Ex [...] lux
U stóp baobabu
Anansi rozbił kryształowy dzban mądrości.
Światło z Afryki.
Kto powiedział, że ze wschodu?
Małpim truchtem
spieszymy tam, gdzie padły szczątki.
Rozprysnęliśmy się po świecie
taplając w brudzie,
żeby być pierwszymi.
Jeden przez drugiego
wysoko nad błoto podnosimy
łapę z każdym błyszczącym ułamkiem
i chwalimy się
całym
dzbankiem
Anansiego.
Troglodyci w koronach, turbanach i tiarach
żądają wiary
i walą w łeb maczugą,
bo Anansi rozbił kryształowy dzban marzeń,
a my
na dnie grzęzawiska
mamy szukać
jego okruchów.
A może nie było żadnego dzbana?
Może są tylko szkiełka,
które wprawiamy w kolorowe witraże?