Osbert Crawford - archeologia z lotu ptaka (lata 1922-1929)
Fotografia lotnicza, kartowanie Samarry, Gebel Moya, wskaźniki obiektów archeologicznych, obława augustowska
Wynalazek fotografii oraz rozwój lotnictwa niemal natychmiast znalazły zastosowanie w archeologii. Już w roku 1891 brytyjski oficer Charles F. Close zaproponował sfotografowanie z balonu ruin wokół Agry w Indiach, żeby sporządzić dokładną mapę zabytkowych obiektów, ale pomysłu nie zrealizowano. Pierwszą fotografię stanowiska archeologicznego wykonali włoscy inżynierowie wojskowi w roku 1896 przy pomocy balonu unoszącego się nad Forum Romanum w Rzymie. 10 lat później, w roku 1906, porucznik Philip Henry Sharpe z oddziału balonowego armii brytyjskiej wzniósł się nad Stonehenge i z góry wykonał zdjęcia słynnego kamiennego kręgu. Potem pojawiły się fotografie z balonów latających nad Pompejami (1910 r.) i rzymską Ostią (1911 r.).
Podczas I wojny światowej techniki fotografii lotniczej zostały znacznie udoskonalone ze względu na ich przydatność dla walczących armii. Z drugiej zaś strony część fotografii wojskowych przedstawiała dodatkowo obiekty archeologiczne. Na przykład Francuz Leon Rey otrzymał takie zdjęcia z Macedonii (1916 r.), a Niemiec Carl Schuchhardt (1859-1943) z Dobrudży. Inny niemiecki oficer Theodor Wiegand (1864-1936) kazał sfotografować z powietrza rzymskie i bizantyjskie ruiny na pustyni Negew i na Synaju (1917 r.). Natomiast w Mezopotamii brytyjski lotnik George A. Beazeley (1870-1961) sfotografował ślady starożytnych kanałów irygacyjnych i odkrył ruiny Samarry, arabskiego miasta z IX wieku.
Wojenne doświadczenia lotników-zwiadowców przydały się w czasie pokoju. Przykładem może być Francuz Antoine Poidebard (1878-1955), który podczas wojny prowadził dla Brytyjczyków powietrzne obserwacje dróg w Iranie. Od roku 1925, już jako profesor jezuickiej uczelni w Bejrucie, zajął się poszukiwaniem stanowisk archeologicznych na terenie Syrii, używając w tym celu fotografii lotniczej. Jego dziełem było odkrycie wielu elementów rzymskich umocnień granicznych.
Jednak właściwy rozwój archeologii lotniczej jako systematycznej i uporządkowanej dziedziny nauki zaczął się od prac pewnego brytyjskiego pilota-zwiadowcy.
Osbert Guy Stanhope Crawford urodził się w Bombaju 28 października 1886 roku, ale dorastał w Londynie i Hampshire pod opieką ciotki. Matka chłopca umarła bowiem w roku 1886, a jego ojciec w roku 1894. Mimo tych trudnych początków Osbert zdołał stanąć na nogi. W Oksfordzie rozpoczął studia humanistyczne, które z czasem zamienił na geografię i w tej właśnie dziedzinie uzyskał stopień naukowy w roku 1910, aby wkrótce potem zacząć pracę na rodzimym uniwersytecie na wydziale geografii. Dwa lata później, w roku 1913, przerwał pracę na uczelni i wyruszył na wyprawę badawczą na Wyspę Wielkanocną, ale nie dotarł tam, ponieważ popadł w ostry zatarg z kierownikiem ekspedycji i w końcu się odłączył. Spotkał za to Henry’ego Wellcome’a, który prowadził wykopaliska na stanowisku Gebel Moya na południowy wschód od Chartumu w Sudanie. Sir Henry Solomon Wellcome (1853-1936) był uznanym archeologiem, który nie unikał technicznych nowinek. Już w roku 1911 użył latawców z przymocowanym aparatem fotograficznym, żeby uzyskać pierwsze zdjęcia Gebel Moya z lotu ptaka. Tym samym Wellcome wpisał się na jeszcze krótką listę prekursorów archeologicznej fotografii lotniczej. Jednak jej właściwym twórcą miał okazać się dopiero Crawford. Kiedy przybył do Gebel Moya, zrozumiał, jak istotne może być ogólne spojrzenie na stanowisko archeologiczne. To czego nie widać z powierzchni ziemi, lub czego można się zaledwie domyślać, z góry ukazuje się w całej krasie i pozwala wskazać miejsca, gdzie warto kopać. Dla archeologii lotniczej Gebel Moya okazało się czymś w rodzaju poligonu doświadczalnego.
Z drugiej strony miejsce samo w sobie było bardzo interesujące w kategoriach historycznych. Znajdowane tam przedmioty wykazywały wyraźne wpływy kulturowe Meroe, potężnego ośrodka Kuszytów nad Nilem między piątą i szóstą kataraktą. Jednak osada w Gebel Moya znajdowała się na tyle daleko od Meroe, że prawdopodobnie mogła cieszyć się względną samodzielnością polityczną. Osada miała bardzo długie tradycje, bo już 4500 lat p.n.e. mieszkali tam ludzie reprezentujący kulturę neolityczną i wytwarzający ceramikę. W tamtym okresie osada żyła w równym stopniu z rolnictwa jak z handlu, czemu sprzyjało dogodne położenie w pobliżu Nilu oraz szlaków łączących Egipt i wybrzeża Morza Śródziemnego oraz kraje czarnej Afryki. Przez Kusz przepływały kość słoniowa, niewolnicy, rzadkie zwierzęta, cenne gatunki drewna, i inne surowce z wnętrza kontynentu oraz luksusowe towary egipskie przeznaczone dla odbiorców w Afryce. Największy rozkwit Gebel Moya przypadł na V-II w p.n.e. Potem hellenistyczny Egipt w coraz większym stopniu zwracał się ku krajom basenu Morza Śródziemnego, aby w końcu stać się częścią imperium rzymskiego, a Kusz stopniowo ulegał afrykanizacji aż do wkroczenia islamu w VII-XI wieku i ostatecznego upadku nubijskich królestw w XIII wieku.
Crawford wiele się nauczył w Sudanie, a przede wszystkim utwierdził się w przekonaniu, że fotografia lotnicza otwiera przed archeologią ogromne możliwości. Zamierzał poważnie zająć się tą dziedziną, ale wkrótce wybuchła I wojna światowa i nie było czasu na badania archeologiczne. Crawford jako geograf i znawca zdjęć lotniczych podjął pracę dla wojska, a od roku 1917 latał w roli pilota-zwiadowcy, którego zadaniem było fotografowanie niemieckich obiektów wojskowych i rejestrowanie ruchów wojsk przeciwnika we Francji i Niemczech. Miał przy tym sporo szczęścia, bo w roku 1918 Niemcy strącili jego samolot, lecz on sam przeżył i trafił do niewoli. Resztę wojny spędził w niemieckim obozie jenieckim w Holzminden.
Po zwycięstwie Ententy i uwolnieniu powrócił do Wielkiej Brytanii, gdzie podejmował różne prace mniej lub bardziej związane z lotnictwem. Wreszcie w roku 1920 został pierwszym brytyjskim urzędnikiem do spraw archeologii w państwowej służbie kartograficznej Ordonance Survey. W ramach swoich obowiązków latał nad Wyspami Brytyjskimi, nanosząc na mapy obiekty o wartości historycznej. Odkrył wtedy zarysy dawnych pól uprawnych w Anglii widoczne na zdjęciach lotniczych z roku 1922, co stało się podstawą jego referatu o lotniczym rozpoznaniu w archeologii wygłoszonego w roku 1923 w Królewskim Towarzystwie Geograficznym.
Jego zasługą jest wykartowanie (wykonanie mapy) i dokładne opisanie neolitycznych kopców znanych pod nazwą long barrows (książka The Long Barrows of the Cotswolds wydana w roku 1925). W czwartym i trzecim tysiącleciu p.n.e. kopce powstawały w różnych częściach Europy jako zbiorowe mogiły oraz miejsca kultu lub świątynie. Prawdopodobnie odbywały się tam rytuały ku czci zmarłych przodków i ceremonie jednoczące społeczność. Część tych ziemnych konstrukcji zawierała wewnątrz komory grobowe zbudowane z kamiennych płyt. Na wierzchu zaś mogły się znajdować drewniane kręgi i budowle, po których czasem pozostały ślady w ziemi. Niestety, późniejsi rolnicy niszczyli te obiekty i według rozmaitych szacunków już w czasach Crawforda pozostało przypuszczalnie nie więcej niż 50% wszystkich kopców istniejących niegdyś w Anglii.
W roku 1927 Crawford założył cenione przez specjalistów czasopismo archeologiczne Antiquity, gdzie publikował wyniki własnych poszukiwań oraz obserwacje innych pilotów i rozwijał sztukę interpretowania fotografii lotniczych na użytek archeologii. W tym czasie był już znanym badaczem i lotnikiem, który słynął nie tylko ze swoich umiejętności zawodowych, ale też z pewnych dziwactw. Jednym z nich była nieodłączna czapeczka, którą miał albo na głowie, albo przynajmniej w kieszeni. To był jego znak rozpoznawczy i środek ekspresji - rzucał nią lub machał dla podkreślenia tego, co mówi, a czasem ostentacyjnie zakładał, żeby pokazać, że ma dość i wychodzi.
W roku 1924 wraz z innym wojskowym lotnikiem Alexandrem Keillerem rozpoczął systematyczne badanie archeologiczne z powietrza hrabstw Dorset, Hampshire i Wiltshire. Rezultaty tych poszukiwań złożyły się na opublikowaną w roku 1928 książkę obu autorów Wessex from the Air. Niedługo potem ukazały się bardziej ogólne książki Crawforda Air Survey and Archaeology (1928 r.) oraz Air-Photography for Archaeologists (1929 r.). Prace te pokazały, jak wartościowym narzędziem dla archeologów może być fotografia lotnicza. Crawford opisał między innymi charakterystyczne kategorie wyróżników stanowisk archeologicznych dostrzegalne z powietrza.
Wyróżniki morfologiczne to lokalne podniesienia lub obniżenia powierzchni terenu związane z istniejącymi niegdyś budowlami jak kopce lub wały, rowy i sztuczne stawy czy też mury aktualnie przykryte ziemią. Nawet niewielkie szczegóły morfologii są widoczne z góry, zwłaszcza przy bocznym oświetleniu przez słońce, podczas powodzi, kiedy część terenu wystaje ponad wodę oraz przy niejednolitym układaniu się śniegu na powierzchni ziemi.
Wyróżniki glebowe to zróżnicowane zabarwienie gleby spowodowane obecnością resztek budowli sięgających powierzchni ziemi. Taka sytuacja jest typowa dla obszarów zajętych przez pola uprawne, gdzie wielokrotne oranie i bronowanie całkowicie zniwelowało różnice morfologiczne, lecz utrzymał się odmienny skład mineralny gleby.
Wyróżniki obiektów całkowicie pokrytych ziemią to zróżnicowana szata roślinna, różna wilgotność i odmienna temperatura powierzchni. Rośliny, których korzenie napotkały podziemną przeszkodę mogą być niższe. Gleba nad podziemnymi obiektami zwykle szybciej wysycha, co na zdjęciach lotniczych uwidocznia się jako obszary jaśniejsze od otoczenia.
Nad zasypanymi wykopami zaś gleba jest luźniejsza i dłużej utrzymuje wilgoć, co przekłada się na jej ciemniejsze zabarwienie. Tak właśnie włoski informatyk Luca Mori odkrył ruiny rzymskiej willi koło swojego domu w Parmie, kiedy w 2005 r. przeglądał lotnicze zdjęcia okolicy zamieszczone w internecie.
Natomiast polscy badacze na zdjęcia lotnicze okolic Augustowa z lat 1953 i 1962 oraz zdjęcia lotnicze pogranicza białoruskiego z lat 1981 i 1989 nałożyli zdjęcia satelitarne wykonane w roku 2008 i 2014. W ten sposób zlokalizowali prawdopodobne masowe groby ofiar obławy augustowskiej z lipca 1945 r. Sowieci schwytali wtedy, poddali torturom i zamordowali ok. 600 mieszkańców Suwalszczyzny za współpracę lub uczestnictwo w polskiej organizacji Armia Krajowa walczącej z Niemcami a potem z Sowietami. Groby oczywiście ukryto, lecz na zdjęciach widać było zaciemnienie wilgotniejszego, poruszonego podłoża.
Pogrzebane budowle zmieniają też zdolność do nagrzewania i wystygania gleby. Nad szczątkami murów gleba szybko się nagrzewa i tam wcześniej topnieje śnieg, lub znika szron. Natomiast nad zasypanymi dawnymi wykopami gleba dłużej jest wilgotna i chłodna, więc śnieg i szron również utrzymują się tam dłużej.
Obserwacje Crawforda stały się podstawą dla dalszego rozwoju badań archeologicznych prowadzonych z powietrza i doprowadziły do spektakularnych odkryć. Już w roku 1925 niedaleko Stonehenge Gilbert Stuart Martin Insall (1894-1972) sfotografował z powietrza kolisty kształt w ziemi złożony z jasnych plam. Crawford ustalił, że był to ślad prehistorycznego kręgu z pionowo wbitych pali. Tak odnaleziono drewniany Woodhenge analogiczny do pobliskiego kamiennego Stonehenge.
W latach 20. XX wieku amerykański historyk i politolog Paul August Kosok (lub Kosock, 1896-1939) latając nad Andami zidentyfikował w górach wiele nieznanych wcześniej inkaskich ścieżek i dróg oraz wielkie naziemne rysunki na płaskowyżu Nazca.
Podczas II wojny światowej niemieckie naloty zagrażały zbiorom map i dokumentacji archeologicznych zgromadzonym przez Crawforda i innych lotników. Chcąc je ocalić, Crawford poszedł do swojego przełożonego i zażądał wywiezienia zbiorów z muzeów, które mogą być celem niemieckich ataków. Szef odmówił, na co Crawford zareagował ze zwykłą sobie gwałtownością: rzucił słynną czapeczkę na ziemię i zagroził opisaniem sprawy w prasie. Kiedy i to nie pomogło, wyszedł (oczywiście z czapką w ręku) i przewiózł dokumenty oraz mapy do własnego garażu w Nursling. Dzięki temu przetrwały wojnę.
Lata powojenne spędził, wciąż latając i pisząc kolejne książki. Swoistym podsumowaniem jego dzieła są Archaeology in the Field (1953 r.) oraz Said and Done: The Autobiography of an Archaeologist (1955 r.). Umarł 28 listopada 1957 roku. Podobno pochowano go razem ze słynną czapeczką.
Nie mógł wiedzieć, że już 1 kwietnia 1960 roku zostanie wykonana pierwsza fotografia Ziemi ze sztucznego satelity, co oznaczało, że do arsenału narzędzi archeologicznych wejdzie wkrótce fotografia satelitarna, młodsza siostra fotografii lotniczej. Dzięki satelitom będzie możliwe między innymi zlokalizowanie ruin Tartessos w 2004 r. i niektórych geoglifów na płaskowyżu Nazca.
Literatura
Deuel L. 1984, Lot w przeszłość. Opowieść o archeologii lotniczej.
Rączkowski W., 2002, Archeologia lotnicza – metoda wobec teorii.