Botta i Layard zaczynają archeologię Mezopotamii (lata 1843 i 1845)

Dokumentacja rysunkowa, Babilon, Chorsabad, Dur Szarukin, Kalach, Niniwa

Francuski agent konsularny w Mosulu, Paul-Emille Botta (1802-1870), był człowiekiem rozlicznych talentów. Jako lekarz pracował dla Muhammada Alego, władcy Egiptu, dla celów naukowych zebrał kolekcję owadów liczącą 12 000 okazów, dużo podróżował, opanował język arabski i nauczył się nawiązywać kontakty z muzułmanami Bliskiego Wschodu. Od 1833 r. był francuskim konsulem w Kairze, a w 1840 został agentem konsularnym w Mosulu na północy Iraku. W nowym miejscu jego niespokojny duch i ciekawość świata szybko dały znać o sobie, bo jeżdżąc konno po okolicy zainteresował się dziwacznymi wzgórzami o dość regularnych kształtach, względnie stromych zboczach i płaskich wierzchołkach. Botta domyślał się, że te struktury mają niekonieczne naturalne pochodzenie, ale nie dysponował dokumentami pisanymi na ten temat, a wypytywanie miejscowej ludności nie dawało żadnych rezultatów. Zaczął więc sam zbierać informacje i odkrył, że Irakijczycy często używają do budowy glinianych cegieł z wyciśniętymi dziwnymi znakami. Próbował dociec, skąd biorą te cegły, ale usłyszał jedynie, że Allah jest wielki i rozsiał je tam, gdzie sam zechciał.

Botta nie był pierwszą osobą która podejrzewała, że Mezopotamia kryje jakąś tajemnicę. Wyprzedził go na przykład Brytyjczyk Claudius James Rich (1787-1821), genialny poliglota, który jako dziecko nauczył się kilku języków wschodnich łącznie z chińskim. Będąc młodzieńcem Rich odbył podróż z Konstantynopola przez Damaszek do Bombaju przebrany za muzułmanina. Badał ruiny Babilonu, a jako konsultant Kompanii Wschodnio-Indyjskiej w Mezopotamii zbierał informacje o tym kraju. W początkach XIX w. kraina nad Tygrysem i Eufratem była praktycznie nieznana, jeśli nie liczyć opowieści biblijnych i wschodnich baśni w rodzaju Księgi tysiąca i jednej nocy. Dlatego wszystkie obserwacje Richa były ogromnie cenne nie tylko w kategoriach politycznych i ekonomicznych, lecz także naukowych.

Idąc po trosze w ślady Richa Botta postanowił dowiedzieć się, co oznaczają tajemnicze wzgórza koło Mosulu. Zaczął więc rozkopywać jedno z nich nazywane Kujundżyk, które Rich oglądał w 1820 r. Poza tym rozpuścił wieść, że poszukuje miejsc, gdzie leżą cegły z tajemniczymi znakami. Minął jednak rok bezowocnych wykopalisk i poszukiwań w miejscach wskazanych przez tubylców, zanim wreszcie natrafił na coś interesującego. Sprawił to mieszkaniec oddalonej o kilkanaście kilometrów wioski Chorsabad. Otóż powiedział Botcie, że on i jego sąsiedzi od wieków używają cegieł pokrytych znakami - budują z nich domy i piece. Francuz, przyzwyczajony już do niepowodzeń, odniósł się do informacji bez szczególnego entuzjazmu, ale wysłał grupę ludzi do Chorsabadu, żeby przeprowadzili próbne wykopaliska. Po siedmiu dniach wybuchła sensacja: w Chorsabadzie odkryto mury, rzeźby uskrzydlonych zwierząt i ludzi, cegły z niezrozumiałymi napisami... To było to, czego Francuz szukał. Podekscytowany Botta natychmiast przerwał kopanie na wzgórzu Kujundżyk pod Mosulem i wszystkich robotników przeniósł do Chorsabadu. Po kilku dniach nie miał już wątpliwości, że natrafił na ślady starożytnego imperium Asyrii. Francja oszalała, gazety entuzjazmowały się ogromnym sukcesem francuskiej nauki, a rząd w Paryżu zdecydował o finansowym wsparciu wykopalisk prowadzonych przez Bottę. Prace w Chorsabadzie trwały do 1846 r., ukazując zdumionemu światu resztki miasta, jak się później okazało Dur Szarrukin (stolica Sargona II pod koniec VIII w. p.n.e.). Co prawda tureckie władze na wszelkie sposoby próbowały utrudniać prowadzenie wykopalisk, zastraszały robotników, stawiały bariery administracyjne i finansowe, lecz Botta okazał się niebywale uparty. Musiał zmagać się zarówno z tymi, którzy podejrzewali, że szuka złota, jak i z tymi, którzy z założenia, niejako „bezinteresownie” byli wrodzy wobec wszystkich obcych, a zwłaszcza niewiernych. Czas pokazał jednak że było warto. Wykopaliska ujawniły zaginiony świat całkowicie odmienny od znanego już świata greckiego czy też Egiptu. Odmienne też okazały się materiały, z jakich Asyryjczycy wykonywali swoje dzieła sztuki: zazwyczaj była to nietrwała glina i alabaster, które po odsłonięciu przez archeologów mogły rozsypać się w ciągu kilku godzin pod wpływem zmiany temperatury i wilgotności. Botta musiał więc jak najszybciej udokumentować znaleziska, zanim przynajmniej część z nich nie uległa rozpadowi. Tak potrzebną pracę dokumentacyjną wykonał francuski rysownik Eugène Napolèon Flandin (1809-1889). Najcenniejsze spośród wydobytych i zakonserwowanych zabytków Botta kazał zapakował na tratwy, żeby spławić je do Zatoki Perskiej i zabrać do Paryża. Niestety, pierwsza tratwa zatonęła wraz z cennym ładunkiem i dopiero druga dotarła do morza, a potem asyryjskie dzieła sztuki trafiły do Luwru.

Sukces Francuzów nie przeszedł bez echa w Wielkiej Brytanii, która tradycyjnie konkurowała z Francją o palmę pierwszeństwa we wszystkich możliwych dziedzinach, w tym także w archeologii. Brytyjski dyplomata i podróżnik Austen Henry Layard (1817-1894) podjął poszukiwania na wzgórzu Kujundżyk i w latach 1845-1847 a potem 1849-1851 odkrył tam potężną cytadelę. Okazało się, że było to asyryjskie miasto Kalach (znane też jako Kalchu lub Nimrud) założone w XIII w. p.n.e. i stolica Assurbanipala II, który rządził Asyrią w pierwszej połowie IX w. p.n.e. Pierwsze płaskorzeźby wydobyte przez Layarda w Kalach zostały wystawione w londyńskim muzeum w 1847 r. 

Dalsze badania Kalach w latach 1853-1879 poprowadził pochodzący z Mosulu asyryjski archeolog Hormuzd Rassam (1826-1910), który zaczął pracę razem z Layardem. Współpracowali z nim Brytyjczycy geolog William Kenneth Loftus (1820-1858) oraz wybitny asyriolog i tłumacz George Smith.

W 1898 r. do tej plejady wielkich odkrywców dawnej Mezopotamii dołączył jeszcze Niemiec Robert Koldewey (1855-1925), śmiały podróżnik i świetny archeolog kopiący wcześniej między innymi w Grecji, Syrii i na Sycylii. W Babilonie poprowadził szeroko zakrojone badania, które przyniosły mu światową sławę, kiedy odkrył wielki zikkurat, który zidentyfikował jako wieżę Babel. Przy jej budowie pracowali ludzie z różnych krajów podbitych przez Babilończyków, co w biblijnym micie zostało przedstawione jako pomieszanie języków przez Jahwe. Zikkurat był ogromny, więc w oczach Hebrajczyków mógł wydawać się znakiem ludzkiej pychy, Koldewey odkrył wspaniałą drogę procesyjną z monumentalną bramą i barwnymi płaskorzeźbami na ścianach oraz kamienne łuki, na których niegdyś kwitły słynne „wiszące ogrody”. Wykopaliska Koldeweya pokazały, że Babilon był jednym z najwspanialszych miast świata. Mimo kolejnych wojen i zniszczeń trwał przez niemal 3000 lat, osiągając szczyt powodzenia, kiedy Hammurabi uczynił go stolicą swojego państwa.

Dzięki wysiłkowi Botty, Layarda i ich następców świat dowiedział się, że Asyria była jednym ze starszych państw w dziejach ludzkości. Założyli je Semici, którzy zdominowali północną Mezopotamię w połowie 3. tysiąclecia p.n.e. Wykorzystując upadek Trzeciej Dynastii z Ur w końcu XXI w. p.n.e. Asyryjczycy zbudowali monarchię, która między IX i VIII w. p.n.e. stała się imperium. W połowie VII w. p.n.e. Asyryjczycy zdobyli Suzę, kładąc kres potężnemu niegdyś państwu Elamitów, ale już pod koniec stulecia Asyria rozpadła się pod ciosami Medii i Babilonii, a ostatnia asyryjska stolica w Niniwie (późniejszy Mosul) została splądrowana.

Literatura

Botta P.-E., Flandin M. E., 1849-1859, Les Monuments de Ninive.

Brackman A. C., 1978, The Luck of Ninevah: Archaeology’s Great Adventure.

Layard A. H., 1853, Discoveries in the Ruins of Ninevah and Babylon.

Silverberg R., 1964, The Man who Found Ninevah. The Story of Austen Henry Layard.