Cud
Kamień obrazy
złośliwie
ciśnięty w moją głowę.
O ileż prościej
byłoby bez cudu,
bez konieczności
wyjaśnień,
choćby jednym słowem,
bez imperatywu intelektualistów
nakazującego
oddzielać rzeczywistość rzeczywistą
od rzeczywistości baśni,
gdzie bóstwa nie muszą
dowodzić swoich racji.
Lecz my stoimy przed kurtyną
cudowności,
którą uczeni pominą,
a niczego poza nią
nie dostrzegą
ludzie prości,
pragnący latających dywanów
i wody zamienianej w wino.
Bo cud jest przekleństwem
Boga opadłego
do serc gorejących w sklepach z dewocjonaliami
i do dzienniczków Faustyn
pełnych światełek z nieba dla wiernego ludu.
Ale to nie wystarczy,
aby dostrzec nić fastrygi łączącej świat w całość.
Nawet, jeśli rzeczywistość wciąż oczekuje cudu.