Kazimierz Michałowski odsłania wielkość Faras (lata 1961-1964)

Delfy, Edfu, Palmira, Nubia, Deir el-Bahari, Tama Asuańska

Rodzinnym miastem Kazimierza Michałowskiego (1901-1981) był Tarnopol, gdzie spotykały się żywioły polski i ukraiński, obecni byli Żydzi, a obywatele miasta wyznawali co najmniej cztery różne religie i mówili w kilku językach. Ta wielokulturowość niewątpliwie odbiła się na umysłowości przyszłego naukowca. Po I wojnie światowej i odparciu najazdu bolszewików Tarnopol znalazł się w granicach odbudowanej Polski. Kazimierz ukończył gimnazjum w Tarnopolu, a potem studiował historię sztuki i archeologię na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Naukę kontynuował w Berlinie, Heidelbergu, Paryżu, Rzymie i Atenach. Jako wykładowca na uniwersytetach we Lwowie i w Warszawie zaczął się specjalizować w archeologii klasycznej i współpracował z Francuzami podczas wykopalisk w Grecji. Owocem tych prac była opublikowana w 1937 r. świetna książka Michałowskiego Delfy o najsłynniejszej greckiej wyroczni. Jednocześnie ruszyły polsko-francuskie wykopaliska w Edfu na terenie Górnego Egiptu, które miały trwać do 1939 r. Edfu było niegdyś jednym z najważniejszych egipskich miast na południu, było faktorią handlową, strzegło kraj przed napływem obcych z głębi Afryki i miało stanowić punkt oporu w razie wojny. Wyniki trzyletnich badań zebrano w trzech obszernych tomach wydanych po francusku, a zabytki z Edfu trafiły do Paryża i Warszawy. W stolicy Polski artefakty z Edfu zapoczątkowały nową kolekcję zabytków egipskich.

W czasie II wojny światowej uczony miał w pewnym sensie szczęście. Nie trafił bowiem w ręce Sowietów, którzy prawdopodobnie zamordowaliby go jako przedstawiciela polskiej inteligencji, lecz przeżył wojnę w niemieckim obozie jenieckim w Woldenbergu. Po wyzwoleniu zaś wrócił na Uniwersytet Warszawski. Prowadził potem ekspedycje i wykopaliska w starożytnej greckiej kolonii na Krymie (1956 r.), w Palmirze, Nubii i Egipcie (1957 r.), w Aleksandrii (1960 r.) i Deir el-Bahari (1961 r.), gdzie uczestniczył między innymi w rekonstrukcji świątyni Hatszepsut. Jednak największego odkrycia profesor Michałowski dokonał w nubijskiej miejscowości Faras w latach 1961-1964.

Miasteczko Faras (dawne Pachoras) na południu Egiptu nie było całkiem nieznane, ponieważ w latach 1912-1914 kopali tam Brytyjczycy z Oksfordu. Niestety, chyba zabrakło im szczęścia, a może czasu. W każdym razie brytyjskie prace okazały się dopiero wstępem do odkryć Michałowskiego, które pół wieku później wywołały światową sensację. Ekspedycji Michałowskiego patronowało UNESCO, które chciało ocalić egipskie zabytki, zanim zostaną zatopione przez powstającą na Nilu Tamę Asuańską. Opieka UNESCO oczywiście ułatwiła finansowanie wykopalisk i bez wątpienia przyczyniła się do popularyzacji ich wyników. W każdym razie ludzie Michałowskiego odnaleźli w Faras resztki świątyni faraona Totmesa (Tutmozisa) III panującego po Hatszepsut w drugiej połowie XV w, p.n.e. Przede wszystkim zaś natrafili na ruiny dużo późniejszej chrześcijańskiej katedry, pałacu biskupów, zabudowań pałacu królewskiego i klasztoru (Michałowski, 1966).

Nubia była obszarem, gdzie przez tysiąclecia mieszały się polityczne, a przede wszystkim kulturowe, wpływy Egiptu i tradycje Czarnej Afryki. Po splądrowaniu Meroe przez wojska Aksum w połowie IV w. powstały trzy nubijskie królestwa: Nobatia ze stolicą w Faras, Mukurra ze stolicą w Dongoli oraz Alva rządzona z Meroe i Soba. W VI w. władca Nobatii przyjął monofizyckie chrześcijaństwo z Egiptu, a niedługo potem w jego ślady poszły dwie pozostałe monarchie Nubii. To zdecydowało o specyfice tych krain. W VII w. bowiem muzułmanie co najmniej trzykrotnie podejmowali próbę podboju chrześcijńskiej Nubii zjednoczonej pod władzą Mukurry, lecz musieli zrezygnować po nieudanym oblężeniu Dongoli w 652 r. Następne wieki to względnie spokojna koegzystencja, chociaż przy narastającej presji muzułmanów. Mimo to chrześcijańska monarchia przetrwała aż do 1276 r., kiedy muzułmanie wreszcie zdobyli Dongolę. Oczywiście ludność Nubii już wcześniej przechodziła na islam, ale monofizyci wciąż stanowili większość. Dopiero upadek stolicy spowodował masową islamizację lub emigrację Nubijczyków do Etiopii.

Odkryta przez Michałowskiego katedra w Faras została zbudowana w końcu VII w., a potem wielokrotnie ją przekształcano, powiększano i upiększano. W pierwotnym zamyśle miała naśladować dużo większą i bogatszą świątynię w stołecznej Dongoli. Niestety, nie można już tego ocenić, ponieważ po podboju przez muzułmanów katedra dongolańska została celowo zaniedbana i w końcu się rozsypała ku zadowoleniu muzułmańskiego duchowieństwa. Można się tylko domyślać, jak wspaniała musiała być katedra w Dongoli, jeżeli naścienne polichromie odkryte w prowincjonalnym Faras wzbudziły tak wielki zachwyt wśród archeologów i znawców sztuki. Badacze znaleźli tam ponad 120 obrazów w stylu bizantyjsko-koptyjskim namalowanych między VIII i XIV w. Naukowcy starali się wycinać ze ścian wszystkie wartościowe fragmenty malowideł, ponieważ i tak cały ten obszar miał wkrótce znaleźć się pod wodą spiętrzoną przez Tamę Asuańską. Poza tym archeolodzy odkryli ok. 200 napisów po grecku, koptyjsku i w innych językach używanych w Nubii.

Tama Asuańska został w końcu oddana do użytku, a rejon Faras znalazł się pod wodą. Skończyły się coroczne wylewy Nilu zależne od opadów w środkowej Afryce. Kazimierz Michałowski zaś wrócił do Polski opromieniony zasłużoną sławą jednego z największych archeologów świata. Przywieziona przez niego część ocalonych polichromii z Faras stała się ozdobą polskich zbiorów muzealnych (Michałowski, 1974).

Literatura

Michałowski K., 1937, Delfy.

Michałowski K, 1966, Centre artistique de la Nubie chrétienne.

Michałowski K., 1974, Od Edfu do Faras. Polskie odkrycia archeologii śródziemnomorskiej.