Społeczeństwa kapitalistyczne - państwa i struktury ponadpaństwowe
Rozwój coraz wydajniejszych technologii pozwalających produkować coraz więcej żywności i innych towarów powoduje ogromny wzrost handlu. Nie chodzi już o nadwyżki, jak to było w społeczeństwach rolniczych, lecz o produkcję w całości przeznaczoną na handel. Wytwórcy starają się więc produkować jak najwięcej towarów przy możliwie najmniejszym koszcie produkcji, a potem chcą te towary sprzedać po możliwie najwyższej cenie. Kupcy zaś chcą kupić jak najtaniej i sprzedać jak najdrożej. W ten sposób maksymalizują swoje zyski i gromadzą kapitał w postaci pieniądza lub innych dóbr jak na przykład ziemia, budynki, towary. Początkowo odbywa się to poprzez odbieranie ziemi dawnym rolnikom i warsztatów dawnym rzemieślnikom (akumulacja pierwotna), a potem wynika ze spekulacji, czyli manipulowania cenami, popytem i podażą określonych towarów, a także z obrotu pieniądzem traktowanym jako towar (akumulacja wtórna). Obrotem pieniędzmi zajmują się banki, które narzucają opłaty (marże) za swoje usługi, czerpią zysk z udzielania kredytów na rozmaite przedsięwzięcia, ponieważ żądają zwrotu wyższej sumy, niż pożyczyły. Banki, zwłaszcza kierowane przez państwo banki centralne, prowadzą określoną politykę, udzielając kredytów wybranym firmom i odmawiając kredytów firmom zbyt małym. To sprzyja ekonomicznej ekspansji wielkich kapitalistów.
Producenci, kupcy i bankierzy są zbiorczo nazywani kapitalistami, ponieważ pracują dla maksymalizacji zysku i gromadzą kapitał. Zwykle popierają naukowców, techników i wynalazców, ponieważ innowacje rozumiane jako rozwój technologii zwiększają wydajność produkcji i zyski. To prowadzi do uprzemysłowienia (rewolucja przemysłowa) oznaczającego masową, tanią produkcję przy użyciu maszyn oraz pracy taśmowej. Łatwość produkcji i rozwój komunikacji pozwalają na globalizację gospodarki, czyli ujednolicenie standardów i wymianę handlową w skali planety ponad granicami państw. W miarę rozwoju technologicznego i ekonomicznego rośnie liczba ludzi pracujących w szeroko rozumianych usługach jak handel, przemysł rozrywkowy, turystyka czy szkolnictwo.
Wojny na tym etapie rozwoju są zwykle toczone o dostęp do surowców i paliw oraz o szlaki handlowe i rynki zbytu. W dojrzałym systemie kapitalistycznym wojny osiągają skalę globalną (imperializm).
Nadal dominuje patriarchat wspierany przez konserwatystów i tradycyjne religie, lecz kobiety stopniowo zdobywają niezależność ekonomiczną od mężczyzn i zyskują coraz więcej swobód, czyli postępuje emancypacja kobiet. Wynika to z rozwoju technologii, która ogranicza konieczność stosowania dużej siły fizycznej w wielu rodzajach prac. Na przykład operacje finansowe nie wymagają siły fizycznej, a jedynie inteligencji, wobraźni i pewnej odwagi w podejmowaniu decyzji.
Wraz z postępującą emancypacją kobiet zmienia się podejście do małżeństwa, które nie jest już instytucją nienaruszalną, zdominowaną przez mężczyzn, usankcjonowaną przez patriarchalną tradycję i religię. Zarówno kobiety jak i mężczyźni mogą prowadzić swobodne życie seksualne i często wybierają życie single’a, czyli osoby samotnej i samotnie wychowują dzieci.
Społeczeństwa kapitalistyczne są asocjacjami, w których obowiązują zasady ekonomicznej opłacalności posunięte czasem aż do absurdu, kiedy zysk jest ważniejszy od ludzi.
Typowe formy organizacji to państwa, narody i jednostki ponadpaństwowe. Naród jest kontynuacją pojęcia plemienia i ludu, ma bowiem poczucie kulturowej tożsamości, lecz chce ją przełożyć na własne, narodowe państwo, co często prowadzi do nacjonalizmu (chęć wywyższenia swojego narodu ponad inne), szowinizmu (poczucie wyższości i nienawiść do innych narodów), konfliktów oraz wojen między państwami i narodami (czystki etniczne, ludobójstwo).
Z drugiej strony rozwój ekonomii w skali światowej wymusza rozwój tendencji antynacjonalistycznych głoszących współpracę międzynarodową i tworzenie organizacji mających gasić wyniszczające konflikty. (prawo międzynarodowe, pacyfizm). Pojawiają się idee kapitalizmu ponadpaństwowego, stref wolnego rynku i wielkich, międzynarodowych organizacji gospodarczych (unie monetarne, znoszenie barier celnych).
Społeczeństwo państwa kapitalistycznego dzieli się na klasy zależnie od zamożności i roli w procesach gospodarczych.
Klasę wyższą tworzy przede wszystkim burżuazja, czyli bogaci kapitaliści, producenci, właściciele fabryk, wielcy handlowcy i bankierzy. Większość z nich to potomkowie mieszczan, kupców i rzemieślników. Z drugiej zaś strony do klasy wyższej należy bogata arystokracja i szlachta, a także latyfundyści, czyli posiadacze wielkich obszarów ziemi uprawnej.
Urzędnicy, nauczyciele, uczeni, intelektualiści i artyści są łącznie nazywani inteligencją i uznawani za klasę średnią. Do klasy średniej są też zaliczani średnio zamożni mieszczanie, kupcy żyjący z drobnego handlu i rentierzy, którzy utrzymują się z wynajmowania mieszkań lub domów.
Odrębną klasę stanowi kler, przy czym najwyżsi i najbogatsi duchowni są zaliczani do klasy wyższej.
Dominująca część klasy niższej w kapitalizmie to proletariat, czyli robotnicy - najemni pracownicy fabryk należących do burżuazji. Poza tym w ramach klasy niższej funkcjonują chłopi jako drobni rolnicy i hodowcy oraz drobni wytwórcy i rzemieślnicy.
Kształtuje się charakterystyczny polityczny podział na prawicę reprezentującą nieliczne, wykształcone i zwykle bogatsze wyższe grupy społeczne zwane elitami oraz lewicę, która odwołuje się do klas niższych, czyli plebsu lub mas społecznych.
W dużych społecznościach nie jest możliwe bezpośrednie, osobiste uczestnictwo wszystkich członków społeczności w sprawowaniu władzy. Dlatego rządzący zostają wskazani w wyborach (głosowaniach), aby reprezentowali interesy poszczególnych grup społecznych, zwłaszcza partii politycznych (demokracja pośrednia).
Tak pojawia się koncepcja obywateli jako osób mających czynne prawo wyborcze, kiedy mogą wybierać innych, oraz bierne prawo wyborcze, kiedy same mogą być wybrane do sprawowania władzy.
O tym, kto ma prawa obywatelskie decydują określone cenzusy, czyli ograniczenia. Na przykład cenzus majątkowy wyklucza ludzi zbyt biednych, a cenzus płciowy wyklucza osoby o określonej płci (zwykle są to kobiety). Inne cenzusy to na przykład rasowy, etniczny, religijny, wykształcenia lub życia w zgodzie z obowiązującym prawem. W wyborach powszechnych zaś uczestniczą wszyscy dorośli obywatele bez ograniczenia dodatkowymi cenzusami.
Istnieją dwa zasadnicze rodzaje ordynacji wyborczej, czyli sposobu przeliczania liczby oddanych głosów na strukturę władzy: ordynacja większościowa i proporcjonalna. W ordynacji większościowej władzę otrzymuje tylko ten, kto zdobył najwięcej głosów, przy czym może to być pojedyncza osoba lub partia polityczna, a więc grupa ludzi. Podczas zliczania głosów w ordynacji większościowej są stosowane systemy większości bezwzględnej (absolutnej), kiedy do zwycięstwa potrzeba ponad 50% wszystkich głosów, lub większości względnej, gdy zwycięża kandydat z największą liczbą głosów.
W ordynacji proporcjonalnej zaś władza zostaje podzielona między kilku kandydatów (osób lub partii) w proporcji do liczby uzyskanych głosów. Dodatkową opcją może być większość kwalifikowana, czyli z określoną minimalną liczbą lub minimalnym procentem otrzymanych głosów.
Powstają różne sposoby przeliczania głosów na mandaty. Na przykład w 1878 r. belgijski prawnik i matematyk Victor D’Hondt (1841-1901) proponuje metodę podziału mandatów, czyli miejsc w demokratycznym parlamencie między partie polityczne. Stosuje wzór: I = L : n, gdzie L oznacza całkowitą liczbę głosów oddanych na określoną partię, a n to kolejne liczby naturalne, czyli 1, 2, 3, 4 i tak dalej. Dla partii a kolejne ilorazy przybierają wartości: La : 1; La : 2; La : 3; La : 4... Analogicznie dla partii b kolejne ilorazy przybierają wartości: Lb : 1; Lb : 2; Lb : 3; Lb : 4… Tę samą operację powtarza się dla każdej partii aż do chwili, gdy nie można już danej liczby dzielić. Otrzymane ilorazy wszystkich partii ustawia się w kolejności od największego do najmniejszego. Następnie odcina się tyle największych ilorazów, ile jest przewidzianych miejsc w parlamencie, czyli mandatów. W ten sposób partie o największej liczbie głosów zdobywają najwięcej mandatów. Niestety, ten system sprzyja nadmiernemu ujednoliceniu składu parlamentu. ponieważ nawet minimalnie mniejsza liczba głosów oddanych na określoną partię może oznaczać, że ta partia w ogóle nie wejdzie do parlamentu, chociaż głosowało na nią wielu wyborców.
Widząc ten problem francuski matematyk André Saint-Laguë (1882-1950) proponuje inną metodę przeliczania głosów na liczbę mandatów. Całkowita liczba głosów na daną partię jest dzielona przez kolejne liczby nieparzyste 1, 3, 5, 7 i tak dalej, a otrzymane wyniki są porządkowane od największej do najmniejszej wartości. Dzięki temu nawet partie z niewielką liczbą głosów mają szansę wprowadzić do parlamentu swoich reprezentantów. To zapewnia większy pluralizm w parlamencie i odzwierciedla poglądy większej części społeczeństwa.
Oczywiście w różnych krajach są stosowane różne metody proporcjonalnego przeliczania głosów lub metody mieszane, lecz większość odwołuje się w pewnym stopniu do wskazań D’Hondta lub Saint-Laguë.
Całkowitym przeciwieństwem systemów proporcjonalnych jest system jednomandatowy, gdzie zwycięzca wyborów w danym okręgu wyborczym jest tylko jeden. To jednak oznacza, że bardzo duża liczba obywateli, a czasem wręcz większość z nich, nie ma swojego reprezentanta. Tak może być, gdy zwycięzca zdobył na przykład 40% wszystkich głosów, a jego trzej konkurenci 38%, 20% i 2%, czyli łącznie więcej od zwycięzcy.
Tak więc ordynacja większościowa, a zwłaszcza system jednomandatowy, powodują, że duża część głosujących nie ma swoich reprezentantów, a ordynacja proporcjonalna może prowadzić do nadmiernego rozproszenia władzy, która w rezultacie staje się bezsilna. Dlatego są zwykle stosowane rozmaite ordynacje mieszane.
Mimo uczestnictwa w wyborach jednostka ma w istocie niewielki wpływ na decyzje dotyczące całego społeczeństwa. Głos pojedynczego wyborcy nie ma bowiem znaczenia na tle ogólnej liczby głosujących rzędu wielu tysięcy lub milionów. Chodzi więc o przekonanie możliwie największej liczby obywateli do głosowania w ten sam sposób. Tak rodzi się zaawansowana propaganda tworzona i kierowana przez klasę, partię lub inną grupę społeczną, aby wpływała na świadomość wyborców. Propaganda przekonuje ludzi do głosowania niekoniecznie zgodnie z logiką i zdrowym rozsądkiem, ponieważ słabo wykształcone masy społeczne są zwykle konformistyczne, dają się przekupywać lub wręcz oszukiwać, łatwo ulegają emocjom i narzuconym założeniom ideologicznym (populizm). Ideologie tego etapu rozwojowego odwołują się głównie do tożsamości etnicznej i narodowej (patriotyzm, nacjonalizm, rasizm), religijnej (przynależność do określonej organizacji religijnej, poszanowanie dla „świętej” tradycji, ksenofobia religijna), klasowej (związki zawodowe, idea walki klas) i grupowej (partie polityczne, stowarzyszenia).
Partie polityczne, które w wyborach uzyskują największą ilość głosów (głównie dzięki skutecznej propagandzie) uczestniczą w tworzeniu parlamentu jako instytucji opracowującej prawo. Partie i inne organizacje najliczniej reprezentowane w parlamencie tworzą rząd, czyli instytucję, która kieruje państwem zgodnie z obowiązującym prawem. Pozostałe partie, które mają swoich reprezentantów w parlamencie, lecz nie tworzą rządu, są nazywane opozycją parlamentarną. Przedstawiciele opozycji biorą udział w procedurach parlamentarnych i współtworzą prawo, lecz nie mają bezpośredniego wpływu na prace rządu.
Z czasem w państwach o ustroju parlamentarnym powstaje konstytucja - zbiór praw zasadniczych, które są podstawą dla formułowania praw szczegółowych obowiązujących w danym państwie.
Powstaje też system sądowniczy, który ma strzec przestrzegania prawa.
W systematach autorytarnych parlament, rząd i sądy podlegają jednej władzy. W systemach demokratycznych zaś trzy władze są od siebie niezależne - jest to trójpodział władzy. To oznacza, że w systemie demokratycznym sądy kontrolują parlament oraz rząd i mogą zablokować ich działalność, jeżeli okaże się ona niezgodna z prawem i konstytucją.
Indywidualny człowiek uchodzi za moralnie dobrego, kiedy jest pobożnym wyznawcą panującej religii, patriotą dumnym z przynależności do swojego narodu i lojalnym obywatelem państwa, posłusznym rządowi i gotowym do ewentualnej walki za ojczyznę.
Z drugiej jednak strony przede wszystkim wśród ludzi bogatszych i lepiej wykształconych szerzy się przekonanie o wartości jednostki, czyli indywidualnego człowieka samego w sobie (indywidualizm, antropocentryzm, humanizm, idea praw człowieka, prawa humanitarne), a nie człowieka jako członka grupy.
Obyczaje są stopniowo ujednolicane w ramach ekspandujących kultur reprezentowanych przez najsilniejsze, czyli najbogatsze społeczeństwa. Dawne święta tradycyjnie wiążą się z życiem osobistym i rodzinnym oraz z religią i naturalnym kalendarzem. Nowe święta odrywają się od cyklu przyrody i kalendarza. Za to świętuje się wybrane wydarzenia historyczne, na przykład kolejne rocznice utworzenia danego państwa lub ważne zwycięstwa.