Pustynna galeria Henri Lhote’a (1958 r.)
„Kosmici”, „rasa indoaryjska”, Garama, zmiany klimatu i ewolucja malarstwa na saharyjskich skałach
Właściwym odkrywcą nie jest ten, kto go dokonał najwcześniej, lecz ten, kto wprowadził odkrycie do świadomości społecznej. Kolumb był przecież ostatnim w długim szeregu podróżników, którzy przed końcem XV w. dotarli do Nowego Świata, lecz to on stał się „odkrywcą Ameryki”, bo otworzył drogę do jej kolonizacji. W podobny sposób przebiegało odkrywanie naskalnych malowideł Sahary. Gigantyczna pustynia skutecznie odstręczała większość podróżników i badaczy, a nieliczni śmiałkowie, którzy wdarli się na jej obszar zwykle poprzestawali na stwierdzeniu, że widzieli jakieś obrazy. Tak się stało w roku 1847, kiedy francuscy żołnierze podróżujący po południowej Algierii odnotowali istnienie naskalnych malowideł. I na tym poprzestali. Trzy lata później niemiecki podróżnik, geograf i archeolog Heinrich Barth (1821-1865) jadąc z Trypolisu do Timbuktu znalazł w Fezzanie wizerunki słoni, lwów, antylop, gazeli, strusi oraz ludzi. W 1874 r. niemiecki podróżnik Gerhard Rohlfs (1831-1896) natrafił na naskalne malowidła kilkaset kilometrów na południe od Trypolisu. Być może chodziło o te same obrazy, które w 1954 r. odnaleźli uczestnicy włoskiej wyprawy w Wadi el Kel. Do plejady wczesnych odkrywców saharyjskich malowideł należy też francuski geolog Conrad Kilian (1898-1950), który w Libii w roku 1928 oglądał naskalne malowidło przedstawiające polowanie na żyrafy. Dziesięć lat później francuski porucznik Charles Brenans, dowódca posterunku wojskowego w Djanet, prowadząc akcję policyjną, odważył się wejść do głębokiego skalnego wąwozu w górach Tassili na południowym wschodzie Algierii. Na skałach zauważył wyskrobane lub narysowane obrazy zwierząt, w tym nosorożców, słoni z wyciągniętymi trąbami i żyraf, sylwetki ludzi i inne figury, które nie zawsze umiał zidentyfikować. Brenans był niezmiernie zdziwiony, ponieważ nie spodziewał się takiej galerii w środku niezamieszkałego pustkowia, a w dodatku, rysunki przedstawiały zwierzęta, których na Saharze nie było. Pokazywały też polowania, tańce i sceny z codziennego życia ludzi sawanny, chociaż dookoła była tylko pustynia. Porucznik zdawał sobie sprawę, że natrafił na coś absolutnie wyjątkowego i domyślał się, że rysunki pochodzą z odległej przeszłości, kiedy Sahara była zielona.
Wkrótce o odkryciu dowiedział się Henri Lhote (1903-1991), który właśnie przyjechał do Algierii. Lhote był archeologiem i etnografem, uczniem słynnego Henriego Breuil, a przede wszystkim był śmiałym podróżnikiem i fantastą. Już w 1936 i 1937 r. opublikował książki o Saharze i jej tajemnicach, ale największe dzieła tego autora miały dopiero powstać. Lhote zaczął bowiem planowo gromadzić informacje o naskalnych obrazach i z jego inicjatywy rozpoczęto regularne badania Tassili w poszukiwaniu prehistorycznego malarstwa. W latach 1956-1957 skatalogował znane mu wtedy obrazy, a rok później opublikował pracę A la découverte des fresques du Tassili, która okazała się przełomowa dla badań saharyjskich malowideł (błędnie nazwanych przez Lhote’a freskami). Henri Lhote utrwalił się w powszechnej pamięci jako „odkrywca” naskalnych obrazów w Tassili ze względu na szereg prac popularyzujących malowidła, zwykle bogato ilustrowanych i tłumaczonych na wiele języków (1973, 1987). Przez wiele lat uparty Francuz podróżował po rozpalonej pustyni, czasem wręcz ryzykując życiem, wypytywał Tuaregów i podróżników o widziane malowidła i zbierał nowe dane, aby tworzyć kolejne dzieła. Z emfazą i ogromną pewnością siebie twierdził, że Tassili to największa galeria malarska świata (z czym można dyskutować), a styl artystyczny znajdujących się tam obrazów jest nieporównywalny z niczym innym (ta teza zdaje się bardziej akceptowalna).
Zapewne z powodu szczególnego stylu przynajmniej niektórych malarskich dzieł z Sahary a częściowo pod wpływem fantazji Ericha von Dänikena Lhote postawił absurdalną hipotezę o pozaziemskim pochodzeniu tych obrazów. Już w 1958 r. napisał, że jedna z dziwacznych figur to Jabbaren, wielki bóg Marsjan. Faktycznie niektóre człekokształtne sylwetki wyglądają bardzo obco, a saharyjski krajobraz jeszcze pogłębia to wrażenie, więc osoby obdarzone pewną wyobraźnią względnie łatwo mogą dopatrzeć się „motywów marsjańskich”. Pozostaje tajemnicą Lhote’a, skąd wiedział, jak rzekomi przybysze z Marsa nazywali swojego boga i skąd pewność, że pochodzili akurat z Marsa, a nie z innej planety lub nawet spoza Układu Słonecznego.
Inni naukowcy byli bardziej krytyczni i zwrócili uwagę na częste błędy w kopiowaniu obrazów przez Lhote’a, brak precyzji w jego opracowaniach i nieprofesjonalne, wręcz rabunkowe, metody badań. Ludzie Lhote’a potrafili niszczyć napotkane obrazy, wyłupywali część skał i wywozili niektóre zabytki do Francji. Dla uzyskania lepszych fotografii zdrapywali ze skał piaszczysty osad, lub polewali rysunki wodą, co oczywiście oznaczało ich uszkodzenie. Miejsca wyeksploatowane przez Lhote’a często nie nadawały się już do powtórnych badań.
Wielkim grzechem francuskiego podróżnika były też usilne próby udowodnienia założeń, które zostały przyjęte jeszcze przed podjęciem prac badawczych. Mistrz Lhote’a, Henri Breuil, słynął z rasistowskiego przekonania, że Afrykanie nie byli zdolni do stworzenia wyższej kultury. Dlatego Breuil zawsze próbował udowodnić, że afrykańskie zabytki świadczące o wysokim poziomie rozwoju społecznego miały obce pochodzenie, zazwyczaj twierdził, że stworzyli je biali przybysze z północy, odpowiadający mitycznym „indoaryjczykom”. Lhote bezkrytycznie przejął ten pogląd i był gotów szukać autorów saharyjskich obrazów nawet na Marsie, byle nie wśród ludności afrykańskiej. Posuwał się też do fałszerstw, jak podobne do bogów egipskich rzekome bóstwa kalendarzowe reprodukowane później w szeregu publikacji.
Tymczasem rzetelne analizy pozwoliły ustalić, że saharyjskie obrazy powstawały w myśliwskich i neolitycznych społeczeństwach zamieszkujących saharyjskie sawanny już w 10. tysiącleciu p.n.e., czyli na długo przed powstaniem cywilizacji egipskiej. Sahara był jednym z najstarszych i głównych centrów rozwoju rolnictwa i hodowli. Z tej perspektywy Dolina Nilu i Egipt na wschodzie oraz zakole Nigru z cywilizacjami rolniczymi na zachodzie to zaledwie resztki wielkiej i niegdyś żyznej krainy, której obrazy zachowały się między innymi w Tassili (Davidson, 1978, s. 26-27; Vansina, 2003, s. 27). Na Saharze hodowano bydło i uprawiano sorgo lub proso. Ludność był ciemnoskóra, w dużej części buszmenoidalna. Niestety, zmiany klimatyczne a potem postępujące wysychanie Sahary zahamowały rozwój cywilizacyjny i spowodowały przesunięcie ludności na bardziej sprzyjające tereny, gdzie kształtowały się nowe typy antropologiczne. Tak pojawili się na przykład miedzianoskórzy Egipcjanie na wschodzie. Wśród ludów wędrujących na południe w 1. tysiącleciu p.n.e. wyodrębnili się między innymi bardzo ciemni, wysocy i długonodzy Niloci w rejonie Nilu Białego oraz ludy Bantu między dolnym Nigrem, jeziorem Czad i Basenem Kongo. Na pustynniejącej Saharze powstały zaś ludy libijskie oraz Berberowie na zachodzie.
Na przełomie er libijski lud Garamantów stworzył państwo, które przez dłuższy czas skutecznie odpierało próby podboju podejmowane przez Rzymian. Dopiero w 19 r. n.e. rzymski wódz Korneliusz Balbus zdołał zdobyć Garamę czyli stolicę Garamantów. Mimo to Garamantowie utrzymali swoją państwowość, a za czasów Bizancjum przyjęli chrześcijaństwo. Kres istnieniu ich państwa położyli dopiero muzułmanie, kiedy w roku 666/667 wódz Ukba ibn Nafi zajął Trypolitanię, Fezzan i Garamę. Większość mieszkańców północnej Afryki dość chętnie przeszła na islam, a potomkami Garamantów byli Tuaredzy, najsłynniejszy lud Sahary (Lhote, 1984).
Badacze wyróżniali kilka okresów i stylów w dziejach saharyjskiego malarstwa.
10. tysiąclecie p.n.e. - Okres bawoła - graffiti przestawiające polowania na bawoły i inne dzikie zwierzęta oraz ceremonie religijne.
9. - 7. tysiąclecie p.n.e. - Okres okrągłych głów - ludzkie figury miały zwykle okrągłe głowy, dominowały sceny polowań i walk.
7. tysiąclecie - połowa 3. tysiąclecia p.n.e. - Okres myśliwski - zwiększona wilgotność, sceny polowań w lasach, na sawannie i jeziorach.
6. tysiąclecie p.n.e. - Okres pasterski - malejąca wilgotność, częste wizerunki bydła, ludzie rysowani schematycznie jako postacie złożone z kilku kresek, orka za pomocą długorogiego bydła.
2. tysiąclecie p.n.e. - Okres konia - częstym motywem były konie i rydwany.
II/I w. p.n.e. - Okres wielbłąda - postępujące pustynnienie Sahary, wprowadzenie wielbłąda jako zwierzęcia hodowlanego, emigracja ludności oznaczająca koniec naskalnego malarstwa.
Literatura
Davidson B., 1978, Africa in History.
Lhote H., 1958, A la découverte des fresques du Tassili.
Lhote H., 1973, The Search for the Tassili Frescoes: The Story of the Prehistoric Rock-Paintings of the Sahara.
Lhote H., 1984, Les Touaregs du Hoggar.
Lhote H., 1987, Les gravures du pourtour occidental et du centre de l'Air.
Vansina J., 2003, Korzenie afrykańskich kultur [w:] Curtin P., Feierman S., Thompson L., Vansina J, Historia Afryki. Narody i cywilizacje.