Wang Yuanlu prowadzi Steina do jaskiniowej biblioteki (1907 r.)

Szlak Jedwabny, Kotlina Kaszgarska i Takla Makan, Piękność z Loulan, Człowiek z Cherchen, Dunhuang i Mogao, Wielki Mur

Na początku był głód. W prowincji Zhili (okolice Pekinu) na północnym wschodzie Chin w latach 90. XIX wieku brakowało żywności i pracy, dochodziło nawet do wypadków śmierci głodowej. Chiny tego czasu to kolos coraz bardziej paraliżowany przez niewydolną gospodarkę opartą na archaicznym rolnictwie, izolację od świata zewnętrznego, a przede wszystkim przez feudalną mentalność większości Chińczyków. Niepiśmienni chłopi stanowili przytłaczającą większość chińskiego społeczeństwa. Szkolnictwo wciąż oparte na zapamiętywaniu starożytnych tekstów nie przygotowywało do życia w nowoczesnym świecie, więc wykształceni arystokraci recytowali poezje chińskich klasyków nawet z VI czy VIII wieku, lecz nie mieli pojęcia o naukach przyrodniczych, technice i nowoczesnej matematyce. Przeludnienie, zacofanie społeczne i technologiczne owocowało kolejnymi klęskami głodu. Ta w Zhili nie była więc niczym wyjątkowym, ale odegrała istotną rolę w dziejach archeologii. Uciekając bowiem przed głodem taoistyczny mnich Wang Yuanlu (1851-1934) opuścił rodzinną wioskę i wyruszył na zachód wzdłuż w jego czasach już nieużywanego, ale wciąż żyjącego w pamięci Szlaku Jedwabnego, który łączył niegdyś Wschód z Zachodem. Warto przy tym odnotować, że Wamg Yuanli nie znał nazwy Szlaku Jedwabnego. Ten termin wprowadził do literatury słynny niemiecki podróżnik i geograf baron Ferdinand von Richthofen (1833-1905) w roku 1877, a w kulturze dalekowschodniej pojawił się on jeszcze później.

Szlak był używany już w III wieku p.n.e. W pierwszym tysiącleciu ery chrześcijańskiej trasa prowadziła z północnych Chin przez Korytarz Kansu (obszar między pustyniami i stepami Ałaszan oraz górami Kunlun) do Kotliny Tarym w Kaszgarii. W tym czasie Tarym był wilgotny i zielony, dzięki czemu prosperowało tam kilka miast utrzymujących się głównie z handlu. Dalej trasa biegła na północ od Hindukuszu do Samarkandy, a stąd w stronę Morza Śródziemnego lub do Iranu. Szlak Jedwabny stanowił swoisty kręgosłup cywilizacji Starego Świata, łącząc najludniejsze i najbardziej zaawansowane kraje: w pierwszym tysiącleciu p.n.e. zamieszkane przez kilka milionów ludzi Chiny z siedmiomilionowym Egiptem i pięciomilionową Mezopotamią. Razem te trzy regiony zamieszkiwało ponad 20% całej ludności planety. Jeśli do tego dodać inne kraje rozmieszczone wzdłuż Szlaku Jedwabnego lub z nim związane, jak Korea i Japonia, Indochiny, Indie, Persja oraz Europa i basen Morza Śródziemnego, okaże się, że chodzi o ok. 2/3 ludzkości (Hopkirk, 1980). W początkach nowej ery zjednoczone Chiny na wschodzie i Rzym na zachodzie były dwoma największymi i najludniejszymi państwami świata, a łączący je Szlak Jedwabny długości ok. 12 tysięcy kilometrów pełnił rolę, którą trudno przecenić. Nie chodzi jedynie o transportowane towary i zyski czerpane z handlu, zwłaszcza że w tamtej epoce podróż trwała wiele miesięcy, więc żaden towar ulegający zepsuciu nie mógł być przewożony aż tak długo. Dlatego kupcy wieźli ze wschodu jedwab, papier, wyroby z laki, żelazo i szlachetne kamienie, a z zachodu wyroby rzemieślnicze, bliskowschodnie pachnidła i afrykańskie złoto. Były też transportowane słynne konie z Fergany, ceniony zielony jadeit z Chotanu oraz kość słoniowa z Afryki i Syberii (kopalna kość mamutów). A oprócz towarów wzdłuż szlaku rozprzestrzeniały się idee. Wynalazek alfabetu dokonany w zachodniej Azji dotarł do Arabii, północnej Afryki, Europy, Iranu i Indii, a daleko na wschodzie aż do Mongolii. Zboża uprawiane w Europie pojawiały się w Chinach, a uprawy dalekowschodnie, na przykład ryż z Indii, przejmowali mieszkańcy Chin i krajów śródziemnomorskich. Kompas, statki oceaniczne, system dziesiętny, papier, religie monoteistyczne, proch i broń palna, porcelana, herbata, wiatraki i młyny wodne... To tylko przykładowe dokonania, które szerzyły się dzięki szlakom łączącym wschodnią i zachodnią część Starego Świata. Chodzi tu nie tylko o lądowy Szlak Jedwabny lecz także o morski szlak monsunowy, który biegł wokół Azji z Chin, przez cieśninę Malakka do Indii, Zatoki Perskiej, Morza Czerwonego i dalej do portów wschodniej Afryki. Oczywiście, według wszelkiego prawdopodobeństwa nikt nie płynął bezpośrednio z Chin do portów nad Zatoką Perską czy Morzem Czerwonym. Kupcy pokonywali poszczególne odcinki na tej trasie, przekazując dalej towary. To jednak wystarczyło, by wyroby rzmieślnicze, dzieła sztuki i idee mogły wędrować.

Trzecia teoretycznie możliwa trasa podróży między zachodnią Eurazją, czyli strefą śródziemnomorską i Europą, oraz wschodnią Azją, czyli Dalekim Wschodem, trafiła do historii jako Przejście Północno-Wschodnie lub Północna Droga Morska. Gdyby udało się tę trasę faktycznie uruchomić, wiodła przez lodowate wody Oceanu Arktycznego wzdłuż wybrzeży Skandynawii i Syberii do Cieśniny Beringa, a stamtąd do Chin. Jednak ze względu na polarny klimat prawdopodobnie pierwszym żeglarzem, któremu udało się ją przebyć był rosyjski Kozak Siemion Dieżniew w roku 1648. Był to jednak pojedynczy wyczyn, który w żadnym wypadku nie mógł być uznany za przetarcie stałej trasy. Szlak stał się naprawdę użyteczny dopiero od roku 1935, kiedy Sowieci zaczęli systematycznie używać lodołamaczy do torowania drogi przez zamarznięte morze. Przy czym nie chodziło raczej o handel, lecz o drogę dla marynarki wojennej. Na przykład w czasie II wojny światowej Sowieci przeprowadzili tędy okręty sojuszniczych Niemiec na wody Pacyfiku.

Wśród towarów przewożonych na Szlaku Jedwabnym nie zabrakło również książek. Część z nich powstała od razu z przeznaczeniem na handel, a część to teksty religijne i filozoficzne na użytek samych podróżnych. Zwłaszcza, że wielu z nich to misjonarze, szczególnie buddyjscy. Wzdłuż Szlaku Jedwabnego rozwijały się kupieckie miasta i powstawały świątynie najróżniejszych wyznań, przy których gromadzono wielojęzyczne biblioteki.

Chińscy władcy połączyli w jeden ciąg system istniejących wcześniej umocnień mających chronić Chiny przed najazdami koczowników z północy. W epoce Tang i później Wielki Mur osłaniał szlak handlowy łączący Państwo Środka z cywilizacjami zachodniej Azji. W istocie Wielki Mur był kamienny tylko na obszarze właściwych Chin, a na zachodzie przybrał postać częściowo kamiennych, częściowo ziemnych wałów umocnionych palisadą. Karawany wędrowały pod osłoną tych wałów od miasta do miasta i od jednego fortu do następnego.

Znaczenie Szlaku Jedwabnego spadło po zajęciu Azji Środkowej przez ludy tureckie w VI-VII wieku. W XIII wieku Wielki Mur przekroczyli Mongołowie, a Szlak Jedwabny stał się wewnętrzną drogą ich gigantycznego państwa rozciągającego się od Korei do Morza Kaspijskiego. Na domiar złego zmiany klimatyczne w XIII-XV wieku zamieniły część handlowej trasy, na przykład obrzeża Kaszgarii, w pustynię i osłabiły kraje zachodniej Azji, a geograficzne odkrycia Europejczyków przeniosły handel na oceany. W ostatecznym rozrachunku transport lądowy okazał się zbyt kosztowny i ryzykowny. Zamiast miesiącami przedzierać się przez stepy i pustynie do Indii i Chin, wygodniej i bezpieczniej było płynąć wokół Afryki trasą odkrytą i opanowaną przez Portugalczyków. Hiszpanie zaś pływali przez Atlantyk do Ameryki, która zapewniała bogactwa dużo większe niż Azja i łatwiej dostępne. Hiszpanie bowiem podbili Nowy Świat i nie musieli dzielić się zyskami z pośrednikami, jak to było w przypadku Azji. Co więcej, wkrótce odkryli drogę przez Pacyfik z Meksyku do Filipin i Chin. Karawany przecinające niemal całą Eurazję okazały się nieopłacalne.

W połowie XVII wieku Szlak Jedwabny ostatecznie stracił rację bytu. Wraz z nim zubożały, lub wręcz zostały porzucone, handlowe miasta, a Korytarz Kansu stał się jedynie drogą z Chin do Turkiestanu i krainą, gdzie niszczały ślady dawnej świetności.

Tam właśnie udał się Wang Yuanlu i dotarł do oazy i miasta Dunhuang w prowincji Kansu (Gansu), gdzie dawniej Szlak Jedwabny dzielił się na odgałęzienie północne i południowe. Północne biegło wzdłuż Tien Szan przez Turfan na północ od Takla Makan, a południowe przez Chotan. Obie trasy zbiegały się ponownie w mieście Kaszgar na zachodnim krańcu Kotliny Kaszgarskiej.

Koło Dunhuang Wang Yuanlu natknął się na zasypane piaskiem wejścia do jaskiń Mogao. Kierując się ciekawścią, a po trosze licząc na cenne znaleziska postanowił zbadać podziemia. Przy pomocy wynajętych robotników odkopał część jaskiń i okazało się, że ma do czynienia z porzuconym zespołem buddyjskich świątyń wykutych w skalnym zboczu. Wewnątrz odkrył zbiór manuskryptów gromadzonych przez kilka stuleci aż do XI wieku. Zdawał sobie doskonale sprawę z wagi znaleziska, więc zgłosił się do miejscowego gubernatora, mając nadzieję na rozpoczęcie regularnych wykopalisk i badań. Jakież było jego zdumienie i rozczarowanie, kiedy okazało się, że gubernator nie tylko nie zamierzał prowadzić jakichkolwiek badań, ale wręcz nakazał zamknięcie jaskiń i zabronił dalszych poszukiwań. Ta z pozoru dziwaczna postawa wynikała z panującego w Chinach systemu administracji, gdzie każdy urzędnik miał ściśle określoną pozycję, jasno zdefiniowany zakres obowiązków i musiał rozliczyć się z ich wykonania przed urzędnikiem stojącym wyżej w hierarchii. Wszelkie odchylenia od ustalonego porządku były traktowane jako zagrożenie dla całego administracyjnego aparatu. A odkrycie starożytnych jaskiń pełnych zabytków wymaga odejścia od rutyny, czego urzędnicy nie lubią. Nie ma przecież gwarancji, że przełożony będzie z tego zadowolony, a nawet, gdyby bezpośredni zwierzchnik zaakceptował prowadzenie badań, nie wiadomo, jak zareagowałby jeszcze wyższy hierarcha. Nie wiadomo też, o czym traktują odkryte pisma. Gdyby więc uznano je za wywrotowe, urzędnik byłby pierwszą osobą do ukarania. Z drugiej zaś strony szacunek dla przodków, starszych oraz tradycji jest podstawą chińskiej kultury, co wykluczało ewentualną dewastację jaskiń. Tak więc gubernator zawiadomiony o odkryciu Mogao znalazł się w bardzo niezręcznej sytuacji, gdzie każda decyzja niosła poważne ryzyko. Wybrał rozwiązanie najbezpieczniejsze, czyli zakazał badania jaskiń, a jednocześnie zapewnił im formalną ochronę. Krótko mówiąc, pozostawił decyzję innym i przesunął ją w nieokreśloną przyszłość. Tak upłynęło siedem lat.

W roku 1907 o interesującym odkryciu Wanga dowiedział się brytyjski orientalista, archeolog i podróżnik Marc Aurel Stein (1862-1943). Przyszły badacz urodził się w żydowskiej rodzinie w Budapeszcie jako trzecie, bardzo późne dziecko Nathana i Anny Stein. Rodzina nie była zbyt bogata, ale cieszyła się poważaniem. Na przykład wuj Marca, Ignaz Herschel, był znanym chirurgiem oka. W domu mówiło się po węgiersku i niemiecku, ponieważ Steinowie czuli się bardziej Węgrami niż Żydami, a tradycje judaistyczne miały dla nich znaczenie raczej sentymentalno-symboliczne. Na szczęście dla Marca w roku 1867 Austro-Węgry pozwoliły Żydom przechodzić na chrześcijaństwo i cieszyć się związanymi z tym przywilejami. W takim kontekście nie dziwi fakt, że Marc oraz jego starszy brat zostali ochrzczeni w Kościele luterańskim. Chodziło o możliwość kariery zawodowej w państwie Habsburgów nastawionym wrogo do judaistów. Marc uczył się więc w Budapeszcie w szkole luterańskiej i katolickiej, a potem w drezdeńskiej Kreutzschule. Okazało się, że miał duże zdolności lingwistyczne, więc opanował kilka języków, a w Wiedniu studiował sanskryt oraz językoznawstwo porównawcze. Dalsze studia odbywał w Dreźnie i Tybindze zakończone doktoratem na podstawie rozprawy o językach dawnego Iranu. Do Wielkiej Brytanii wyjechał w roku 1884 na studia postdoktoranckie i poznał kolejny język pendżabi. Wreszcie w roku 1887, dzięki protekcji Henryego Rawlinsona (1810-1895) i szkockiego orientalisty Henryego Yule’a (1820-1889) otrzymał stanowisko dyrektora brytyjskiego Oriental College w Lahore w Indiach. To był początek błyskotliwej kariery.

Jego zainteresowania koncentrowały się wokół Kaszmiru i Azji Środkowej lub szeroko pojętego Turkiestanu czyli terytoriów aktualnie zdominowanych przez ludy tureckie między Morzem Kaspijskim i Chinami. Ten kierunek badań w równym stopniu wynikał z pobudek naukowych, jak też politycznych, ponieważ słabnące Chiny traciły wpływy, a o dominację w tej części Azji rywalizowały Rosja i Wielka Brytania.

Stein po raz pierwszy się wyróżnił odkrywając XII-wieczną kaszmirską kronikę i gromadząc pokaźną kolekcję zabytków paleograficznych. W roku 1898 zaproponował brytyjskim władzom Pendżabu podróż badawczą śladami słynnego chińskiego mnicha Hüan Tsanga (Xuanzang), który w latach 629-640 odbył pielgrzymkę do Indii, żeby zdobyć dla Chin klasyczne teksty buddyjskie. Hüan Tsang pozostawił po sobie Zapiski z Krajów Zachodnich, słynne dzieło podróżnicze stworzone między rokiem 645 i 648 precyzyjnie opisujące poszczególne krainy środkowej Azji i Indii. Stein chciał ustalić relacje między dawnymi kulturami Iranu, Azji Środkowej, Indii i Chin, a dzieło Hüan Tsanga uznał za rodzaj przewodnika po Azji Środkowej w VII w. Zamierzał porównywać zawarte tam informacje ze stanem obecnym.

Niestety, organizacja wyprawy okazała się dużo trudniejsza, niż można byłoby oczekiwać. Tak więc dopiero po dwóch latach zabiegów Stein mógł wyruszyć w swoją pierwszą ekspedycję z Kaszmiru przez Pamir i Takla Makan do Chotanu. Prowadzone przez Steina wykopaliska potwierdziły jego wstępną hipotezę, że w tym rejonie istniała niegdyś mieszanina rozmaitych kultur związana z kilkoma rasami, co wynikało z funkcjonowania Szlaku Jedwabnego. W rejonie jeziora Łob Nor badał ślady zaginionego królestwa Loulan. Kilka lat wcześniej jego resztki oglądał inny słynny podróżnik i uczeń Ferdinanda von Richthofena, Szwed Sven Anders Hedin (1865-1952). W latach 1893-1897 Hedin dokonał pionierskiego przejścia przez Tienszan, Pamir i Takla Makan, opisał Łob Nor i resztki starożytnego Loulan położonego na wschodnim krańcu Kotliny Kaszgarskiej, a potem dotarł do Pekinu. Była to jedna z wielu jego ekspedycji do Azji Środkowej, a ich plon to między innymi wykonanie pierwszych dokładnych map Himalajów, Tybetu i Kotliny Kaszgarskiej.

W odróżnieniu od Hedina Stein nie zajmował się kartografią. Odkrył za to zmumifikowane czy raczej wysuszone w warunkach pustynnych zwłoki dawnych mieszkańców Kaszgarii pochowane w drewnianych trumnach. Badania tych szczątków wskazują jednoznacznie, że w pierwszym tysiącleciu nowej ery w Kaszgarii i późniejszych zachodnich Chinach dominowała ludność europeidalna a nie mongoloidalni Chińczycy. Dla chińskich władz te ustalenia były oczywiście wysoce niewygodne, co przekładało się na niechęć reprezentantów Pekinu wobec badacza z Europy.

Co ciekawe, podobną niechęć władze chińskie wykazują też na początku XXI wieku, ponieważ wolałyby, żeby Sinkiang, czyli Chiński Turkiestan legitymował się chińską lub przynajmniej mongoloidalną przeszłością. Tymczasem kolejne odkrycia archeologiczne wyraźnie temu przeczą. Już w roku 1934 szwedzki archeolog Amanuens Folke Bergman (1902-1946) odkrył cmentarzysko znane wśród archeologów jako Small River Cemetery położone w Kotlinie Kaszgarskiej na pustyni Takla Makan koło koryta wyschniętej rzeki. O odkryciu szybko jednak zapomniano i dopiero na przełomie XX i XXI wieku znowu pojawili się tam naukowcy. W latach 2003-2005 chińscy badacze przeprowadzili szeroko zakrojone wykopaliska, a ich raporty przetłumaczył na angielski i podsumował amerykański znawca Kotliny Kaszgarskiej Victor H. Mair z Uniwersytetu Pensylwanii. Według badań radiowęglowych groby na Small River Cemetery mają ponad 3900 lat. Zmarłych grzebano pod drewnianymi łodziami. Groby były oznakowane za pomocą pomalowanych na czarno i czerwono pionowych słupów symbolizujących fallus jako znak płodności i życia. Zmarli mieli na sobie wełniane płaszcze, skórzane buty i filcowe czapki czasem zdobione piórami. Ich groby wyposażono między innymi w misternie plecione kosze, ozdoby i narzędzia, a także spreparowane liście przęśli zawierające halucynogenną a zarazem używaną jako lek efedrynę. Pustynia Takla Makan spowodowała naturalną mumifikację zwłok, które dzięki wysuszeniu stały się bezcennym źródłem informacji dla badaczy przeszłości. Badania antropologiczne pokazały, że ludność miała przeważnie cechy europeidalne, na przykład wysoki wzrost, długie nosy, duże oczy i brązowe włosy, czego przykładem może być datowana na XIX/XVIII w. p.n.e. słynna mumia kobiety nazwaną Pięknością z Loulan. Równie charakterystyczna okazała się młodsza, bo pochodząca z XI/X w. p.n.e., mumia określana jako Człowiek z Cherchen. Odkrył ją chiński archeolog Wang Binhua w roku 1978. Zwłoki należały do mężczyzny o jednoznacznie europejskich cechach: miał niemal 2 metry wzrostu, jasno-brązowe włosy zaplecione w warkocz i długi nos. Co istotne, wraz z nim odkryto 112 innych mumii również wykazujących przewagę cech rasy europeidalnej, a to oznacza, że Człowiek z Cherchen nie był na tym obszarze kimś wyjątkowym, na przykład obcym przybyszem.

Analiza DNA mumii ze Small River Cemetery dokonana przez znanego genetyka Li Jin generalnie potwierdziła europeidalne pochodzenie starożytnej ludności Kotliny Kaszgarskiej. Jednakże, chiński naukowiec podkreślał, że znalazł też genetyczne markery wskazujące na przodków z południowej i wschodniej Azji. Najwyraźniej więc dominowała tam ludność europeidalna, lecz w jej genach znalazły też odbicie dalekosiężne związki handlowe łączące tę krainę zarówno z Morzem Śródziemnym, jak też z Iranem, Indiami i Chinami.

Wokół pustyni Takla Makan było niegdyś dość wody, aby mogły się tam rozwijać bogate miasta handlowe związane ze Szlakiem Jedwabnym i powstawały państwa oparte na rolnictwie, hodowli, rzemiośle oraz handlu. Na przykład w III w. p.n.e. wschodnią część Kotliny Kaszgarskiej zajmowało królestwo Shanshan zwane też Loulan, które na wschodzie graniczyło z Turfanem, a na zachodzie z Chotanem. Najbardziej na zachód zaś było wysunięte królestwo Kaszgar-Jarkend.

Można przypuszczać, że dominującą grupą etniczną w Kotlinie Kaszgarskiej w ostatnim tysiącleciu p.n.e. i w pierwszym tysiącleciu nowej ery byli indoeuropejscy Tocharowie. Z czasem jednak ulegli napływowej ludności tureckiej, od której wywodzą się Ujgurzy obecni w Kaszgarii od X wieku. Trzeci element etniczny stanowią napływowi Chińczycy zwani Han. Ta skomplikowana sytuacja etniczna przełożyła się na napięcie polityczne i obawę Chińczyków, aby wyniki badań archeologicznych nie stały się narzędziem ideologicznej walki Ujgurów z chińską dominacją.

Mimo niechęci chińskich władz i często okazywanej nieufności ludności odwiedzanych krajów Stein zdołał zebrać i odesłać do Muzeum Brytyjskiego tysiące cennych eksponatów. Jego sława zaczęła zataczać coraz szersze kręgi. Opublikował szereg szczegółowych prac na temat swoich znalezisk, przetłumaczył na angielski Kronikę Królów Kaszmiru (1901), a dla szerszej publiczności napisał poczytną książkę Sand-Buried Ruins of Ancient Khotan (1903). Stein potrafił zadbać o reklamę swoich osiągnięć, pisząc dla popularnych gazet dość sensacyjne relacje ze swoich podróży i nawiązując znajomości z wpływowymi osobami. Dzięki temu organizacja następnych ekspedycji była już dużo łatwiejsza.

Stein podróżował później w latach 1906-1908 i 1913-1916, ustalając wiele nieznanych wcześniej faktów. Najbardziej znaczące okazały się odkrycia dokonane przez niego podczas drugiej wyprawy, kiedy podążając trasą dawnych karawan dotarł do Kansu. Prowadził tam wykopaliska w pobliżu Wielkiego Muru, a raczej wału broniącego niegdyś Szlak Jedwabny przed atakami koczowników z północy. Jego celem były też tajemnicze buddyjskie jaskinie koło Dunhuang, o których pierwszy raz słyszał od swojego ziomka księcia Lóczy. W Dunhuang odwiedził Wang Yuanlu i kupił od niego kilka manuskryptów znalezionych w jaskiniach, a następnie przekonał mnicha, żeby wskazał drogę do podziemnych świątyń. W ten sposób w roku 1907 zachodnia nauka dowiedziała się o istnieniu jaskiń Mogao zwanych potem Grotami Tysiąca Buddów, a następne lata pokazały, że było to jedno z największych i poznawczo najcenniejszych odkryć w dziejach archeologii. Stein zdobył dla nauki szereg buddyjskich chorągwi świątynnych, malowidła i drobne przedmioty, rękopisy z X-XI wieku, a poza tym wskazał drogę innym badaczom.

Już w roku 1907 Francuz Paul Pelliot (1878-1945) zabrał do Paryża 5000 rękopisów z Dunhuang. Ich tłumaczeniem zajął się później między innymi Edouard Chavannes (1865-1918, redaktor sinologicznego czasopisma Toung Pao). Znaleziska z Magoa trafiły też do kolekcji japońskiego podróżnika i archeologa księcia Ōtani Kōzui (1876-1948). Przed I wojną światową sporo dokumentów z Mogao wywiózł rosyjski archeolog Siergiej F. Oldenburg (1863-1934). Wśród wyróżniających się badaczy jaskiniowych zabytków z Mogao znalazł się też chiński uczony Luo Zhenyu (1866-1940) znany na przykład z zainteresowania pismem Tangutów używanym w XIV i XV wieku na północy Chin.

Wang Yuanlu prowadzi Steina do jaskiniowej biblioteki (1907 r.)

W początkach XXI wieku muzea wielu krajów posiadały ponad 70 tysięcy obiektów z jaskiń Mogao datowanych na IV-XI wiek, przy czym ogromną i z pewnością najcenniejszą ich część stanowiły zabytki pisane. Były to dokumenty najczęściej buddyjskie, a napisano je po chińsku, tybetańsku, tocharsku, w sanskrycie, języku chotańskim i w kilku innych językach używanych na Szlaku Jedwabnym.

Chińscy politycy i intelektualiści uważają, że działalność Steina to „imperialistyczny” rabunek chińskich dóbr kultury. Na Zachodzie zaś wprost przeciwnie Stein jest uznawany za jedną z najbardziej zasłużonych osobistości w dziejach światowej archeologii i paleografii. Niewątpliwie polityka wywożenia zabytków nosi znamiona rabunku, lecz z drugiej strony naukowcy mogli zapoznać się z dokumentami z jaskiń Mogao i ocalić je od zniszczenia, zwłaszcza w kontekście późniejszej japońskiej okupacji, I wojny światowej i komunistycznej rewolucji w Chinach, kiedy zaginęło wiele zabytków (na przykład niezwykle cenne znaleziska z Czukutien).

W roku 1928 Marc Aurel Stein przeszedł na emeryturę, ale nawet przez chwilę nie pomyślał o porzuceniu swojej pracy. W roku 1930 podjął kolejną wyprawę do Kaszgarii. W latach 1932-1936 prowadził cztery ekspedycje do Persji, odwiedzając między innymi Fars i perski Kurdystan. Ostatnie lata życia spędził badając Indie i Afganistan. Umarł w Kabulu, gdzie pochowano go na Gora Kabur czyli Białym Cmentarzu.

Literatura

Fan Jinshi, 2010, The Caves of Dunhuang.

Hopkirk P., 1980, Foreign Devils on the Silk Road: The Search for the Lost Cities and Treaasures of Chinese Central Asia.

Hulsevé A. F.P., 1979, China in Central Asia. The Early Stage 125 B.C. - A.D. 23.

Millward James A., 2007, Eurasian Crossroads. A History of Xinjang.

Rong Xinjiang, 1999, The Nature of the Dunhang Library Cave and the Reasons for its Sealing, Cahiers d'Extrême Asia.