Aleš Hrdlička i pierwsi Amerykanie (lata 1907-1912)
Hipoteza europejska, neandertalczyk, Folsom, Jaskinia Burneta, Dent Site, wielkie zabijanie, Los Toldos, Fell, Pedra Furada, Pedra Pintada, Sandia, Calico i test Barnesa, Hoyo Negro na Jukatanie, Saqqaq, Narsarsuaq, L'Anse aux Meadows, mumie z Qilakitsoq
Aleš Hrdlička nie był archeologiem z wykształcenia. Był antropologiem fizycznym i lekarzem, a jednak jego prace i poglądy wywarły ogromny wpływ na rozwój archeologii. Urodził się 29 marca 1869 roku w miejscowości Humpolec w Czechach. Kiedy miał 12 lat, jego rodzina wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Tam musiał pracować w fabryce cygar, aby razem z ojcem utrzymać ośmioosobową rodzinę. Był jednak bardzo zdolny i dzięki matce, która uczyła go w domu, osiągnął poziom wystarczający do podjęcia studiów. Zdecydował się na medycynę, ponieważ chorował na gruźlicę i uznał, że życie poświęci leczeniu ludzi. W roku 1892 ukończył studia medyczne w New York Eclectic Medical College, a dwa lata później w New York Homeopatic College i otrzymał posadę lekarza w szpitalu dla upośledzonych umysłowo. Po dwóch latach wyjechał do Paryża, aby przez kilka miesięcy uczyć się w École de Medécine. Po powrocie podjął pracę w nowojorskim Pathological Institute.
Oprócz antropologii fizycznej jako takiej głównym przedmiotem zainteresowania Hrdlički stał się problem pochodzenia pierwotnych Amerykanów. Pod koniec XIX wieku bowiem nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie o pierwszych Indian (Ceram, 1977). Badacze próbowali formułować mniej lub bardziej śmiałe, a czasem wręcz fantastyczne, hipotezy, lecz nie umiano ich zweryfikować. Można było wyróżnić dwie główne grupy poglądów. Według pierwszej z nich Indianie mieli być tylko w niewielkim stopniu spokrewnieni z innymi rasami, lub też byli rasą całkowicie odrębną z własną drogą ewolucyjną prowadzącą bezpośrednio od form człekokształtnych. Należy pamiętać, że koniec XIX wieku to czas, kiedy genetyka dopiero raczkowała, więc fakt, że Indianie swobodnie mogli się krzyżować z innymi rasami nie przeszkadzał hipotezie o niezależnym powstaniu rdzennych Amerykanów. W XXI wieku takie twierdzenie nie miałoby zbyt wielu zwolenników, a z pewnością nie wśród genetyków, lekarzy i poważnych antropologów fizycznych.
Drugą grupę hipotez na temat pochodzenia Indian łączyło założenie, że ich przodkowie przybyli z zewnątrz: przez Atlantyk z Europy, przez Cieśninę Beringa z Azji, lub ewentualnie od zachodu z wysp Oceanii.
Hrdlička stanął przed trudnym zadaniem ustalenia, który z tych poglądów był bliższy rzeczywistości. W latach 1899-1902 przeprowadził serię pomiarów i obserwacji antropologicznych wśród Indian w południowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych i w północnym Meksyku (Physiological and Medical Observations Among the Indians of Southwestern United States and Northern Mexico, 1908). Potem zaś zbierał dane o fizycznych cechach współczesnych Indian, aby je zestawić z pomiarami kopalnych szczątków kostnych z Ameryki Północnej. Od roku 1903 aż do śmierci był szefem sekcji antropologii fizycznej w National Museum of Natural History w Smithsonian Institution w Waszyngtonie, co ogromnie ułatwiło nu gromadzenie materiałów do analiz. W ciągu zaledwie kilku lat przekształcił swoją sekcję w nowoczesny ośrodek badań antropologicznych i jedno z głównych centrów paleoantropologii na świecie.
Wielkość Hrdlički polegała na łączeniu intuicji z solidnym wykształceniem i pracowitością. Patrząc na mapę świata widział, że przejście między Syberią i Alaską jest stosunkowo łatwe, ale nie miał dowodów, że pierwsi Amerykanie faktycznie przybyli właśnie tamtą drogą. Uznał to jednak za najbardziej prawdopodobne i dlatego w tym kierunku poszły jego badania porównawcze. Zgromadził ogromną kolekcję kości i zabytków archeologicznych nie tylko z Ameryki Północnej, lecz także z Chin i Mandżurii oraz z Azji Środkowej. Zakładał, że gdyby Indianie przybyli z Azji przez Syberię i Alaskę, kości rasy mongoloidalnej ze wschodniej Azji powinny być zbliżone do kości rdzennych mieszkańców Ameryki, podobnie jak kamienne narzędzia z obu kontynentów. Na podstawie badań porównawczych przeprowadzonych w latach 1907-1912 wypracował teorię, zgodnie z którą zaludnienie Nowego Świata miało odbyć się przez obszar Cieśniny Beringa, ale dopiero po ustąpieniu plejstoceńskiego lodowca na Alasce. Hrdlička był tak przekonany o swojej racji, że przez wiele lat w niewybredny sposób wykpiwał i odrzucał nawet najlogiczniejsze argumenty innych badaczy, którzy wskazywali, że Indianie byli obecni w Nowym Świecie już w plejstocenie. Przekonał go dopiero Jesse Figgins, kurator muzeum Smithsonian Institution, który razem z Haroldem Cookiem od roku 1926 prowadził wykopaliska w Folsom w Nowym Meksyku. Figgins pokazał Hrdličce stanowisko w Folsom, gdzie obok niewątpliwie plejstoceńskich kości mamuta leżały precyzyjnie obrobione kamienne narzędzia i groty o charakterystycznym liściowatym kształcie.
Miejsce to odkrył w roku 1908 były niewolnik i pracownik farmy George McJunkin, kiedy woda po ulewnych deszczach zniszczyła dużą część pola i wcięła się głęboko w ziemię. McJunkin zorientował się, że odsłonięte przez wodę duże kości nie należały do współczesnych zwierząt. Okazało się potem, że były to szczątki wymarłego plejstoceńskiego bizona. Archeolodzy jednak nie wykazali większego zainteresowania stanowiskiem aż do roku 1918, kiedy Ivan Shoemaker, syn farmera, wysłał część znalezisk do Muzeum Historii Naturalnej w Denver. Przysłany stamtąd Harold Cook potwierdził, że miejsce było warte badania.
Folsom jest datowane na 9. - 8. tysiąclecie p.n.e. (White, 2006). Tymczasem w latach 30. XX wieku archeolodzy przebadali jeszcze starszą amerykańską kulturę nazwaną Clovis od miejscowości w Nowym Meksyku (Waters, 2007). Clovis zostało odkryte przez Ridgelya Whitemana, a badaniem tego miejsca zajęli się w latach 1932-1937 Edgar Billings Howard i John Cotter. W Jaskini Burneta Howard odkrył pierwszy kamienny grot reprezentujący kulturę Clovis . Następne znalezisko należące do Clovis pochodzi z Dent Side w Kolorado (Cassells, 1997). Według danych radiowęglowych kultura Clovis istniała ponad 11 tysięcy lat p.n.e. Jej zanik jest wiązany z wybiciem wielkich ssaków plejstoceńskich zgodnie z hipotezą overkilling czyli wielkiego zabijania. Według tej koncepcji myśliwi mieli względnie łatwo i szybko wybić wielkie plejstoceńskie zwierzęta, które wcześniej nie znały człowieka (Barnosky, 2004).
Aby potwierdzić tezę o wędrówce przodków Indian przez Alaskę, Hrdlička zorganizował kilka ekspedycji archeologicznych nad Jukon w latach 1926-1930, na wyspę Kodiak w latach 1931-1934 oraz na Aleuty od roku 1935 do 1938. Planował też wykopaliska na Syberii, lecz wojna uniemożliwiła mu realizację tych zamierzeń. Swoją teorię przedstawił między innymi w książce Old Americans.
Bardzo istotne dla archeologii były jego prace o ewolucji człowieka opublikowane w latach 1915, 1924 i 1930. W oparciu o badania szkieletu, a zwłaszcza uzębienia, Hrdlička twierdził, że człowiek współczesny powstał na terenie Europy i jest bezpośrednim potomkiem europejskiego neandertalczyka (artykuł The Neanderthal Phase of Man, 1927).
Już w jego czasach było wiadomo, że wbrew „hipotezie europejskiej” najstarsze znane szczątki hominidów pochodziły z Afryki i południowej Azji, ale Hrdlička nie przyjmował tego do wiadomości, a swoich naukowych oponentów atakował w sposób niekoniecznie merytoryczny a za to wyjątkowo obraźliwy i poniżający, co było w pewnym sensie jego charakterystyczną cechą. Zresztą egocentryzm tego badacza, nieliczenie się z innymi i zadufanie przejawiały się także w sposobie traktowania ludzkich szczątków. Potrafił na przykład odcinać głowy rozkładającym się zwłokom Indian, aby po oczyszczeniu czaszek zabrać je do muzeum. Korpus zaś wyrzucał. Pomijając kwestie etyczne, ujawnia się tu naukowa nierzetelność i nonszalancja, ponieważ interesowały go tylko czaszki, a resztę szkieletu z góry uznawał za nieistotną, ponieważ nie chciał jej badać.
Aleš Hrdlička umarł w Waszyngtonie 5 września 1943 roku jako jeden z najwybitniejszych i zarazem najbardziej kontrowersyjnych antropologów.
Pozostała po nim teoria zaludnienia Ameryki przez Alaskę (Farb, 1968, s. 12). W zasadniczych zarysach jest ona prawidłowa, chociaż z upływem lat wymagała oczywiście uzupełnienia oraz potwierdzena na przykład przez badania genetyczne (Raff, Bolnick, 2014). Przede wszystkim poziom oceanów w plejstocenie był niższy niż w holocenie, ponieważ wielkie masy wody zostały związane w lodowcach. Dlatego między Alaską i Syberią wynurzał się niski ląd zwany dziś Beringią, a zatem przodkowie Indian mogli suchą stopą przejść do Ameryki. Poza tym lodowiec nie stanowił prawdopodobnie wielkiej przeszkody; myśliwi epoki kamiennej umieli poruszać się pieszo po lądolodzie i pływali łodziami wzdłuż krawędzi lodu. Jeszcze w XIX wieku tak samo wędrowali Inuici (Eskimosi) i inne ludy Arktyki wciąż pozostające na etapie epoki kamiennej. To zaś wskazuje, że zaludnianie Nowego Świata mogło się zacząć na długo przed końcem plejstocenu. Wiadomo na przykład, że Indianie dotarli w rejon Patagonii i Ziemi Ognistej jeszcze w plejstocenie co najmniej 9000 lat p.n.e., o czym świadczą ślady ludzi w Los Toldos i Fell. To oznacza, że przodkowie tych ludzi musieli wyruszyć na wędrówkę z Alaski wzdłuż Kordylierów i potem Andów, kiedy w Ameryce Północnej z całą pewnością nadal królowały lodowce. Warto też odnotować, że ludzie wędrujący na południe obu Ameryk posuwali się w poprzek stref klimatycznych, a dane z różnych rejonów świata wskazują jednoznacznie, że wymiana kulturalna i migracje niezgodne z naturalnymi strefami geograficznymi były zazwyczaj dość trudne i powolne. Przykładem mogą być niezbyt częste kontakty cywilizacji meksykańskich i andyjskich, ponieważ rozdzielały je obszary lasów tropikalnych. A przecież Paleoamerykanie przechodzili dokładnie te same obszary, więc najprawdopodobniej potrzebowali sporo czasu. To oznacza, że musieli wkroczyć do Ameryki bardzo dawno temu (Karlen, 1997, s. 131).
Archeolodzy stale odkrywają w Ameryce stanowiska potwierdzające ten wniosek. Są to wykopaliska reprezentujące prymitywną technikę obróbki kamienia zaliczane do „stadium przedliściowego” czyli starsze od Folsom, gdzie występowały charakterystyczne liściokształtne groty (Hranicky, 2010). Co ciekawe, większość tych znalezisk lokuje się daleko od Alaski w Meksyku, na Wyżynie Brazylijskiej i w Amazonii. Można przypuszczać, że ludzie wędrowali głównie po obszarach wolnych od lodu, a tych było na północy niewiele, i starali się uciec przed zimnem, co znacznie ograniczało czas ich pobytu w bezpośrednim sąsiedztwie lodowców i minimalizowało liczbę pozostawionych artefaktów. Poza tym ruchy lodowców i spływających wód polodowcowych zniszczyły nawet te nieliczne ślady, jakie zostały po wędrujących hordach.
W każdym razie najstarsze znane dotąd dowody obecności człowieka w Nowym Świecie odkryto w Ameryce Łacińskiej (Lahaye et al., 2013). Na brazylijskich stanowiskach Pedra Furada, gdzie archeolodzy zaczęli wykopaliska w 1973 roku, metody radiometryczne pozwoliły określić wiek ognisk, kości zwierząt i narzędzi na ponad 24 tysiące lat, a być może nawet na 30. - 29. tysiąclecie p.n.e. (Guidon, Delibrias, 1986). W Minas Gerais człowiek przebywał między 20. i 13. tysiącleciem p.n.e. W meksykańskim stanowisku El Cedral stwierdzono szczątki, których wiek przekraczał 20 tysięcy lat. W latach 1990 - 1992 Anna C. Roosevelt opisała malowidła z brazylijskiej jaskini Caverna de Pedra Pintada datowane na 9. - 8. tysiąclecie p.n.e. Umberto Lombardo zaś znalazł ślady człowieka w Amazonii z 8. tysiąclecia p.n.e. To dowody bardzo wczesnej obecności człowieka w Nowym Świecie. Obok nich jednak pojawiają się też doniesienia budzące spore wątpliwości.
Poważne zastrzeżenia wywołuje na przykład opinia znanego amerykańskiego archeologa Franka Cumminga Hibbena (1910-2002) na temat znalezisk z jaskini Sandia koło Bernalillo w Nowym Meksyku. Po wykopaliskach prowadzonych w latach 30. i 40. XX wieku Hibben uznał, że kamienne groty odkryte w jaskini Sandia miały 25 tysięcy lat, czyli powinny być starsze od znalezisk z Clovis. Późniejsze badania radiometryczne wykazały jednak, że osady w jaskini zostały przemieszane między innymi przez ryjące zwierzęta, a artefakty analizowane przez Hibbena są dużo młodsze. Co więcej, w późniejszych latach ambitny archeolog próbował dowieść, że kamienne groty podobne do artefaktów kultury Folsom znalazł w plejstoceńskich osadach na alaskańskiej wysepce Cooka. Tymczasem okazało się, że opisane przez niego rzekomo stare osady to w rzeczywistości aluwialne namuliska powstałe w holocenie. Wszystko to poważnie zachwiało wiarygodność Hibbena jako uczonego.
Podobne wątpliwości są związane ze stanowiskiem znanym jako Calico na pustyni Mojave w południowej Kalifornii. W roku 1963 Louis Leakey zainicjował tam regularne wykopaliska, chcąc znaleźć dowody na bardzo wczesną obecność człowieka w Ameryce. Metody termoluminescencyjne i izotopowe pozwoliły bowiem datować aluwialne osady z Calico na ok. 135-200 tysięcy lat. Niestety, pochodzenie kamieni wydobytych z tych bardzo starych warstw okazało się dyskusyjne. Louis Leakey i kilku innych badaczy upierało się, że są to artefakty wytworzone przez człowieka, chociaż większość specjalistów uznała, że ukształtowały je siły natury. Amerykańscy archeolodzy, na przykład James G, Duvall i William Thomas Venner dokonali statystycznej analizy domniemanych kamiennych narzędzi z Calico, a Louis A. Payen zastosował test Barnesa, by ocenić, czy wytworzył je człowiek. Metoda ta przewiduje, że istnieje prawdopodobieństwo (ale nie pewność), że kamień był celowo obrabiany, jeżeli nie więcej niż 25% rys na jego powierzchni jest wzajemnie prostopadłych, lub kąt między większością rys przekracza 90o. Innymi słowy im więcej względnie równoległych zarysowań, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś wykonał je celowo. Niestety, badania zarysowań na kamieniach z Calico nie wskazują jednoznacznie na działalność człowieka (Payen, 1982, s. 192-201). Co więcej, w Calico nie stwierdzono szczątków kostnych, ani też jakichkolwiek innych śladów ludzkiej obecności, które mogłłyby potwierdzać, że rysy obserwowane na kamieniach można ewentualnie przypisać człowiekowi.
Stan wiedzy w początkach XXI wieku pozwala twierdzić, że pierwsi ludzie wkroczyli do Nowego Świata przed 30. tysiącleciem p.n.e. Były to zapewne nieliczne grupy myśliwych polujących na roślinożerne ssaki lądowe strefy polarnej oraz na foki żyjące na granicy lądolodu i morza. Pod względem rasowym Paleoamerykanie reprezentowali archaiczny typ mongoloidalny przypominający ludność Ajnu ze wschodniej Azji. Mieli okrągłe głowy, wypukłe czoła, spłaszczone nosy oraz niewielkie szczęki. Z czasem jednak ich wygląd uległ zmianie: u wielu pojawiły się wydłużone, spłaszczone głowy, wystające nosy, odstające kości policzkowe. Te nowe cechy typowe dla Indian rozwijały się kilkanaście tysięcy lat p.n.e. prawdopodobnie pod wpływem nowej, dużo liczniejszej fali osadników z Eurazji. Dowodem na to jest sensacyjne znalezisko ze studni Hoyo Negro w podwodnej jaskini Ejido Jacinto Pat koło miasta Tulum na Jukatanie. Zespół badaczy, którym kierowała Pilar Luna Erreguerena dokonał go w roku 2007. Odkryty w Hoyo Negra świetnie zachowany szkielet kilkunastoletniej dziewczyny nazwanej przez badaczy Naią wykazuje cechy pośrednie między Paleoamerykanami i Indianami. Szkielet z Hoyo Negro jest uznawany za ilustrację procesu przekształcania Paleoamerykanów w Indian.
Zupełnie inne pochodzenie mieli mieszkańcy północnych krańców Nowego Świata, co może wydawać się dość dziwne, zważywszy sąsiedztwo Indian i Inuitów (Farb, 1968, s. 34-40). Z wczesnym etapem zaludniania arktycznych rejonów Ameryki wiąże się stanowisko w Saqqaq na zachodnim wybrzeżu Grenlandii: badania radiowęglowe określiły wiek znaleziska na ponad 4000 lat. Ówcześni Grenlandczycy posługiwali się przedmiotami z drewna, kości i kamienia (kwarc, chalcedon, agat) oraz skóry. W latach 80. XX wieku dyrektor Muzeum Historii Naturalnej Danii, Morten Meldgaard, natrafił w Saqqaq na kosmyki ludzkich włosów. Genetyczna analiza tych szczątków przeprowadzona w 2009-2010 r. przez Eske Willersleva z Uniwersytetu Kopenhaskiego wykazała, że mężczyzna, do którego należały włosy był zbliżony do mieszkańców Czukotki. Okazało się więc, że pierwotni mieszkańcy Saqqaq nie byli spokrewnieni ani z Paleoamerykanami i Indianami, ani z późniejszymi Inuitami. W oparciu o znane tempo mutacji u człowieka i porównanie ich z mutacjami zaobserwowanymi we włosach z Saqqaq oceniono, że przodkowie tego osobnika przeszli z Azji do Ameryki ok. 6400-4400 lat temu.
Natomiast w północnej części Grenlandii ponad 4000 lat temu pojawiła się kultura Independence (nazwa od fiordu Independence) przybyła od zachodu z wysp Archipelagu Arktycznego. Jej ślady odkrył duński badacz pochodzący z książęcego rodu, archeolog i pisarz Eigil Knuth (1903-1996). Knuth studiował budownictwo, ale zajmował się też filozofią Kierkegaarda, uczył gimnastyki, malował i rzeźbił. W roku 1932 i 1954 towarzyszył duńskiemu archeologowi Aage Roussellowi (1901-1972) podczas wykopalisk w ruinach normańskich osad na Grenlandii. Potem Knuth sfinansował szereg naukowych ekspedycji na największą wyspę świata, a latach 1948-1950 dokonał cennych odkryć. Zgromadził wtedy kolekcję przedmiotów wytworzonych przez kultury Thule, Dorset oraz Independence I i II.
Dane zebrane przez Knutha i innych archeologów pozwoliły zrekonstruować odległą przeszłość Grenlandii.
Ludność kultury Independence I przetrwała do 2. tysiąclecia p.n.e. Później jej miejsce na północy Grenlandii zajęła kultura Independence II rozwijająca się w ciągu 1. tysiąclecia p.n.e. do I w. n.e. Równolegle od VI/V w. p.n.e. w zachodniej Grenlandii funkcjonowała kultura Dorset. Była wyspecjalizowana w rybołówstwie oraz polowaniu na morzu, zwłaszcza przez przeręble, co spowodowało, że łowcy Dorset nie używali łuku. Kiedy więc w X w. zaczęło się ocieplenie Arktyki, Dorset stanęli przed problemem zdobywania żywności. Za to od zachodu zaczęli napływać ludzie Thule posługujący się łukiem i doskonalszymi narzędziami. W XIII-XV w. Thule zdominowali Archipelag Arktyczny oraz Grenlandię, gdzie nawiązali kontakt z wikingami czyli normańskimi żeglarzami i piratami ze Skandynawii, którzy od końca VIII w. pływali po północnym Atlantyku, napadając osady na Orkadach, Szetlandach, Hebrydach i wybrzeżach Anglii (Lindisfarne w roku 793). Potem kolonizują Wyspy Owcze i Islandię, zajmują część Wysp Brytyjskich, organizują lokalne monarchie na Rusi (IX w.) i w Normandii (X w.), docierają do Morza Śródziemnego (IX-X w.) i Morza Czarnego (X w.), a nawet do Morza Kaspijskiego (880 r.).
Normańscy osadnicy wykorzystali ocieplenie, żeby zasiedlić południową Grenlandię, a nawet odwiedzali wybrzeża kontynentalnej Ameryki. Dowodem na to są ruiny normańskich osad na Grenlandii z najstarszą i najbardziej znaną osadą w Narsarsuaq. Założył ją Eryk Rudy, kiedy został wygnany z Islandii w 982 r. Ta osada przetrwała aż do XV w. W roku 1960 norwescy uczeni Helge Ingstad (1899-2001) i jego żona Anne Stinne Ingstad (1918-1997) natrafili na resztki innej normańskiej osady w L'Anse aux Meadows na Nowej Fundlandii w Kanadzie datowane na X - XI w. Późniejsze badania ujawniły ruiny kilku podobnych osad w Ameryce Północnej.
Normanowie utrzymali się w Nowym Świecie do XV w. Przyczyną ich klęski było ochłodzenie i związany z nim krach gospodarki opartej na hodowli zwierząt i rolnictwie. Pogorszenie warunków pogodowych ograniczyło żeglugę na północnym Atlantyku i spowodowało zerwanie regularnych kontaktów handlowych z Europą, dokąd grenlandzcy Normanowie eksportowali kość morsów, skóry i tran. Ostateczną klęskę przyniosły walki z ekspandującymi Thule. Pod koniec XV w. na Grenlandii mieszkali już tylko przedstawiciele kultury Thule, bezpośredni przodkowie ludu Inuit czyli Eskimosów. Po Normanach pozostała pewna liczba dzieci z mieszanych związków oraz niejasne legendy mówiące między innymi o ostatecznej rozprawie z obcymi.
W roku 1972 dwaj myśliwi przypadkowo dokonali jednego z najciekawszych odkryć archeologicznych dotyczących przeszłości Inuit. W Qilakitsoq na zachodnim wybrzeżu Grenlandii natrafili na zwłoki zmumifikowane przez mróz. Ich pogrzeb odbył się w drugiej połowie XV w. W jednym grobie leżały dwie kobiety, a w drugim trzy kobiety i dwoje dzieci. Wszyscy byli ubrani w odświętne stroje, a pięć kobiet miało wytatuowane twarze. Dobry stan szczątków pozwalał ocenić stan zdrowia tych ludzi. Znalezisko potwierdziło, że setki lat temu Grenlandia była zamieszkana przez lud nieróżniący się od Inuitów w XX w.
Eigil Knuth po raz ostatni odwiedził Grenlandię mając 92 lata.
Literatura
Barnosky A. D. et al., 2004, Assessing the Causes of Late Pleistocene Extinctions on the Continents, Science 306.
Cassells E. S., 1997, The Archaeology of Colorado.
Ceram C. W., 1977, Pierwszy Amerykanin. Zagadka studiów prekolumbijskich.
Duvall J.G.; Venner W., T.,1979, A Statistical Analysis of the Lithics from the Calico Site (California (SBCM 15000A) California, Journal of Field Archaeology, Winter 1979, vol. 6., no 4, s. 455-462.
Farb P., 1968, Man's Rise to Cilivilization as Shown by the Indians of North America From Primeval Times to the Coming of the Industrial State.
Guidon N., Delibrias G., 1986, Carbon-14 dates point to man in the Americas 32 000 years ago, Nature 321.
Haynes V., 1973, The Calico Site: Artifacts or Geofacts? Science, vol. 181, no 4097, July 27, s. 305-310.
Hranicky J., 2010, North American Projectile Points – Revised.
Hrdlička A., 1915, Evolution of Man in the Light of Recent Discoveries and its Relation to Medicine.
Hrdlička A., 1915, Old Americans.
Hrdlička A., B. Koči B., 1924, O původu a vývoji lidstva a budoucnosti lidstva.
Hrdlička A., 1930, The Skeletal Remains of Early Man.
Karlen A., 1997, Człowiek i mikroby.
Lahaye C., Hernandez M., Boëda E., Felice G. D., Guidon N., Hoeltz S., Lourdeau A., Pagli M., Pessis A.-M., Rasse M., Viana S., 2013, Human Occupation in South America by 20,000 BC: The Toca da Tira Peia site, Piauí, Brazil.
Payen L., 1982, Artifacts or geofacts at Calico: Application of the Barnes test (w) Taylor, J., Berger R. (red), Peopling of the New World. Los Altos, California.
Raff J. A., Bolnick D. A., 2014, Palaeogenmics: Genetic roots of the first Americans, Nature 506.
Waters M., 2007, Redefining the Age of Clovis: Implications for the Peopling of the Americas, Science 315.
White P. M., 2006, American Indian Chronology: Chronologies of the American Mosaic.