Badania prenatalne

Zgodnie ze wskazówkami papieża Jana Pawła II jako przedstawiciela personalizmu chrześcijańskiego badania płodu przed urodzeniem nie powinny być stosowane, jeżeli mogą zaszkodzić płodowi, a nie ma wyraźnych przesłanek do ich wykonania (Wojtyła, 1982). Pozornie trudno nie zgodzić się z tym zdaniem w sensie ogólnym. Trudności jednak zaczynają się, kiedy trzeba rozstrzygnąć, o jakie konkretne przesłanki chodzi. Okazuje się bowiem, że zgodnie z naukami Kościoła badania prenatalne powinny być zakazane, jeżeli ich wynik może być podstawą do usunięcia płodu (Muszala, s. 127). Rzecz w tym, że takie badania zwykle są wykonywane, kiedy istnieje podejrzenie uszkodzenia płodu i trzeba będzie podjąć wczesne leczenie, lub – w przypadku bardzo poważnych wad – przeprowadzić aborcję. Ta jednak jest zakazana pod groźbą grzechu śmiertelnego. A zatem, z punktu widzenia Kościoła katolickiego badania prenatalne właściwie nie są potrzebne: rodzice powinni raczej przyjąć w pokorze wszystko, co przeznaczył im Bóg. Jeżeli zaś taka jest wola nieba, powinni zaakceptować cierpienie swoje oraz dziecka urodzonego z wadami. A dla wszelkiej pewności, że nikomu nie przyjdzie do głowy aborcja, należy raczej zakazać badania płodu przed urodzeniem (Muszala s. 125-126). Znamienne, że na początku XXI wieku badania prenatalne stały się standardem w większości krajów na zachodzie Europy, gdzie wpływy religii maleją, a wciąż są trudno dostępne w krajach zdominowanych przez ideologie religijne, na przykład w Polsce.