Chciwość bóstwa
Nie wzywam Jedynego.
Każda prośba do niego
jest bluźnierstwem
wobec wszechmocy.
Nie zwracam się do jednego,
sądem Parysa wybranego
spośród wielu,
bo klątwą spadnie na trojańskie głowy.
Milczę wobec Nieba.
Biorę, co przygotowało,
chyląc czoło w podzięce.
Nic mi nie trzeba –
przecież zawsze będzie za mało
i wrażeń,
i czasu,
i chleba.
Za mało Boga,
by wypełnił ludzkie serce.