Autorefleksja źródłem wiary

Już dziecko ma poczucie odrębności od otaczającego świata, czyli czuje, że jest osobą autonomiczną wobec zewnętrznej rzeczywistości. I niemal od początku indywidualnego życia człowieka pojawia się świadomość tajemnicy, jaka zdaje się okrywać całe istnienie. Poczucie małości i zagubienia człowieka w ogromie wszechświata, wywołuje obawę a nawet grozę, których słaby ludzki rozum nie potrafi stłumić. W tej sytuacji narzędziem odpowiednim do radzenia sobie z tak wielką presją może być wiara, że przepastnymi przestrzeniami wszechświata rządzą jednak jakieś prawa, a istnienie człowieka ma określony sens w wielkim kosmicznym porządku. Przed upowszechnieniem teorii Kopernika człowiek nie był zagubiony i miał poczucie sensu, ponieważ żył na Ziemi stanowiącej ośrodek kosmosu i czuł nad sobą szczególną boską opiekę zgodnie z biblijnym założeniem, że wszystko zostało stworzone dla człowieka, o czym jednoznacznie mówi Księga rodzaju (1,26-29). Potem jednak nauka pozbawiła człowieka poczucia wybraństwa, odebrała mu centralną pozycję we wszechświecie, ujawniła, że ludzie są zaledwie jednym z wielu gatunków na Ziemi, a na koniec pokazała, że nawet ludzka duchowość ma korzenie w biologii.