Cnota wiary
Najbardziej obawiam się gotowych na wszystko
dla mojego dobra,
tych wiedzących najlepiej,
ideowców i altruistów,
którzy brukują drogę do piekieł
na ziemi,
budując lepszą przyszłość
w niebie.
Ludzie wiary.
To oni pieczętują pamięć
płomieniami w Konstancy i rampą kolejową Auschwitz.
To ich sztandary
z Dobrą Nowiną
łopotały w Świątyni
nad głowami brodzących we krwi krzyżowców,
były w Santiago de Chile i na Kołymie.
A dzisiaj my trzymamy drzewce,
nim je przekażemy następnym pokoleniom,
żeby ruszyły na podbój świata
w imię haseł jak zawsze słusznych.
Aby raz jeszcze
pokazać, że
bez wiary
człowiek jest pusty.