Ofiarowanie
Dopiero potem
odkrywamy,
że pokój
nie jest tym samym pokojem,
a fotografie znanej twarzy
patrzą na nas inaczej.
Jakby już wiedziały
jakimś dziwnym,
papierowym przeczuciem.
Wreszcie i my zaczynamy rozumieć,
dlaczego Modigliani
nie sprzedał żadnego obrazu,
a milionerami
zostali jego spadkobiercy.
I mimo to,
dopiero potem
odgadniemy,
ile siebie oddajemy
ludziom, przedmiotom i całemu światu.
Ale wtedy już będzie za późno,
żeby dać się więcej.