Logogramy, piktogramy, ideogramy, hieroglify i litery
Często nie wystarczy prosta informacja, jak to było na Nowych Hebrydach. Pojawia się zapis logograficzny odpowiadający pojęciom lub wyrazom języka mówionego, chociaż nieoddający dźwięków mowy. Prawdopodobnie taki właśnie charakter mają geometryczne znaki umieszczone na elementach pewnego prehistorycznego naszyjnika. Znalazł się on w grobie kobiety pochowanej w 14. tysiącleciu p.n.e. nad rzeką Vezère w późniejszej miejscowości St. Germain-la-Rivière w Dordogne (Francja). Znaki wycięte w paciorkach nie przedstawiają realnych obiektów, lecz przypominają kod złożony z kresek, łuków, krzyżyków i gwiazdek.
Odmienny sposób myślenia ujawniają skomplikowane, możliwie realistyczne rysunki zwane piktogramami lub pismem obrazkowym, ponieważ pokazują określone obiekty i wydarzenia bezpośrednio odpowiadające przedmiotom (w sensie językowym rzeczownikowi) i czynnościom (czasownikowi). Część prehistorycznych malowideł jaskiniowych dostarcza przykładów tego rodzaju pierwotnego pisma. Pochodzą one z 8. tysiąclecia p.n.e. z wyżyny Tiris we wschodniej Anatolii, a później piktogramy pojawią się we wszystkich częściach świata od rysunkowych opowieści Eskimosów po zapisy legendarnej przeszłości Azteków.
Z czasem niektóre piktogramy przekształcają się w ideogramy, które nie są już realistycznymi wizerunkami obiektów, lecz symbolami pojęć abstrakcyjnych ułożonymi w logiczną strukturę. Powstaje więc pismo hieroglificzne.
Jednak w toku dalszego rozwoju poszczególne hieroglify często tracą pierwotne znaczenie, są modyfikowane i zestawiane z innymi hieroglifami, żeby przekazać nowe treści. Pojawiają się też specjalne znaki oddające formy gramatyczne i pewne elementy struktury zdania, czego nie mogły zapewnić piktogramy. Tak kształtuje się skomplikowany zapis hieroglificzny ze stale rosnącą liczbą znaków, które odpowiadają coraz większej złożoności życia społeczeństw używających pisma. To jednak oznacza, że pismo hieroglificzne staje się zbyt skomplikowane, aby upowszechnić się w całym społeczeństwie. W rezultacie trudna umiejętność czytania i pisania ogranicza się do nielicznej elity ludzi najzdolniejszych i dobrze wykształconych, czyli do wyższych kapłanów, części arystokracji oraz zawodowych pisarzy pracujących na użytek administracji, władców i świątyń.
Powstanie pisma oznacza pojawienie się ortografii, czyli sztuki prawidłowego kształtowania znaków pisma ze szczególnym uwzględnieniem tych elementów, które są istotne dla rozpoznania określonego znaku i odróżnienia go od innych.
Stopniowo pisarze próbują oddać w zapisie hieroglificznym niektóre dźwięki języka mówionego. Na tym etapie pismo staje więc mieszaniną logogramów oraz znaków fonetycznych. Na przykład w Azji Wschodniej ewolucja chińskich hieroglifów prowadzi do powstania precyzyjnego, chociaż bardzo skomplikowanego, zapisu zarówno pojęć, jak też przynajmniej niektórych dźwięków mowy. Natomiast po przejęciu pisma chińskiego przez Japończyków pojawia się problem zapisywania języka japońskiego, który jest całkowicie odmienny od chińskiego. Doprowadzi to do ukształtowania japońskich znaków sylabicznych o brzmieniu podobnym do brzmienia chińskich słów zapisanych w hieroglifach, lecz zazwyczaj mających inne znaczenie. W rezultacie obok siebie funkcjonują dwa równoległe zapisy starszy i bardziej skomplikowany oparty bezpośrednio na hieroglifach oraz późniejszy i znacznie prostszy zapis sylabiczny. Tego rodzaju sytuacje zdarzają się często tam, gdzie jeden system zapisu języka nakłada się na inny. Tak jest na przykład w Egipcie, gdzie przez wiele wieków funkcjonują równolegle pismo hieroglificzne, hieratyczne i demotyczne. U Hetytów jest stosowany ich własny zapis hieroglificzny oraz zapożyczony klinowy, a u Żydów zapis hebrajski oraz późniejszy łaciński. W Korei zaś znacznie zmienione chińskie hieroglify stają się punktem wyjścia dla liter zapisujących dźwięki języka koreańskiego.
Nazwy znaków często są akronimami, czyli pochodzą od słów zaczynających się określonym dźwiękiem w danym języku i reprezentowanych pierwotnie przez możliwie realistyczne piktogramy. Dobrze to widać w procesie formowania alfabetów w basenie Morza Śródziemnego. Egipskie hieroglify czy też starosemickie piktogramy to nieco uproszczone, schematyczne rysunki odnoszące się do konkretnego obiektu, lecz bez związku z brzmieniem nazwy tego obiektu. Ten związek ujawnia się jednak w późniejszych alfabetach zachodniej Eurazji nawiązujących do pisma egipskiego i starosemickiego, kananejskiego i hebrajskiego, a nawet do zapisu klinowego. Charakterystyczna jest kontynuacja formy graficznej znaków lub ich wartości fonetycznej.
Na przykład egipski znak alef jest wyraźnym przedstawieniem rogatej głowy świętego byka Apisa i wywodzi się z realistycznego rysunku pojawiającego się wśród najstarszych egipskich hieroglifów. W piśmie synajskim i starosemickim rysunek ulega uproszczeniu, a w wersji aramejskiej i fenickiej ten sam znak alef to już tylko trzy kreski zaledwie nawiązujące do pierwotnego rysunku, oddając ogólny kształt byczej głowy z rogami. W warstwie dźwiękowej zaś aramejski alef to nie hieroglif, lecz litera odpowiadająca głosce a, od której zaczynało się imię Apisa. O pochodzeniu tego znaku wciąż zaświadcza wymowa niemal identyczna we wszystkich językach semickich. Na przykład w dużo późniejszym piśmie arabskim litera alif zostanie ograniczona do jednej kreski z ledwo zaznaczonym dodatkowym elementem bocznym i w żadnym razie nie przypomina pierwotnej głowy byka, lecz zachowuje dawną wartość fonetyczną a. Co ciekawe, nawet Grecy, którzy przecież nie posługują się językiem semickim, przejmując pismo od Fenicjan zapożyczyli zarówno grafikę, jak też brzmienie pierwszej litery swojego alfabetu zwanej alfa. Co prawda Grecy zmieniają kierunek pisania, a to powoduje odwrócenie liter, lecz często zachowują ich zasadniczy kształt. Również młodsze alfabety wzorowane na zapisie fenickim i greckim, jak na przykład alfabet tyrreński, stosują podobną grafikę, a stąd już tylko krok do łacińskiej litery A wciąż przypominającej byczy łeb.
Egipski bet daje początek tej samej głosce w języku aramejskim, brzmi bejt po arabsku, beta po grecku i staje się głoską b w łacinie. Oczywiście przy zmianie kierunku pisania dochodzi do obrócenia znaku. Tak jest w przypadku wielu liter, na przykład greckiej litery delta w porównaniu do semickiego dal, greckiej gamma czy też wywodzącej się z egipskiego sin greckiej sigmy oraz łacińskiego S. Podobnie znany z egipskiego zapisu znak brzmienia, który oddaje głoskę niemą (niewymawianą), ulega uproszczeniu i obróceniu w piśmie aramejskim i fenickim, a u Greków staje się samogłoską epsilon. Kontynuacja graficznej postaci znaku a potem liter lub brzmienia danej głoski dają się zaobserwować w wielu wypadkach. Na przykład egipskie słowo zan oznaczające motykę po kilku tysiącach lat znajduje swoją kontynuację w arabskiej literze zajin, greckiej dzeta i łacińskiej z. Podobnie egipski znak resz przedstawiający głowę brodatego mężczyzny uprościł się w zapisie fenickim i hebrajskim, a w wersji arabskiej zupełnie nie przypomina pierwowzoru. W grece jednak pojawia się jako litera P, czyli ro będąca daleką reminescencją egipskiego rysunku, chociaż znak uległ odwróceniu ze względu na zmianę kierunku pisania. Natomiast w łacinie litera R zdaje się być niemal dokładnym powtórzeniem prastarego znaku resz, uwzględniając oczywiście odwrotny kierunek pisma.
Dość szczególne są związki semickiego znaku uau lub waw. Jego charakterystyczny kształt zostaje przejęty przez grecki ypsylon i łacińskie y. Z drugiej zaś strony litery fi oraz f też zdają się nawiązywać do starożytnego egipskiego znaku, chociaż mają całkowicie odmienne brzmienie.
W kilku przypadkach daje się zauważyć znaczne zmiany kształtu znaku wynikające z dążności do uproszczenia lub ograniczenia ruchów ręki w trakcie zapisywania. To zjawisko widać na przykład w literach A, I, S, X.