Przyczynek do dialogu między religiami

1. Islam i Ahmadijja.

Islam należy do najpotężniejszych ideologii współczesnego świata zarówno w kategoriach religijnych i filozoficznych, jak też politycznych, prawnych i kulturotwórczych. W dobie postępującej unifikacji świata, kiedy ogromna większość intelektualistów poszukuje formuły współistnienia dla rozmaitych nurtów światopoglądowych, wszyscy musimy nauczyć się rozumieć specyfikę obcych nam ideologii, a szczególnie ideologii tak nośnych, jak wiara Proroka. Oczywiście powinniśmy przy tym unikać popadania w skrajności tradycyjnego misjonarstwa lub, tak dziś modnego, indyferentyzmu. Nie możemy więc zwyczajnie narzucać innym własnego punktu widzenia, ale też nie powinniśmy być całkowicie obojętni na istniejące różnice, ponieważ to one stanowią o naszej tożsamości i zakorzeniają nas w świecie. I właśnie taki sposób myślenia legł u podstaw tego opracowania: ma ono pokazać, na ile tożsame są zasady dogmatyki katolickiej oraz muzułmańskiej w formie reprezentowanej przez ruch Ahmadijja.

Czym jest Ahmadijja? Prawdopodobnie wielu z nas chętnie użyłoby tu określenia „sekta”, ponieważ wyjątkowo łatwo przypinamy tę etykietkę każdej grupie wyznaniowej wyróżniającej się na tle większej całości. Wolałbym jednak unikać tego terminu jako nieostrego, a w dodatku mającego w tej chwili wydźwięk bardzo negatywny. Tym bardziej, że Ahmadijja jest zdecydowanie ortodoksyjna w stosunku do oficjalnego islamu, choć nakierowana na dialog muzułmanów ze światem współczesnym, i nie nawołuje do rozbicia muzułmańskiej jedności. Stworzył ten ruch Hazrat Mirza Ghulam Ahmad (1835-1903) z Qadian, niewielkiej miejscowości w Pendżabie, po wieloletnich studiach nad „Koranem” i muzułmańską tradycją. Uważał się za mahdiego, to znaczy mesjasza mającego ocalić zagrożoną wiarę, a dowodem prawdziwości posłannictwa Ahmada miały być jego widzenia doznawane od roku 1865 oraz zapowiedzi w „Koranie” i „Hadisach” (przypowieściach o życiu Muhammada). Z „Hadisów” pochodzi proroctwo, według którego przyjście mesjasza poprzedzi zaćmienie księżyca i zaćmienie słońca w miesiącu Ramadan. Otóż w roku 1894 (1311 rok ery muzułmańskiej), 13. dnia miesiąca Ramadan rzeczywiście nastąpiło zaćmienie księżyca, a 28. dnia zaćmienie słońca. Tak zaczął się ruch Ahmadijja, jeden z najważniejszych i najbardziej wpływowych odłamów islamu w XX wieku.

2. Al Fatiha, pierwsza sura „Koranu”.

Jest to kwintesencja świętej księgi muzułmanów i całego islamu. Według muzułmańskich teologów ktoś, kto przeczytał i w pełni zrozumiał Al Fatihę, pojął zarazem całą istotę i specyfikę religii Proroka. Zresztą dowodem, że to prawda, niech będzie pewien paradoks: choć jest to najkrótsza z sur, o niej napisano najwięcej i ją właśnie najwięcej i najchętniej się komentuje. Chyba nie bez przyczyny? Również Ahmad, którego wypowiedzi na temat „Koranu” tworzą monumentalny teologiczny komentarz do świętej księgi skompilowany przez Khana, o tej jednej surze powiedział tak wiele, że złożyło się to na gruby tom w wersji anglojęzycznej liczący aż 395 stron. Odnotujmy, że sama Al Fatiha to ledwie jedna strona z siedmioma krótkimi wersetami! A jednak dla muzułmanów jest to najważniejszy tekst, jaki kiedykolwiek słyszeli lub mogli przeczytać. I właśnie ze względu na to ogromne znaczenie Al Fatihy jest ona dobrym materiałem porównawczym.

Najpierw zajmiemy się jednak powstaniem omawianego tekstu. Otwiera on najświętszą księgę islamu, czyli „Koran” spisany według mów Proroka (Muhammada) wygłaszanych po arabsku najpierw wśród Mekkańczyków, a potem w Medynie wtedy jeszcze zwanej Jatrib. Tradycja muzułmańska umieszcza Al Fatihę na początku „Koranu”, co sugeruje jej wczesne powstanie. I rzeczywiście, chociaż układ sur niewiele ma wspólnego z chronologią, bo odzwierciedla koncepcję redaktorów zestawiających sury tematycznie, Al Fatiha z całą pewnością należy do części najstarszych. Wszyscy komentatorzy i znawcy literatury zgodnie wskazują na Mekkę między rokiem 610 a 616 ery chrześcijańskiej. Jest to czas najliczniejszych objawień Muhammada, a wygłaszane (nigdy nie nauczył się czytać i pisać) przez niego mowy były zwięzłe i bardzo treściwe. Może pewną rolę odegrała tu również sytuacja, kiedy Prorok przemawiał do zwykle nieprzychylnego a więc niecierpliwego tłumu? W każdym razie pierwsza sura została pomyślana jako maksymalnie skrótowe podsumowanie całego islamu i tak też jest odbierana przez wyznawców. Znajduje to zresztą odbicie w licznych nadawanych jej nazwach. Najpopularniejsze to: „Fatiha-tal-Kitab” (otwierająca księgę), „Al-hamd” (pochwała, hymn ku czci Boga), „Ummul Quran” (matka „Koranu”) albo dość podobnie „Ummul Kitab” (matka Księgi) i wreszcie, wskazując na charakterystyczną strukturę tej sury, „Al-saba’l masani” (siedem jedynych, co odnosi się do siedmiu wersetów). Zgodnie z muzułmańską teologią wszystkie te określenia wskazują na wyjątkowość i szczególne znaczenie pierwszej sury rozumianej jako jądro wiary i przewodnik człowieka w ciągu całego życia. Naprawdę trudno przecenić rolę Al Fatihy w życiu wyznawców Proroka.

Przyjrzyjmy się samemu tekstowi w transliteracji z arabskiego oraz polskiemu tłumaczeniu tak, jak go dokonał imam Mahmud Taha Żuk:

Bismillah Ar-Rahman, Ar-Rahim. Al-hamdu lillaha-Rabbil-salameen, Ar-Rahman, Ar-Rahim, Malike Yaumiddeen. Iyyaka nabudu va Iyyaka nasta’en. Ihdinas siratal Mustaqeem, Siratallazina anamta alaihim, Ghair-il maghdhube alaihim va ladhalleen.

W imię Boga Miłosiernego, Litościwego. Chwała Bogu, Panu światów, Miłosiernemu, Litościwemu, Królowi Dnia Sądu. Oto Ciebie czcimy i Ciebie prosimy o pomoc. Prowadź nas drogą prostą, drogą tych, których obsypałeś dobrodziejstwami, nie tych, na których jesteś zagniewany, ani tych, którzy błądzą.

Uważny czytelnik natychmiast z łatwością dostrzeże uderzającą cechę tego tekstu: jest to hymn ku czci Stwórcy i Pana Wszechświata. Wszystko, o czym wspomina się w tej surze staje się zaledwie tłem Boga, który jest jedynym punktem odniesienia dla wszelkiego bytu łącznie, a może przede wszystkim, z człowiekiem. Czy nie jest to wyraz pełnego, aż do zaprzeczenia autonomii ludzkiej osoby, monoteizmu w najczystszej postaci? Spróbujmy więc spojrzeć na Al Fatihę oczami imama Mahdiego Ahmada, twórcy ruchu Ahmadijja.

3. Teologiczna analiza pierwszej sury „Koranu” w ujęciu ruchu Ahmadijja.

- Pięć atrybutów Boga

Ahmad wymienia pięć atrybutów Boga wspominanych w pierwszej surze: imię Allah, Ar-Rahman, Ar-Rahim, Rabbil-salameen i Malike Yaumiddeen. Uważa, że ludzki umysł nie jest w stanie wyjść poza te atrybuty i dlatego są one jedyną drogą, choćby częściowego, poznania Boga. Te pięć pojęć nabiera zupełnie nowego znaczenia, kiedy uświadomimy sobie, że Ahmad, zresztą podobnie jak większość muzułmanów, uważa je za realne byty, a nie tylko określenia istniejące w ludzkim języku i wyobraźni. W ten sposób pięć atrybutów Boga to jakby pięć pomostów albo, jak chce sam Ahmad, pięć oceanów. Ludzie mogą czerpać z tych oceanów do woli, nigdy jednak nie zgłębiając ich do samego dna. Rozwijając tę wizję Ahmad umieszcza w centrum ocean imienia Allaha (Bismillah), z którego wypływają i do którego ostatecznie powracają cztery pozostałe. Drugi ocean to Miłosierdzie (Rahmaniyyat) wyrażające się stworzeniem świata i przenikające całość bytu. Trzeci stanowi Litość Allaha (Rahimiyyat), do której odwołują się wszyscy grzesznicy i będą się odwoływać aż do ostatniego dnia istnienia świata. Wreszcie czwartym oceanem jest Panowanie Allaha (Rabbil-salameen), do którego zwracamy się w naszych codziennych sprawach, a piątym, i zarazem ostatnim, Prawo Boga do Sądzenia istot żywych na końcu czasów (Malike Yaumiddeen). Przeznaczeniem człowieka jest skosztować wody ze wszystkich tych oceanów aż do ostatecznego sądu, czyli bramy prowadzącej w wieczność, która jest znowu imieniem Allaha. Tak obrazowe przedstawienie ludzkiego losu ma ogromną siłę przekonywania, oddając ludzką znikomość i niezmierzoną potęgę Boga. A pamiętajmy też o konkretnych warunkach, w jakich Muhammad wygłaszał swoje nauki, a potem Ahmad je interpretował. Są to gorące i suche klimaty, gdzie woda stanowi skarb, jest wodą życia nie tylko w sensie religijnym lub symbolicznym, ale też jak najbardziej materialnym. Brak wody oznacza tam po prostu śmierć. Uświadamiając sobie tę okoliczność tym łatwiej rozumiemy, jakie znaczenie ma obraz pięciu oceanów. Dodatkowym potwierdzeniem takiej interpretacji jest nazwanie pięciu atrybutów pięcioma fontannami, z których każdy może czerpać życiodajną wodę.

Równie piękną wizją służącą pouczeniu wiernych o atrybutach Allaha jest koraniczne (69,18; 79,6) stwierdzenie, że Rahmaniyyat, Rahimiyyat, Rabbil-salameen i Malike Yaumiddeen to cztery filary tronu Boga. Oczywiście Ahmad widzi ten tron w kategoriach mistycznych a nie w postaci jakiegoś mebla. Każdy z filarów podtrzymuje anioł i to on stanowi łącznik między światem ludzi oraz atrybutami Allaha i samym Allahem.

- Bismillah

Arabskie słowo Bismillah, zwykle tłumaczone jako „w imię Boga”, otwiera „Koran”, zazwyczaj jest umieszczane na początku każdego muzułmańskiego, a zwłaszcza religijnego, tekstu i przez wieki służyło jako powitanie między wierzącymi (porównajmy chociażby polskie „z Bogiem”). Wszędzie, gdzie mieszkali muzułmanie słowo „Bismillah” otwierało wszystkie drzwi i pozwalało uzyskać pomoc. A dla nas, poszukujących głębszych interpretacji pierwszej sury, istotną informacją może być też pochodzenie pierwszego członu tego określenia. Otóż rdzeń „ism” wywodzi się od semickiego „wasm” i „wasmun” oznaczającego znak właściciela wypalany na skórze bydła. Z tej perspektywy „Bismillah” to jakby znak Boga wypalany na duszy człowieka, nieusuwalna pieczęć wyciśnięta w ludzkiej świadomości. Idąc zaś dalej tym tropem odkrywamy fundamentalną sprzeczność między muzułmańską wizją człowieka reprezentowaną przez Ahmada a jego hinduistycznymi adwersarzami. Ci ostatni bowiem głoszą reinkarnację i samodzielny rozwój człowieka w kolejnych wcieleniach aż do stanu boskości. Islam natomiast podkreśla bezsiłę samotnego człowieka, konieczność oparcia się na Bogu i bezwzględną potrzebę noszenia w sobie owej pieczęci „Bismillah”.

- Rahmaniyyat

„W imię Boga Miłosiernego i Litościwego” - tak brzmią pierwsze słowa Al Fatihy. Celem tej inwokacji jest uzmysłowienie człowiekowi jego znikomości i wskazanie, że każda, choćby najpotężniejsza, istota musi bezwzględnie oprzeć się na łasce Stwórcy. A łaska Boga wyraża się dwoma kluczowymi słowami „Ar-Rahman” i „Ar-Rahim”. Objawienie poucza, że jednym z głównych atrybutów Boga jest łaskawość - Rahmaniyyat. Przecież tylko łaskawości Stwórcy zawdzięczamy powstanie i trwanie wszechświata, życia i nas samych, ponieważ zechciał powołać to wszystko do istnienia. Ale jest to łaskawość w pełni swobodna, niezawisła od czegokolwiek, a zatem nie jest prawdą, jak to sobie niektórzy wyobrażają, że można na Bogu cokolwiek wymusić za pomocą modlitwy. Człowiek może się zaledwie otworzyć lub zamknąć na Bożą łaskę, a jego modlitwa, uczynki i praca służą jedynie doskonaleniu ludzkiej istoty. Bóg sam, wedle własnego uznania, obdarza człowieka łaskami i obarcza obowiązkami.

- Rahimiyyat

Tylko litościwości Boga zawdzięczamy nasze trwanie, ponieważ nikt nie uniesie ciężaru ponad siły, jeśli go Bóg nie wesprze. I dlatego też nie jesteśmy karani przez Allaha, jeżeli nie podołaliśmy obowiązkom ponad nasze możliwości. Ahmad wyróżnia dwa rodzaje łaski. Jedna jest nam dana od stworzenia świata i obejmuje istnienie ziemi, wody, powietrza oraz istot żywych. Druga zaś to odpowiedź Boga na ludzkie modlitwy i prośby. Ahmad podkreśla jednak, że nasze uczynki i modlitwy nie mogą być traktowane jak rodzaj magicznego zabiegu, który spowoduje pozytywną odpowiedź Allaha. Ta odpowiedź zależy wyłącznie od woli samego Boga. Jest darem, a nie zapłatą.

- Al-Hamd

Chwała to wieczny stan Boga jako istoty absolutnie doskonałej, wszechwiedzącej i wszechmocnej. Ahmad naucza, że prawdziwa chwała przynależy wyłącznie Bogu, a jedynym zadaniem człowieka jest głoszenie tej chwały. W określeniu „Al-Hamd” tkwi ogromny ładunek religijnej treści, wdzięczności za stworzenie świata i za wszystkie łaski Allaha. Ahmad podkreśla przy tym, że chwała Boga wyklucza jakiekolwiek formy kultu świętych i proroków. Oczywiście mogą oni być uznawani za wyjątkowych ludzi, ale tylko ludzi. Twierdzi, że chrześcijanie skazili islam, ponieważ oni sami umniejszają chwałę Boga czcząc licznych świętych. Modlitwa powinna być kierowana wyłącznie ku Allahowi a nie, jak to jest często praktykowane, ku sługom Allaha.

Przy tym tradycyjny islam wyróżnia kilka rodzajów modlitwy: madh (błagalna), shukr (dziękczynna) i hamd (pochwalna), natomiast Ahmad odrzuca tego rodzaju podział. Uznaje go za skażenie islamu elementami chrześcijańskimi, bo, według niego, każde zwrócenie się człowieka do Stwórcy nie jest niczym innym, jak tylko głoszeniem jego chwały. A jeżeli ktoś tylko prosi nie chwaląc, popełnia ciężkie bluźnierstwo.

Ten sam sposób rozumowania odnosi się do kwestii poznawalności Boga, bowiem Ahmad utrzymuje, że nie jest możliwe, choćby częściowe, poznanie Stwórcy bez postawy chwalebnej. Patrząc przecież na świat musimy w nim dostrzec myśl Allaha i fakt, że absolutnie wszystko, głosi jego chwałę. Poznanie świata jest poznaniem chwały Boga. A w takiej interpretacji określenie Al-Hamd stanowi jedno z najważniejszych pojęć tworzących istotę islamu.

- Rabbil-salameen

W drugim wersecie Al Fatihy Bóg jest określany jako Pan światów. Ahmad wywodzi ten tytuł od arabskiego słowa „rabb” oznaczającego właśnie pana, ale też łączy go z innymi tytułami tradycyjnie nadawanymi Bogu takimi jak: „malik”, czyli król, „sayyad” - władca, „mudabbir” - kierujący, „murabbi” - przewodniczący lub prowadzący, „mutammim” - doskonały, „qayyum” - dźwigający a także „mun’im” - nagradzający.

W takim ujęciu Allah nie jest już tylko władcą, kimś na wzór ziemskiego króla, lecz staje się absolutnym panem i szczytem wszelkiego istnienia.

Co więcej, od nieustannego działania Stwórcy zależy samo trwanie świata. Gdyby więc Allah choćby na moment, przestał troszczyć się o swoje dzieło, świat rozpadłby się jak domek z kart, nastąpiłaby kosmiczna katastrofa, albowiem Bóg jest filarem, na którym wspiera się cały byt. Jest jedynym i absolutnym Panem.

- Malike Yaumiddeen

Kolejny atrybut Boga to królowanie w Dniu Sądu. Chodzi tu oczywiście o sąd nad duszami grzeszników na końcu świata. To określenie z pierwszej sury jest, według interpretacji Ahmada, znakiem, że ostateczny los człowieka spoczywa wyłącznie w ręku Boga, bo „jeżeli nie ma łaski, nie ma zbawienia”. Prawo sądzenia przynależy tylko Bogu, ponieważ nasz świat jest zaledwie próbą dla nas wszystkich, a jej wynik zostanie ogłoszony w Dniu Sądu. Bóg jest więc sędzią, chociaż, jak podaje sam Ahmad, absolutnie nieporównywalnym z sędziami ziemskimi. Ta zasadnicza odmienność polega na tym, że sędziowie ziemscy zostali wyznaczeni na swoją funkcję i muszą przestrzegać określonego, narzuconego im prawa. Natomiast sądzący Allah sam sobie stanowi prawo i nie istnieje nikt zdolny Bogu cokolwiek narzucić. Poza tym zachodzi tu podstawowa różnica jakościowa: sędziowie mają przede wszystkim przestrzegać ustalonego prawa, podczas gdy Bóg kieruje się miłosierdziem i w ten sposób nawet największym grzesznikom pozostawia nadzieję. Dobry, wybaczający i współczujący Bóg kocha wszystkich („Koran” 2,219; 3,32; 33,44) i pragnie dla nas szczęścia, ale to, czy posłuchamy głosu Stwórcy, zależy już tylko od nas.

- Ciebie czcimy i Ciebie prosimy o pomoc

Tam, gdzie kończy się człowiek świata doczesnego, zaczyna się człowiek modlitwy. Muzułmanin winien być nieustannie zanurzony w modlitwie, gdzie milknie rozum i myślenie dyskursywne, aby ustąpić miejsca zachwytowi i pełnemu poddaniu. Nie ma innej możliwości wejścia w nieogarnioną przestrzeń osobistego kontaktu z Najwyższym i właśnie o tym mówi piąty werset. Warto tu jeszcze odnotować pewien niezmiernie istotny szczegół. Otóż pierwsza sura używa formy liczby mnogiej „czcimy” a nie zwyczajnego „czczę”. Dlaczego? Ahmad poucza wierzących, że powinni wspólnie chwalić Stwórcę. Wspólnotowa modlitwa jest mocniejsza, cenniejsza i bardziej cieszy Boga aniżeli modlitwa samotna, choćby najżarliwsza. Przeznaczeniem ludzi, a szczególnie muzułmanów, jest tworzenie społeczeństwa. Dlatego piąty werset Al Fatihy mówi o czci oddawanej Allahowi nie tylko modlitwą i medytacją, lecz także pracą. Jak pisze Ahmad, dobrze spełniony obowiązek, uczciwie podjęty wysiłek, choćby nawet nieskuteczny, i uparte poszukiwanie dróg osiągnięcia zamierzonego celu są wyrazem najgłębszej czci dla Stwórcy. Niebywale obrażamy Boga uchylając się od pracy. Dopiero, kiedy zrobiliśmy wszystko, co można było w ramach naturalnych ludzkich możliwości, wolno nam prosić Allaha o jakąś szczególną pomoc. Niczego jednak nie osiągniemy bez swojego wysiłku, jak do niczego nie dojdziemy, jeśli będziemy opierać się wyłącznie na własnych siłach bez błogosławieństwa Boga. Zawieszeni między materią i duchem musimy działać w obu tych płaszczyznach.

- Prowadź nas drogą prostą

W szóstym wersecie Al Fatihy znowu natykamy się na przykład najczystszego monoteizmu. Ahmad twierdzi, że tylko Allah zna dobro, ponieważ sam jest najwyższym dobrem, i tylko Allah potrafi wskazać „drogę prostą”. On jest przecież Stwórcą i Panem światów. On nie musi poszukiwać drogi; to my błądzimy po omacku i ciągle tęsknimy za wyraźnym traktem, na którym nie będziemy popełniać nieprawości, nie będziemy źli i głupi, ponieważ takie czyny oznaczają niewiarę. Aby uniknąć zła, wierzący prosi Boga o nieustające wsparcie i właśnie ta prośba jest treścią szóstego wersetu. Natomiast Ahmad rozwija ideę drogi, wyróżniając dodatkowo trzy etapy ludzkiego zbliżania się do Stwórcy. Na pierwszym etapie uwalniamy się od elementów zwierzęcych obecnych w naszej duszy. Potem wykształcamy w sobie altruizm i miłość bliźniego, a ostatecznym ukoronowaniem tego procesu kształtowania osobowości jest miłość skierowana bezpośrednio do Boga. Twórca Ahmadijja dostrzega też trzy sposoby, dzięki którym człowiek może zdążać do Boga. Najpewniejszy to „Koran”, święta księga zawierająca pełnię prawdy, która mówi „tym, którzy podążają moją ścieżką, tym pokażę drogę wiodącą do mnie” („Koran” 29,70). Jednak równie skuteczny może być dobrze użyty rozum (dedukcja, obserwacja i indywidualne doświadczenie) oraz wiara, chociaż opierają się tylko na ludzkiej istocie. Przy czym paradoksalnym się wydaje, że właśnie wiarę Ahmad uważa za najmniej pewny sposób i obarczony największym ryzykiem pomyłki, a to ze względu na niedookreśloność i chwiejność ludzkich uczuć.

- Zbawienie

Ostateczne złączenie z Bogiem, co ludzie nazywają zbawieniem, jest najwyższym celem muzułmanina. Całe ludzkie życie, człowiecza droga, o której pisaliśmy w poprzedniej części, zmierza wyłącznie ku zbawieniu, a siódmy werset Al Fatihy jest otwartą prośbą o przyjęcie wierzących do Królestwa Bożego. Imam Ahmad podkreśla przy tym, że zbawienie nie jest czymś zasłużonym przez nas samych, czymś, na co możemy zapracować albo, co możemy zdobyć dzięki określonym praktykom religijnym. Wtedy mielibyśmy raczej do czynienia z jakimś rodzajem handlu lub nawet magii postulującej związek przyczynowo-skutkowy między czynem człowieka i decyzją Boga. W istocie Stwórca i Najwyższy Sędzia jest doskonale niezawisły. Jest jedynym trybunałem decydującym o zbawieniu i sam może dokonać zagładzenia ludzkich grzechów (shirk). Wcale nie potrzebuje do tego ludzkiej woli czy pracy, chociaż żąda wypełniania moralnych nakazów „Koranu” („Koran” 2,25; 2,112). Stąd wywodzi się muzułmańska koncepcja zatopienia się człowieka w Bogu, aby balast grzechów, które są przecież nieuniknione, pozostawić przykuty do ziemi, kiedy uwolniona od niego dusza obcuje z Panem Światów. Mówiąc inaczej jedyną drogą do zbawienia jest w pełni poddać się łaskawości i litości Stwórcy.

- Prorocy

O wysłannikach Boga, którzy mają pomóc światu w jego drodze do wiecznej szczęśliwości, mówią wersety szósty i siódmy. Naszym celem jest zbawienie, drogowskazem „Koran” a przewodnikami w drodze prorocy. Islam uznaje wielu proroków poczynając od biblijnego Adama, praojca ludzkości, poprzez Noego, Abrahama i Mojżesza aż do Jezusa. Zgodnie z tradycyjną muzułmańską interpretacją Jezus był największym z nich, ustępując znaczeniem tylko Muhammadowi (Mahometowi). Nie bez przyczyny więc ten ostatni jest zazwyczaj określany po prostu jako Prorok pisany z dużej litery. Z tego punktu widzenia judaiści i chrześcijanie są kolejnymi etapami rozwoju Objawienia i coraz doskonalej wyrażonej i rozumianej religii monoteistycznej. Muzułmanie głoszą bowiem, że islam jest już szczytem tej ewolucji i nie będzie następnych wielkich proroków aż do skończenia świata, ponieważ Muhammad ostatecznie oczyścił wiarę od politeizmu (zarzucanego chrześcijaństwu), nadmiernego formalizmu (dostrzeganego u Żydów) i przywrócił jej charakter pełen żarliwej miłości do Boga. Pójście „drogą tych, których obsypałeś dobrodziejstwami, nie tych, na których jesteś zagniewany” oznacza naśladowanie Muhammada i zarazem odrzucenie błędów judaizmu oraz chrześcijaństwa.

- Mahdi, Ahmadijja, sunnici i szyici

W „Koranie” (24,56) zapowiedziano dwa niebezpieczne okresy w historii islamu, kiedy będzie zagrożona wiara w jedynego Boga. Według tej przepowiedni muzułmanie będą odchodzić od religii, a pozycja islamu osłabnie. W powszechnym przekonaniu pierwszy z tych okresów to czasy kalifa Abu Bakra: po śmierci Proroka większość arabskich plemion oderwała się wtedy od Mekki pragnąc wrócić do przedmuzułmańskiej epoki niezależności. Jednak kalif zdołał opanować sytuację, a jego następcy umocnili się na tyle, że mogli wyjść poza etniczne granice Arabii szerząc świętą wiarę na całym Bliskim Wschodzie, w Magrebie, północnych Indiach, Azji Środkowej i południowej Europie. Jeszcze nigdy żadna z religii nie rozprzestrzeniała się tak szybko i tak łatwo. Przy czym muzułmańskie podboje są zaledwie częścią odpowiedzi na pytanie o przyczyny tego sukcesu. W rzeczywistości całe miasta i grupy ludności ochoczo przechodziły na islam, ponieważ oferował im nieznaną dotychczas równość, demokratyczne traktowanie wszystkich wyznawców i prostotę samej religii. Islam zdawał się być wyzwoleniem od wyzysku i ucisku. Przez następnych niemal tysiąc lat kraje muzułmańskie dominowały kulturowo i intelektualnie. Drugie załamanie nadeszło, przynajmniej według ruchu Ahmadijja, w dziewiętnastym stuleciu ery chrześcijańskiej. Europa podbiła wtedy, lub zdominowała ogromne obszary świata islamu, zaprzeczając muzułmańskim wartościom moralnym i całej organizacji społeczeństwa. Dlatego dobry Allah zesłał na ziemię mahdiego w postaci imama Ahmada w Pendżabie.

Skoncentrujmy się na autorefleksji samego Ahmada. Uważa on, że ostatni werset Al Fatihy dotyczy właśnie jego. Czuje się powołany do ratowania islamu i wierzy w ostateczny triumf Allaha nad niewiernymi. Uderzające jest przy tym jego widzenie mahdyzmu: nie zaprzecza możliwości przyjścia po nim następnych wysłanników Boga, jeżeli zajdzie taka potrzeba, ponieważ „religia, która zamyka przyszły rozwój do najwyższej doskonałości, jest wrogiem ludzkości”. Najlepsi z ludzi, czyli wyznawcy jedynego Boga, powinni stanąć w pierwszym szeregu postępu („Koran” 3,111) i nie wolno im wprowadzać szkodliwych rozłamów tak, jak to uczynili szyici. Dlatego Ahmad potępia ich, nakazując utrzymanie czystości wiary, a nie rozbijanie wspólnoty wyznawców. Opowiada się za rozwijaniem Sunny, czyli muzułmańskiej tradycji, lecz oczyszczonej z obcych, błędnych naleciałości i zniekształceń.

- Grzech Adama

W pierwszej surze „Koranu” nie ma bezpośredniej wzmianki o grzechu popełnionym przez Adama, lecz Ahmad dostrzega pośrednie wskazania co do tego, jak ten grzech należy rozumieć. I to wskazania bardzo jednoznaczne. Przede wszystkim miłosierny i litościwy Bóg nie mógłby stosować zbiorowej odpowiedzialności wobec wszystkich ludzi za indywidualną przewinę Adama. Grzech naszego praojca dotyczy wyłącznie jego samego. Każdy człowiek jest białą kartą, na której zapisuje swoje własne losy i uczynki a nie uczynki przodków, jak chcą judaiści i chrześcijanie. A zatem Ahmad odrzuca koncepcję grzechu pierworodnego jako zaprzeczenie miłości Stwórcy do stworzenia. Podobnie wymieniany w pierwszej surze Dzień Sądu jest według niego dowodem, że Allah nie obarcza nas z góry jakimikolwiek winami. Gdyby tak było, nikogo nie sądziłby za jego postępki. To, oczywiście, pociąga za sobą daleko idące konsekwencje, bo, jeśli nie ma grzechu pierworodnego, ofiara Jezusa jest zbędna, a chrześcijaństwo opiera się na błędzie.

- Wyznawcy Księgi

Stosunek do judaistów i chrześcijan, czyli Wyznawców Księgi (Biblii), jest pochodną muzułmańskiej koncepcji grzechu oraz interpretacji praojca ludzkości Adama. Muhammad a potem Ahmad określają judaistów i chrześcijan jako błądzących, którzy zaślepieni utracili dar i odeszli od Stwórcy, zaprzepaszczając monoteizm i gubiąc się w karkołomnych kombinacjach, które mają uzasadnić ich przekonania. Początkowo Muhammad chciał przekonać judaistów i chrześcijan obnażając ich błędy, aby pokazać im światło prawdy, ale oni nie przyjęli pouczeń Proroka. Wtedy zmienił kierunek modłów z Jerozolimy na Mekkę, aby podkreślić odrębność islamu. Późniejsze dzieje tej religii okazują się jednak dość zbieżne z losem jej dwóch poprzedniczek: powstają rozmaite odłamy, wiara ulega spłyceniu i skażeniu. Ahmad uważa, że Żydzi „zmuszali” Boga do określonych uczynków poprzez pedantyczne wypełnianie rytuałów i nigdy nie przyjmowali ostrzeżeń swoich proroków. Natomiast chrześcijanie czczący Trójcę Świętą, a zwłaszcza Jezusa, Matkę Boską i wielu świętych, są w istocie politeistami.

A jednak stosunek muzułmanów do Wyznawców Księgi jest odmienny, niż do innych religii traktowanych jako pogańskie. Żydzi i chrześcijanie cieszyli się zwykle pełną swobodą wyznania, byli na ogół wolni od prześladowań i bardzo często mogli nawet piastować odpowiedzialne stanowiska. Jeśli porównamy to z losem muzułmanów w chrześcijańskiej Europie (na przykład w Hiszpanii), wnioski nasuwają się same. To dzięki muzułmańskiej tolerancji na terenie Kalifatu przetrwały stare kościoły chrześcijańskie (na przykład monofizyci, nestorianie, arianie, prawosławni, katolicy), nawet te, które w Europie upadły jako heretyckie. Chociaż z drugiej strony europejscy władcy bardzo skutecznie wyniszczyli islam niemal wszędzie, gdzie zdołali uzyskać pełnię władzy.

4. Zestawienie podstawowych zagadnień dogmatyki Ahmadijja i katolicyzmu.

Dla uwypuklenia dogmatycznych cech muzułmańskiego ruchu Ahmadijja oraz rzymskiego katolicyzmu zestawimy podstawowe zagadnienia teologiczne obecne w obu religiach w oparciu o oficjalne dokumenty Kościoła katolickiego i podręczniki teologii z jednej strony oraz publikacje ruchu Ahmadijja z drugiej.

BÓG

W Ahmadijja i w katolicyzmie jest jedyny i osobowy.

W obu religiach jest stwórcą świata.

W Ahmadijja rządzi światem bezpośrednio, a w katolicyzmie w większym stopniu są akcentowane odwieczne prawa ustanowione przez Boga.

POLITEIZM

Zarówno w Ahmadijja jak i w katolicyzmie jest odrzucany jako ciężkie bluźnierstwo.

Islam oskarża chrześcijaństwo o politeizm w postaci kultu Trójcy Świętej, Matki Boskiej i świętych.

ANIOŁOWIE

W Ahmadijja i katolicyzmie aniołowie to duchy doskonalsze od człowieka pośredniczące między Bogiem i światem.

ŚWIAT

W Ahmadijja stworzony z nicości i trwający wyłącznie dzięki łasce Boga.

Obie religie odrzucają panteizm utożsamiający Boga ze światem.

Obie religie odrzucają deizm odbierający Bogu wpływ na świat.

Nastąpi kiedyś koniec świata zapowiedziany według islamu przez „Koran”, a według chrześcijaństwa przez Jezusa Chrystusa.

JEZUS

W Ahmadijja człowiek,

W katolicyzmie Bóg (druga osoba Trójcy Świętej) i zarazem człowiek.

W Ahmadijja ostatni i największy z proroków przed Muhammadem.

W katolicyzmie Syn Boży i mesjasz zesłany na ziemię dla zbawienia całej ludzkości.

W Ahmadijja poczęty jak wszyscy ludzie.

W katolicyzmie niepokalanie (bez grzechu pierworodnego) poczęty z matki dziewicy.

W Ahmadijja kult Jezusa jest czczeniem człowieka, a więc bluźnierstwem wobec Boga.

Kult Jezusa jest jądrem katolicyzmu.

MARYJA

W Ahmadijja matka proroka Jezusa.

W katolicyzmie matka Jezusa jako Boga.

W Ahmadijja kult Maryi uznawany jest za bluźniercze czczenie człowieka.

Według katolików Matka Boska, najświętsza z ludzi, ponieważ urodziła Jezusa Chrystusa.

Według Ahmadijja poczęta jak wszyscy ludzie.

W katolicyzmie była poczęta niepokalanie czyli bez grzechu pierworodnego. Mimo urodzenia Jezusa pozostała dziewicą. Została wzięta wraz z ciałem do nieba jeszcze przed Sądem Ostatecznym.

PROROCY

W Ahmadijja i katolicyzmie najwięksi ze świętych.

Według obu religii uczyli ludzi prawdziwej wiary w jedynego Boga.

Według Ahmadijja wszyscy wybitni nauczyciele wiary w judaizmie łącznie z Jezusem.

Według katolicyzmu wszyscy wybitni nauczyciele wiary w judaizmie przed Jezusem.

W Ahmadijja największym i ostatnim prorokiem był Muhammad.

W katolicyzmie ostatnim prorokiem był Jan Chrzciciel zapowiadający przyjście Chrystusa.

MUHAMMAD

W Ahmadijja największy prorok, reformator monoteizmu, który osiągnął dzięki niemu swój szczyt w postaci islamu.

W katolicyzmie samozwańczy prorok, który nie dostrzegł prawdziwej wiary przyniesionej przez Jezusa Chrystusa.

MESJASZ

W Ahmadijja mahdi czyli osoba wybrana przez Boga dla ratowania wiary w sytuacji szczególnego zagrożenia.

W katolicyzmie chrystus czyli osoba wybrana przez Boga dla ratowania wiary w sytuacji szczególnego zagrożenia.

Według Ahmadijja człowiek o szczególnych cechach.

Według katolicyzmu człowiek-wcielony Bóg, Syn Boży, Jezus Chrystus.

W Ahmadijja może być kilku mesjaszów.

W katolicyzmie Jezus jest jedynym mesjaszem.

ŚWIĘCI

W Ahmadijja i katolicyzmie ludzie wybrani przez Boga dla wspomagania grzesznego świata.

W Ahmadijja kult świętych uznawany jest za formę politeizmu i bluźnierstwo wobec Boga Jedynego.

Katolicki kult świętych jest ważnym elementem kultu samego Boga.

CZŁOWIEK

W Ahmadijja i katolicyzmie istota materialno-duchowa stworzona przez Boga, obdarzona wolną wolą i rozumem.

Według obu religii przeznaczeniem człowieka jest posłuszeństwo Bogu i dążenie do ostatecznego połączenia ze Stwórcą.

W Ahmadijja każdy człowiek rodzi się potencjalnie bezgrzeszny.

Według katolicyzmu każdy człowiek (poza Jezusem i Maryją) rodzi się obciążony grzechem pierworodnym, rezultatem nieposłuszeństwa Adama.

ADAM

W Ahmadijja pierwszy człowiek i zarazem pierwszy prorok.

W katolicyzmie pierwszy człowiek, który przez swoje nieposłuszeństwo wobec Boga ściągnął grzech pierworodny na całą ludzkość.

GRZECH

W Ahmadijja i katolicyzmie nieposłuszeństwo człowieka wobec Boga

W obu religiach każdy indywidualnie popełnia grzechy, za które odpowie przed Bogiem.

W Ahmadijja rodzimy się potencjalnie bezgrzeszni.

W katolicyzmie wszyscy ludzie rodzą się obciążeni grzechem pierworodnym, który odkupiła dopiero ofiara Jezusa Chrystusa.

ZŁO I SZATAN

W obu religiach złem jest sprzeciwianie się woli Boga.

W Ahmadijja Szatan to władca królestwa zła, ale islam nie akcentuje jego istnienia czy działania, o czym świadczy brak wyraźnego odniesienia w pierwszej surze „Koranu”.

Według katolicyzmu Szatan to władca królestwa zła, jawny przeciwnik Boga.

ŁASKA

Zarówno w Ahmadijja jak i w katolicyzmie wszystko zależy wyłącznie od łaski Boga, o którą człowiek może tylko pokornie prosić.

W obu religiach wiara jest jedyną możliwością i podstawą do uzyskania łaski.

W katolicyzmie chrzest a potem komunia i bierzmowanie skutecznie pomagają uzyskać łaskę Boga, lecz nie mogą jej zapewnić.

ZBAWIENIE

W Ahmadijja i katolicyzmie zjednoczenie z Bogiem, cel każdego człowieka i ostateczna, wieczna nagroda za dobre życie.

SĄD OSTATECZNY

Zarówno w Ahmadijja jak i w katolicyzmie ocena ludzkiego życia przez Boga dokonywana przy końcu świata.

Według katolicyzmu Chrystus będzie sędzią przy końcu świata.

5. Perspektywy i zakres ewentualnego dialogu między Ahmadijja i katolicyzmem

Dokonana analiza Al Fatihy i zestawienie podstawowych elementów dogmatyki ruchu Ahmadijja oraz rzymskiego katolicyzmu pozwalają wysnuć kilka podstawowych wniosków.

Po pierwsze, jest znacząco więcej podobieństw, aniżeli różnic, co sugeruje możliwość ewentualnego dialogu na temat kwestii fundamentalnych.

Po drugie, wszystkie różnice dogmatyczne dotyczą spraw raczej drugoplanowych. Przy odrobinie dobrej woli można by pokusić się o wypracowanie wspólnej płaszczyzny dla monoteizmów wywodzących się z tradycji biblijnej. Zresztą zauważmy, że muzułmanie od początku inaczej traktują Wyznawców Księgi, czując więź z judaistami i chrześcijanami, chociaż uważają ich za błądzących w kwestiach wiary. Być może to jest ta poszukiwana formuła: zachować własną odrębność, lecz akcentować punkty styczne?

Następny wniosek dotyczy „obszarów zakazanych”, nie można bowiem prowadzić sensownego dialogu międzyreligijnego bez jednoznacznego określenia, co nie podlega dyskusji. Trudno na przykład wyobrazić sobie, że muzułmanie zgodzą się na chrześcijańską interpretację Muhammada. A z drugiej strony muzułmańskie widzenie Jezusa jest absolutnie nie do przyjęcia dla chrześcijan. Są to tradycje tak fundamentalne, że nie da się o nich dyskutować bez ryzyka podważenia samej istoty religii. Pomyślmy, czym byłoby chrześcijaństwo bez Chrystusa albo islam bez Muhammada? Prowadząc dialog nie wolno lekkomyślnie wkraczać na te obszary.

Literatura

M. M. Ali, Islam. The Religion of Humanity. The Ahmadiyya Anjuman 1985.

K. Granat, Dogmatyka katolicka. Synteza. Towarzystwo Naukowe KUL, 1964.

Jesus and the Holy Quran. Review of Religions LXXIX, 6, 1984.

M. Z. Khan, Commentary on the Holy Quran. Compiled from the Writings and

Pronouncements the Promised Messiah and Mahdi Hazrat Mirza Ghulam Ahmad

of Qadian. The London Mosque 1976.

- The Message of Islam. The London Mosque 1980.

Koran. Z arabskiego przełożył i komentarzem opatrzył Józef Bielawski. Warszawa 1986.

M. T. Żuk, Hadisy. Al-Islam imam M.T. Żuk 1984 (1404 h).