Zbawienie

A jeśli przyjdą i zechcą mnie wziąć do nieba
z ciałem i krwią
i dadzą mi żywot wieczny,
bo tak orzekł ich sąd,
wbiję kolana w brudny piach –
błagam,
pozwólcie pozostać na ziemi
jeszcze przez jakiś czas.

Dziękuję za raj,
nie dla mnie niebiański blask,
pustka modlitwy, kadzidła dym
i wzniosły kapłański wrzask.

Bogowie świata,
uchrońcie mnie przed nudą,
co sięga za grób.
Niech wieczność nie będzie niebem,
bym ja człowiekiem być mógł.