w tym największa zespołowa gra na świecie (nawet 1000 uczestników) u Choctaw. Okrągła piłka jest zwykle wykonana z drewna lub kamienia i kopie się ją bosymi stopami lub rzuca tak, aby trafiła do bramki bronionej przez drużynę przeciwną. Gra jest formą ofiary dla duchów. Czasem taki mecz albo wyścig, kiedy gracze kopią piłkę, trwa wiele godzin lub nawet dni (Pueblo). W XVIII-XIX w. zaczyna się rozwój sportu w formach przywiezionych z Wielkiej Brytanii - boks, zapasy a potem rozmaite gry z piłką (na przykład rugby). Kult siły i sprawności, tak charakterystyczny dla pierwszych osadników, znajduje uzasadnienie w konieczności walki o przetrwanie. W XX w. Stany Zjednoczone stają się sportową potęgą. Ich narodową grą jest baseball, ale niemal równie popularne są rugby, football, koszykówka i tenis. Szkolnictwo amerykańskie bardzo mocno akcentuje sport. Z drugiej strony powstają ćwiczenia gimnastyczne służące odchudzaniu, czyli spaleniu tkanki tłuszczowej.
Do kolonizacji europejskiej nauka rozumiana jako wiedza o świecie stanowi fragment magii. Wszechświat wyobrażany jest jako trzy światy: podziemne piekła, ziemia i niebo ponad ziemią. Człowiek powstał wyłaniając się z wnętrza matki-ziemi (na przykład Apache) i przechodząc cykliczny rozwój przez kilka epok (Nawajowie). W wielu plemionach czas jest rozumiany linearnie lub nie istnieje na ten temat żadna refleksja. Natomiast Anasazi i Hopi wierzą w cykliczność czasu odmierzającego wieczne przemiany świata.
W XVIII-XX w. rozwija się nauka i szkolnictwo według wzorów europejskich, lecz przeciętny poziom wykształcenia społeczeństwa jest niższy niż w Europie i często zdominowany przez religijny konserwatyzm (na przykład dopiero w roku 2004 sąd w Dover w Pensylwanii uznaje, że tak zwany „inteligentny projekt” nie może być nauczany w szkołach na równi z ewolucjonizmem, ponieważ nie jest nauką). Amerykańskie szkoły kładą nacisk na praktyczne umiejętności i sport, raczej zaniedbując wiedzę i refleksję. Z drugiej strony w XX i XXI w. kilka amerykańskich uczelni jak Harvard czy MIT, gdzie studia są bardzo drogie należy do światowej czołówki, a po II wojnie światowej Stany Zjednoczone są jednym z głównych naukowych i technicznych centrów świata.
Indianie praktykują szamanizm, totemizm, wierzą w duchy, opętania, wampiry i czary. Znana jest koncepcja bezosobowej siły przenikającej świat zwanej na przykład manitou (chrześcijańscy misjonarze utożsamią ją z monoteistycznym Bogiem). Świat jest wieczny, lecz został niegdyś uporządkowany. Na przykład w mitach Zuni i Hopi (plemiona Pueblo) zaczął się od pustki Tokpela, a słoneczny bóg Taiowa kazał Starej Pajęczycy Kokyangwuti wyprowadzić z podziemi robaki po łodydze kukurydzy, a potem uczynił je ludźmi. Hopi opowiadają też o duchach lub bogach, którzy przybyli z Pasa Oriona i stali się praprzodkami ludzi. U Paunisów (Pawnee z prerii na zachód od Missisipi) bóstwo stwórcze wyznaczyło bieg ciał niebieskich.
Znane są liczne istoty fantastyczne jak ogromny upiorny wilk Dzoavits u Szoszonów, groźny wodny potwór Tieholtsodi u Nawajów, jaszczur z jeziora Alkali w Nebrasce (ponoć widziany w roku 1923), wodne potwory z Devil’s Lake (Wisconsin) przez Siuksów Nakota zwanego M’de Wakan, co oznacza Jezioro Złego Ducha, potwór z jeziora Leelanau w Michigan. Indianie Choctaw znad Missisipi opowiadają o groźnym Nalusa Chito (lub Impa Shilup) - pożeraczu dusz pojawiającym się jako wielki, niewyraźny człekokształtny cień. Powszechnie znany jest też Piorunowy Ptak reprezentujący pioruny. Poza tym bohaterem wielu opowieści różnych plemion jest człekokształtny sasquatch - włochaty olbrzymi małpolud żyjący w lasach, zwłaszcza na zachodzie kontynentu. Natomiast w mitologii Nawajów i Yuti, (Ute, Utah) występuje dziwaczna postać yee-naaldlooshii (w języku nawajskim oznacza to istotę chodzącą na czterech nogach), która potrafi zmieniać kształt, dysponuje magicznymi mocami i może opętać człowieka. Biali nazywają tę istotę skinwalker (skin-walker) i włączą do legend miejskich popularnych w XX-XXI w. Innym bohaterem takich opowieści jest znany co najmniej od XIX w. wyjec z Ozark (Ozark Howler), niebezpieczne zwierzę wielkości niedźwiedzia podobno kryjące się w gęstych lasach Płaskowyżu Ozark między rzekami Missouri na północy i Arkansas na południu. Od XX w. kryptozoolodzy poszukują dowodów na jego istnienie.
Szamanami są zwykle mężczyźni. Powszechnie występuje wiara w reinkarnację, czary i wróżby. Wróżenie jest oparte między innymi na ruchu dymu z ogniska, locie ptaków, wizjach szamanów i zjawiskach przyrodniczych.
Po kolonizacji działają setki odmian chrześcijaństwa. Mieszkańcy USA są na ogół religijni, łatwo ulegają religijnym ideologiom (jak „inteligentny projekt”), sektom i przywódcom (na przykład słynnemu pastorowi Billy’emu Grahamowi w drugiej połowie XX w.), a do krytyków wiary odnoszą się wrogo. W USA w XIX-XX w. pojawia się niebywała liczba mistycznych i religijnych ruchów o charakterze sekt głoszących między innymi reinkarnację i rozmaite formy spirytyzmu.
Amerykanie są wychowywani w duchu optymizmu i wiary we własne siły przy zwykle ubogiej refleksji teoretycznej i w typowym dla konserwatystów przekonaniu o istnieniu prostego, uniwersalnego systemu wartości, który oczywiście oni posiedli (stąd małpi proces, E. Hoover, prohibicja, McCarthy). W USA dominuje utylitaryzm, co odpowiada protestanckiej i kapitalistycznej wierze, że liczy się skuteczność, pracowitość (w XX w. przekształci się w pracoholizm) i sukces człowieka.
Wiąże się z tym obsesyjna dążność Amerykanów do obiektywizacji wszelkich kryteriów (testy i system punktowy w szkole, pracy i życiu społecznym w XX w.). Nie rozumieją, że pełen obiektywizm jest niemożliwy, a rzekomo „naukowe” metody oceny za pomocą znormalizowanych ankiet psychologicznych, badania opinii publicznej i statystycznego uśredniania wyników zafałszowują rzeczywistość. Przykładem jest używanie w sądzie wariografu, czyli tak zwanego wykrywacza kłamstw (zbudowany przez Williama M. Marstona w 1913 r. i nazwany wtedy poligrafem); jest to miernik ciśnienia krwi i aktywności mózgu. W istocie aparat nie pokazuje kłamstwa, lecz emocje badanego i jego zdolność do panowania nad sobą.
Rodzina, społeczeństwo i polityka
Zwykle struktura rodowa (na przykład u Szoszonów). Istnieją związki służące umacnianiu więzi społecznych jak na przykład związki polityczne i religijne (często tajne) wśród Indian Pueblo. Podobne znaczenie mają związki wojowników na preriach. W dziedzinie seksu dominuje na ogół mężczyzna, chociaż często obie płcie cieszą się swobodą seksualną przed zawarciem małżeństwa. Z okazji świąt płodności, zwykle wiosną, u niektórych plemion odbywają się orgie seksualne. Czasem zdarza się wymiana kobiet lub porwanie kobiety z innego plemienia. Może to nawet doprowadzić do paradoksalnej sytuacji, kiedy kobiety wychowują dzieci w swoim własnym języku i w końcu zwycięskie plemię, do którego je niegdyś porwano, zaczyna posługiwać się językiem pokonanych wrogów. Na południu zdarzają się rozwody, jeżeli dane małżeństwo nie miało dzieci. Istnieją obok siebie patrylinearyzm i matrylinearyzm, czasami splecione w jeden złożony system. Na przykład u Pueblo dominuje kobieta i jej linia decyduje o pokrewieństwie, a mężczyzna wprowadza się do żony i jej rodziny (matrylokalizm). Zwykle małżeństwa są monogamiczne, co jest podyktowane trudnością utrzymania zbyt licznej rodziny, ale zdarza się też poligynia. Znana jest aborcja i zabijanie noworodków jako metoda regulacji liczby potomstwa.
Biali wprowadzają zwyczaje chrześcijańskie, zwłaszcza w restrykcyjnej wersji purytańskiej: nagość i seks są grzeszne z natury, kobieta nie ma prawa do radości z seksu, a „sprzeczne z naturą”, czyli rzekomo „nienaturalne” homoseksualizm, seks oralny i analny stanowią poważne przestępstwa. Od ok. 1960 r. zwyczaje w seksie i życiu rodzinnym ulegają rozluźnieniu (rewolucja seksualna), chociaż nadal są karane „nienaturalne” praktyki seksualne. W XX/XXI w. rośnie liczba związków niezalegalizowanych jako małżeństwa i związków homoseksualnych (Vermont, Nowy Meksyk, Kalifornia). Pod koniec XX w. oficjalnie dominuje purytanizm (w telewizji pełno przemocy i walki, lecz nie ma seksu), ale przemysł pornograficzny kwitnie (głównie filmy, zwłaszcza z kalifornijskiej doliny San Fernando), a w Nowym Jorku powstaje pierwsze amerykańskie muzeum erotyki (2000). Na przełomie XX i XXI w. szeroko stosowane są dawniej zakazane aborcja i środku antykoncepcyjne.
U najprymitywniejszych plemion nie istnieje wyraźny ośrodek władzy (anarchizm niewielkiej hordy jak u Szoszonów), a o losach wspólnoty decyduje zbiorowa wola jej członków. Koczownicy wybierają wodza spośród najlepszych wojowników, ale on też musi liczyć się z wolą rodów i szamana, czego wyrazem jest rada plemienna. Społeczeństwa rolnicze są zazwyczaj rządzone przez radę najbardziej doświadczonych mężczyzn, a w mniejszym stopniu przez wodza, którego wybiera się spośród najmądrzejszych i najsilniejszych mężczyzn. U Indian Pueblo wyboru wodza dokonują kobiety.
Powstają konfederacje plemion, których celem jest obrona przed atakami i ekspansja na nowe tereny. Charakterystycznym znakiem używanym zwłaszcza we wschodniej części kontynentu jest wampum, czyli pleciony lub tkany pas z wzorami stanowiącymi informację o wojnie i pokoju, zawartym przymierzu czy innej decyzji politycznej. Kurier wozi wampum od wsi do wsi, żeby wszystkich poinformować.
Biali tworzą republikę konstytucyjną, która stopniowo podbija połowę kontynentu Ameryki Północnej.
Obyczaje, rytuały i święta
Powitania między innymi przez podanie lub uniesienie dłoni, symboliczne grożenie bronią, rzucanie dzidą w stronę gościa i strzelanie z łuku (bądź broni palnej), wypalenie fajki i wymianę podarunków. Celebruje się narodziny (kuwada) i małżeństwo oraz śmierć członków społeczeństwa, ale najważniejsze święta wiążą się z cyklem przyrody decydującym o przeżyciu wszystkich. Przede wszystkim celebrowane jest nadejście wiosny, a więc u koczowników pojawienie się zwierząt stanowiących podstawę ich bytu (na przykład bizonów), a u rolników początek wzrostu roślin (kiełkowanie kukurydzy). Czasem może to łączyć się z orgiami seksualnymi oraz rytualnym zabiciem jeńca jako ofiary dla duchów życia, a zawsze jest okazją do wspólnego śpiewania, rytualnego tańca, gier, sportowych zawodów i nieodzownej uczty. Podobnie świętuje się także początek wojny z innym plemieniem, kiedy są składane ofiary, często z ludzi, a ekstatyczne tańce, palenie kalumetu (rytualnej fajki nabitej tytoniem) i zażywanie środków odurzających (na przykład peyotl) ma pobudzać dzielność wojowników i zjednać przychylność duchów. Kalumet jest znakiem podkreślającym wagę danego wydarzenia: zawarcie pokoju lub sojuszu, przyjęcie do wspólnoty wojownika itp. Dorocznym świętem jest jesienny koniec zbiorów u rolników (na przykład święto kukurydzy u Pueblo), albo koniec gromadzenia żywności przed zimą u myśliwych i zbieraczy (jak u Czejenów). Wtedy, obok uczt, zabaw i zawodów sportowych (ofiara dla duchów) odbywają się magiczne ceremonie podtrzymania równowagi świata, która zakłócił człowiek. U Nawajów ceremonia taka nosi nazwę ikkah, a jej głównym elementem jest ułożenie i namalowanie na piasku symbolicznego obrazu wszechświata (analogia do indyjskiej mandali) z centralnym jeziorem, czterema stronami świata i czterema stadiami jego rozwoju oraz tęczowym sznurem czasu. Piaskowy obraz musi być wykonany między wschodem i zachodem Słońca. U Hopi podobny charakter ma 16-dniowe święto wuwuchim (od wuwutani - rosnąć) w listopadzie: zostaje wygaszony ogień, kobiety i dzieci pozostają w domach, mężczyźni tańczą, aby przywołać kachina, a szamani śpiewają o początku świata. Wtedy też odbywa się inicjacja młodych mężczyzn. Paunisi zaś składają ofiary z życia kobiet reprezentujących Boginię-Matkę (ziemię), aby zapewnić wysokie plony. Porywają kobiety z sąsiednich plemion, przywiązują je do drewnianej ramy, ranią strzałami z łuku i wreszcie zabijają. Rolnicze plemiona wschodniej części kontynentu i Kanady celebrują święto dziękczynienia po jesiennych zbiorach, kiedy dziękują ziemi, duchom i bóstwom za zebraną żywność.
Przesilenie zimowe jest okazją do święta soyal u Hopi, kiedy zostają otwarte pomieszczenia kiva. Podczas 8-dniowego święta powamu (styczeń-luty) w kiva palą się ogniska, a w wilgotnej ziemi kiełkuje fasola znacząc przybycie kachina i odrodzenie życia. Duchy kachina pozostają do lipca, kiedy odchodzą w podziemia żegnane podczas święta niman kachina.
Przed podjęciem ważnych decyzji szaman odbywa mistyczną podróż do świata duchów (zwykle na dużym, płaskim bębnie podczas tańca), aby ujrzeć przyszłość i poznać ich wolę. Bywa też, że szaman lub wojownicy udają się do świętych miejsc, aby oddać się ceremoniom ekstatycznego zjednoczenia z duchami przodków. Energia przenikająca świat koncentruje się w takich świętych miejscach mocy, gdzie znajdują się magiczne przedmioty, czasem szczątki wielkich wojowników, czaszki przodków, czaszki bizonów lub kamienie ułożone w krąg wokół pionowych słupów (na przykład u Mandanów).
Wstęp do świętych miejsc mają zwykle tylko dorośli mężczyźni, którzy odbyli już inicjację, obejmującą nauki dotyczące przeszłości plemienia, wiedzy o świecie duchów i rytuałów. Ostatnim i decydującym elementem inicjacji jest seria trudnych prób, które muszą przejść chłopcy pod okiem całej wioski, a zwłaszcza szamana i wodza. Obejmują one odporność na ból i oparzenia oraz próby siły. Na przykład Mandanowie przewlekają rzemienie przez rany przebijające mięśnie pleców i nóg. Przymocowują do nich ciężkie przedmioty, a młodzieniec ma się od nich uwolnić, przerywając własne tkanki w Tańcu Słońca (u Siuksów tańczący wzajemnie sobie zrywają rzemienie). Inną możliwością jest zawieszenie młodzieńca na rzemieniach przewleczonych przez skórę i mięśnie na karku tak, aby przerwał je własnym ciężarem, nie wykazując przy tym oznak cierpienia. W niektórych plemionach, na przykład u Siuksów, chłopak pretendujący do statusu wojownika musi dokonać wyjątkowego czynu w rodzaju upolowania groźnego zwierzęcia lub zabicia wroga, po czym otrzymuje nowe imię. Nierzadko, zwłaszcza wśród Indian prerii, wielkie czyny znajdują odbicie w nowych elementach stroju (na przykład pióropusza) i imienia wojownika. Zabicie wroga jest czasem początkiem kanibalistycznej uczty. Na przykład u Dakota są zjadane wątroby i serca najdzielniejszych wojowników z wrogiego plemienia, bo w tych organach ma się rzekomo gromadzić ich siła i odwaga.
Dziewczęta na ogół nie przechodzą ceremonii inicjacyjnych. Starsze kobiety uczą je kobiecych obowiązków, a po dojściu do dojrzałości (kilkanaście lat), pouczają o życiu rodzinnym. Pierwsza menstruacja jest zwykle sygnałem do czasowej izolacji dziewczyny i zmiany niektórych elementów stroju jako widomego znaku gotowości do małżeństwa.
Na preriach ciała zmarłych zwykle są owijane skórą lub korą i kładzione wysoko na drewnianych platformach (Apache, Mandanowie) lub pionowych słupach. Po rozkładzie ciała, czaszki wybitnych wojowników mogą być układane w krąg służący wojownikom jako miejsce modlitwy, źródło mocy i wiedzy. W lasach zwłoki są umieszczane na platformach i gałęziach lub grzebane w ziemi, a nad Colorado i Zatoką Meksykańską grzebane w ziemi. Pogrzeb odbywa się z udziałem całej wioski, przy zawodzeniu płaczek. Do grobu trafiają też rytualnie „zabite” (złamane, rozbite) narzędzia i naczynia. U Choctaw nad Missisipi „starcy o długich paznokciach” oczyszczają czaszkę i kości zmarłego zdrapując z nich miękkie tkanki, a tak wypreparowane kości umieszczają w koszykach lub pudełkach, aby je złożyć w ziemi.
Śmierć w walce jest zaszczytem. Wojownicy i wsie gromadzą czaszki zabitych wrogów lub ich skalpy (skóry zdarte z głowy wraz z włosami) traktowane jako źródło magicznej energii. W XVII-XVIII w. biali naśladują Indian i skupują indiańskie skalpy, aby wyniszczyć tubylców. Przestępcy u Indian są okrutnie karani: obcięcie części ciała, zabicie pałką, zakopanie, spalenie żywcem, śmierć przez odcinanie kawałków ciała, obdarcie ze skóry.
Od XVII-XIX w. dominują zwyczaje z Europy: tydzień pracy z wolną niedzielą (od drugiej połowy XX w. z weekendem, czyli wolnymi od pracy sobotą i niedzielą). Początek roku jest celebrowany 1 stycznia. Święta są na ogół chrześcijańskie lub żydowskie, lecz imigranci z całego święta przywożą własne tradycje związane niemal z każdą kulturą i religią. Powstają też nowe święta, na przykład Columbus Day (12 X, od 1866 r.) upamiętniający odkrycie Ameryki przez Kolumba oraz kilkudniowe święto Indian zwane Pow-Wow (w marcu, od 1953 r.). Od XIX w. jest obchodzone Święto Dziękczynienia (Thanksgiving Day, Jour de l’action de Grâce), które formalnie ma upamiętniać pierwsze jesienne zbiory osadników z Europy. W rzeczywistości zaś jest kontynuacją indiańskich świąt dziękczynienia. W USA święto przypada na czwarty czwartek listopada, a w Kanadzie na drugi poniedziałek października.