Obiectivum
O.00.
Myślę.
O.01.
Myślę, więc w sposób uzasadniony mogę zakładać, że istnieję jako myślący podmiot, który czynność myślenia wykonuje. Na tym założeniu muszą zostać oparte wszelkie inne wnioski odnoszące się do procesów myślowych (patrz także U.01.).
Dotyczy to zwłaszcza procesów poznania, czyli zbierania i interpretowania informacji o rzeczywistości.
O.01.1.
Myślenie zwane też dyskursem to szereg następujących po sobie myśli, czyli operacji opartych na zasadach logiki, a odrzucających elementy niejednoznaczne i niepewne.
Pojęcie dyskursu upowszechnia R. Descartes w słynnej rozprawie o metodzie poznania i dowodzenia (1637), lecz już wcześniej występowało ono jako sztuka dyskusji. Przykładem jest szkoła megarejska zwana też szkołą erystów założona przez Euklidesa z Megary.
Z czasem dyskurs stał się synonimem myślenia logicznego i racjonalizmu w opozycji do emocjonalizmu i irracjonalizmu.
O.01.2.
Egocentryzm - postawa koncentracji myślącego podmiotu na sobie samym jako ośrodku aktywności i podstawowym lub jedynym wzorcu, według którego jest postrzegana rzeczywistość (patrz także S.01.2.). Postawa egocentryczna wiąże się oczywiście z indywidualizmem.
O.01.3.
Gnostycyzm w sensie ogólnym zakłada epoptyczne poznanie świata poprzez indywidualne emocje i bezpośredni ogląd przy niewielkim udziale rozumu. Gnostyckie ruchy i sekty funkcjonujące na przełomie er w basenie Morza Śródziemnego i na Bliskim Wschodzie okazały się punktem wyjścia dla szeregu ważnych nurtów ideowych z chrześcijaństwem i manicheizmem na czele. Natomiast ekspansja tych religii uniwersalnych przełożyła się na wielowiekowy triumf irracjonalizmu odwołującego się do wiary a nie rozumu. W rezultacie epistemologia, czyli dziedzina filozofii zajmująca się poznaniem oraz nauka o poznaniu, na długo odeszła od postawy racjonalnej, empirycznej i scjentystycznej.
O.01.4.
Myślący podmiot poznając świat próbuje sformułować definicje bytu realnego obejmującego całą rzeczywistość istniejącą niezależnie od poznającego umysłu oraz w opozycji do bytu myślnego jako wytworu umysłu.
Pojęcia bytu rozumianego jako istnienie czyli wszystko, co istnieje (substancjalizm metafizyczny) oraz bytu jako sam proces istnienia (funkcjonalizm metafizyczny) używa Parmenides z Elei.
Trudność polega jednak an tym, że byt w sensie najszerszym nie może być wyraźnie zdefiniowany czyli wyodrębniony i określony w sposób jednoznaczny. Wynika to stąd, że wszelkie definicje odwołują się do pojęć ogólniejszych od pojęcia definiowanego lub analogicznych do niego. Tymczasem nie może istnieć nic ogólniejszego od bytu, który z założenia powinien obejmować wszystko. Nie ma też niczego analogicznego do bytu, ponieważ analogia wymaga istnienia przynajmniej dwóch względnie równorzędnych obiektów, a poza bytem w sensie najszerszym nie mogą istnieć jakiekolwiek obiekty.
Pozostaje więc jedynie odniesienie bytu realnego do bytu myślnego czyli do pojęć językowych i logicznych wypracowanych przez poznający umysł i składających się na określone konstrukcje teoretyczne, które nie podlegają ograniczeniom świata realnego.
A. Meinong wyróżnia trzy różne lecz do pewnego stopnia równoprawne formy istnienia bytu: egzystencję czyli istnienie obiektywne przedmiotów, subsystencję jako istnienie relacji między przedmiotami oraz istnienie intencjonalne czyli byty w postaci pojęć wypracowanych przez umysł.
O.01.5.
Umysł poznający rzeczywistość posługuje się kategoriami czyli określonymi sposobami orzekania o świecie.
Pojęcie kategorii wprowadził Arystoteles w oparciu o strukturę języka greckiego i wyróżnił ich dziesięć. Kategoria naczelna u Arystotelesa to substancja w sensie najogólniejszym czyli podstawowy budulec całej rzeczywistości. Pozostałe kategorie zaś to przypadłości lub cechy definiujące substancję i służące jej ujednostkowieniu: jakość (cechy niepoliczalne), ilość (cechy policzalne dające się wyrazić w jednostkach czyli minimalnych porcjach), relacje, czas, przestrzeń, całość-część, działanie (funkcjonowanie), percepcja (odbieranie informacji) i posiadanie.
Średniowieczna scholastyka redukuje liczbę kategorii do sześciu predykamentów wyróżniając istotę bytu (odpowiednik substancji) oraz jakość, ilość, relacje, ruch-zmianę i posiadanie.
I. Kant wypracowuje własne kategorie podzielone na cztery grupy: kategorie ilości (jedność, wielość, ogół), kategorie jakości (realność, przeczenie, ograniczanie), kategorie relacji (substancja, przyczyna, wspólność) i kategorie modalności (możliwość, istnienie, konieczność).
Inni myśliciele stosują własne kategorie zależnie od przyjętych założeń w zakresie poznania i ontologii.
O.01.6.
Byt w sensie kolektywnym to rzeczywistość potraktowana jako spójna całość, którą można też nazwać integronem lub wszechogarniającą jednią. Byt w sensie dystrybutywnym zaś oznacza różnorodność, wielokształtność i złożoność rzeczywistości. To rozróżnienie przekłada się na rozróżnienie bytu jedynego i wszechogarniającego od bytów cząstkowych i lokalnych.
Na przykład u Platona bytem jest każda dająca się wyróżnić całość. Neoplatonicy zaś, na przykład Plotyn, wskazują, że z pierwotnego bytu jako prajedni wyodrębniają się stopniowo kolejne byty cząstkowe począwszy od czystego ducha lub Boga aż po ciężką materię. Podobny pogląd głoszą potem żydowscy emanacjoniści jak Filon z Aleksandrii oraz zwolennicy sefirot, wśród których jednym z najwybitniejszych jest Isaak Ben Salomon Israeli.
Arystoteles wskazuje na byt substancjalny, tożsamy z treścią lub najbardziej fundamentalną i niezmienną podstawą istnienia rzeczywistości, oraz byt przypadłościowy związany z ujednostkowieniem substancji w postaci konkretnego obiektu poprzez nadanie mu określonych, indywidualnych cech. Tak więc arystotelejska koncepcja odróżnia byt ogólny od bytów cząstkowych, posługując się przy tym dziesięcioma kategoriami.
O bycie w sensie ogólnym mówią też jońscy filozofowie przyrody poszukujący arche jako prazasady i niezmiennego fundamentu rzeczywistości. Ibn Sina zaś określa byt jako to, co nie podlega zmianom, a więc odpowiada substancji Arystotelesa.
W istocie o tak pojmowanym bycie w sensie ogólnym myślą też uczeni, a szczególnie fizycy poszukujący Teorii Wszystkiego.
O.01.7.
Z bytem w sensie ogólnym wiąże się pojęcie bytu absolutnego, który nie jest uwarunkowany a więc nie ma swojej przyczyny rozumianej jako bodziec i początek, lub ewentualnie siła napędzająca byt.
Jeżeli za byt absolutny uznać idee realnie istniejące poza światem, jak to zrobił na przykład Platon, pojawia się byt idealny czyli doskonały, wzorcowy dla innych bytów, które nie są doskonałe. W religiach monoteistycznych, chrześcijaństwie i islamie, za taki byt jest uznawany Bóg, a w judaizmie za przykład mogą posłużyć poglądy Ibn Pakudy, który Boga wskazuje jako absolutną doskonałość.
W filozofiach idealistycznych byt idealny jest duchowy, a jego niedoskonałym odbiciem jest byt materialny obserwowany w świecie. Takie poglądy głosi między innymi G. W. F. Hegel.
Szczególną pozycję zajmuje E. Husserl, który zakłada, że byt idealny istnieje równie realnie i obiektywnie jak byt materialny, lecz nie ma charakteru substancji (jest immaterialny). Mimo to jest jednak dostępny poznającemu umysłowi.
W koncepcjach materialistycznych zaś, lub szerzej scjentystycznych, byt absolutny może być pomijany jako konstrukt umysłu czyli byt wyłącznie myślny, który nie ma związku z rzeczywistością. Ewentualnie za byt absolutny, nieuwarunkowany, wolny od przyczyn i dlatego wieczny, może być uznana rozmaicie definiowana materia.
Tak sądzą między innymi A. Comte, L. Feuerbach, F. Engels i R. Dawkins.
O.01.8.
Byt absolutny staje się koniecznym, jeśli jego istnienie, właściwości i działanie są nieuniknione, nie wynikają z jakichkolwiek uwarunkowań, a same są ewentualnie warunkiem zaistnienia bytów wtórnych. Arystoteles jako byt konieczny wyróżnia substancję, a jej ujednostkowienia z określonymi indywidualnymi cechami czyli chwilowymi i lokalnymi przypadłościami nazywa bytami przypadłościowymi, które odpowiadają konkretnym obiektom. Podobnie rozumuje B. Spinoza, kiedy z bytu koniecznego utożsamionego z wiecznym, nieograniczonym Bogiem wyprowadza byty przypadłościowe istniejące w ograniczonym czasie i ograniczonej przestrzeni.
O.01.9.
Z rozumowego punktu widzenia początek świata obiektywnego oznacza początek jego poznania zgodnie z filozofiami i mitologiami mówiącymi o myśli jako źródle rzeczywistości (na przykład w „Ewangeliach”).
Koniec świata wyznacza moment, gdy poznanie przestaje być możliwe. Dlatego część rzeczywistości umykająca poznaniu rozumowemu z obiektywnego punktu widzenia jest uznawana za nieistniejącą (na przykład w nauce pojmowanej redukcjonistycznie).
O.02.
Gdyby istnienie mojej myśli zostało zakwestionowane, należałoby konsekwentnie odrzucić tezę o istnieniu mnie jako myślącego podmiotu, a następnie stwierdzić, że nie powinien też istnieć przedmiot myśli. W takiej sytuacji znika myślący podmiot, a w dodatku znika też cała pomyślana rzeczywistość i wszelkie racjonalne rozważania zostają przeniesione ze sfery aktualnej do sfery potencjalnej. Pozostałoby jedynie paradoksalne myślenie bezprzedmiotowe w jakimś stopniu odpowiadające medytacji (patrz także O.00.).
O.02.1.
Niebyt względny w sensie racjonalnym to zaledwie zaprzeczenie rzeczywistości pomyślanej. Względność tak pojmowanego pojęcia niebytu polega na jego logicznej wtórności wobec pojęcia bytu realnego. Innymi słowy niebyt jako swoisty byt myślny staje się tożsamy z niemyśleniem i niepoznaniem, lecz obiektywnie, czyli w kategoriach pozaumysłowych, nie istnieje. Tak sądzą na przykład eleaci.
O.02.2.
Nazwę agnostycyzmu rozumianego jako zasadnicza niepoznawalność rzeczywistości obiektywnej wprowadził Th. Huxley opisując filozofię H. Spencera. Według tej koncepcji, zwanej zwykle agnostycyzmem epistemologicznym, poznający umysł ma do dyspozycji jedynie zjawiska reprezentujące określone obiekty w umyśle, a nie same obiekty składające się na hipotetyczną rzeczywistość pozaumysłową. Wszelkie obrazy tej rzeczywistości są raczej odbiciem makrokosmosu w lustrze umysłu czyli w mikrokosmosie (patrz także S.02.5.).
Zbliżony punkt widzenia reprezentuje Arystyp z Cyreny i cyrenaicy zakładający, że wiedza jest subiektywna, ponieważ ogranicza się do wrażeń i stanów poznającego podmiotu, które tylko pośrednio oddają stan świata obiektywnego.
Podobnie rozumuje Bodhidharma uznający, że świat i umysł są od siebie całkowicie izolowane, a zatem świat poza obrazem budowanym przez zmysły jest właściwie niepoznawalny.
Ograniczenie poznania wyłącznie do sfery zjawisk obserwowanych przez poznający podmiot bywa nazywane fenomenizmem lub fenomenologią. Fenomenizm Ch. Renouviera zakłada, że istnieją wyłącznie fenomeny, za którymi nie kryją się rzeczy istniejące obiektywnie.
Fenomenologia E. Husserla zaś przyjmuje, że dostępne są tylko fenomeny, lecz oczyszczając je do najbardziej elementarnej postaci można dotrzeć do rzeczy istniejącej obiektywnie. W ten sposób Husserl zbliża się do tezy I. Kanta, że za fenomenami odbieranymi przez poznający umysł kryją się rzeczy same w sobie czyli takie, jakimi są niezależnie od poznającego podmiotu.
O.02.3.
Rozumowe rozróżnienie bytu i niebytu prowadzi do wypracowania koncepcji kosmosu i chaosu, czyli tego, co jest uporządkowane i poddaje się myślowej analizie w kategoriach kauzalizmu oraz tego, co jest zaprzeczeniem porządku i kauzalizmu ze względu na swoją nieokreśloność i nieprzewidywalność.
Tak powstaje podstawowy dla wszelkiego rozumowego poznania dualizm racjonalnego i irracjonalnego.
O.02.4.
Rozumowy dualizm bytu i niebytu może być przezwyciężony, jeżeli zastąpi go swoisty monizm, gdzie byt i niebyt są tożsame i wzajemnie równoważne. W tej perspektywie dualizm okazuje się jednością.
Taki sposób interpretowania rzeczywistości prezentuje Nishido Kitara, twórca koncepcji nicości absolutnej, w której wszystko jest w istocie nicością lub niebytem, lecz wewnętrznie różnicuje się na dwa aspekty absolutnie sprzeczne ze sobą czyli absolutnie przeciwstawne.
O.03.
Pojedyncza myśl to minimalna, w danych okolicznościach elementarna informacja analizowana przez myślący podmiot. Myśl w najprostszej postaci jest zatem najmniejszą możliwą i niepodzielną ilością informacji.
O.04.
Moje myśli budują dynamiczną, względnie spójną funkcjonalną całość zwaną rozumem lub intelektem. Rozum w sensie najogólniejszym to zdolność racjonalnego poznania.
O.04.1.
Intelektualizm zakłada nadrzędność rozumu w stosunku do wszelkich innych form aktywności a szczególnie poznania.
Odmianą intelektualizmu jest przeświadczenie o zdolności rozumu do adekwatnego, prawidłowego i wiarygodnego odwzorowania rzeczywistości, jak twierdzi między innymi R. Descartes.
Skrajny intelektualizm zakłada, że wszystkie formy poznania, odczuwania i działalności praktycznej można sprowadzić do rozumu. Ten pogląd reprezentują między innymi Sokrates, B. Spinoza i J. F. Herbart.
O.05.
Myśl wyodrębnia obiekty w jakiś sposób ważne i uchwytne rozumowo. Myśl jest zatem formą manifestacji danego obiektu poprzez wydobycie jego cech charakterystycznych i poddanie go logicznemu dyskursowi, a tym samym wyróżnienie go jako faktu istniejącego w wymiarze racjonalnym (patrz także U.05.).
O.05.1.
Racjonalizm zakłada nadrzędność rozumu wobec innych form poznania, zwłaszcza w nauce i filozofii. Przykładem jest określenie przez F. Bacona jako racjonalistów tych chrześcijańskich myślicieli, którzy odrzucają wiarę w objawienie zawarte w kanonicznych tekstach chrześcijaństwa, a poszukują uzasadnień intelektualnych.
Racjonalizm metafizyczny lub ontologiczny zakłada, że cała rzeczywistość jest racjonalna w sposób obiektywny i logiczna niezależnie od poznającego podmiotu (logicyzm).
Taki pogląd reprezentują między innymi Huei Szy, Wang Czung, mutazylici, Chiwi z Balchu i J. Scotus Eriugena, a potem przedstawiciele filozofii analitycznej: G. Frege, R. Carnap, B. A. Russell i A. N. Whitehead, postulujący centralną pozycję logiki w poznaniu, myśleniu i nauce.
Do pewnego stopnia zniekształcona wersja logicyzmu pojawia się w szkole sofistów, którzy głoszą, że rozważania logiczne nie muszą być związane z koncepcją prawdy, ani też z jakkolwiek rozumianą rzeczywistością obiektywną. Sofiści ograniczają się wyłącznie do logicznych operacji. Na przykład według Protagorasa z Abdery i jego następców równie dobrze można bronić przeciwstawnych koncepcji, a wszystko zależy od woli myśliciela.
Racjonalizm genetyczny absolutny głoszony między innymi przez Platona, Descartesa i Kanta zakłada, że w rozumie (umyśle) jest zawarta wiedza wcześniejsza od danych zmysłowych, która nie wymaga jakiegokolwiek uzasadnienia ze strony zmysłów.
Racjonalizm genetyczny względny głoszony na przykład przez Demokryta i Arystotelesa przyjmuje, że wiedza jest zawarta głównie w rozumie, ale jej dodatkowym źródłem i potwierdzeniem są też dane zmysłowe.
Racjonalizm metodologiczny w wersji skrajnej czyli aprioryzm przyjmuje, że rozum jest jedynym liczącym się źródłem wiedzy i jedyną metodą poznania. Tak twierdzą między innymi Platon i eleaci jak choćby Parmenides. Racjonalizm może też być uznawany za podstawę i miarę wszelkich funkcji psychicznych łącznie z wolą i moralnością, jak utrzymuje Sokrates, który twierdzi, że brak moralności wynika z braku rozumu.
Racjonalizm metodologiczny w wersji umiarkowanej zakłada, że rozum jest podstawową metodą poznania, lecz dopuszcza uzupełnienie wiedzy rozumowej przez dane empiryczne czyli doświadczalne, płynące ze zmysłów. Ten pogląd głoszą na przykład Descartes, Leibniz, Kant i Husserl.
O.05.2.
Proces budowania obrazu rzeczywistości obiektywnej poprzez usuwanie elementów subiektywnych nosi nazwę redukcji.
Redukcja ejdetyczna polega na uwolnieniu umysłu od danych zmysłowych, aby oprzeć się wyłącznie na ideach zbudowanych rozumowo. Zwolennicy redukcji ejdetycznej twierdzą, że odsłania ona obiektywnie istniejący świat idei jako czystych możności (bytów potencjalnych) i czystych konieczności bez wikłania się w konkretne ujednostkowione byty wykrywalne zmysłowo.
I. Kant wyszedł z założenia, że wszystkie dane zmysłowe oraz wszystkie dane uzyskane na drodze wewnętrznego doświadczenia umysłowego są tylko zjawiskami, za którymi ukrywa się rzeczywistość. Redukcja transcendentalna Kanta polega na myślowym oczyszczeniu tych zjawisk do możliwie najprostszej postaci, której nie można bardziej zredukować.
Redukcja fenomenologiczna wypracowana przez Husserla ma zaś służyć oczyszczeniu danych zmysłowych do najprostszej, elementarnej formy informacji odbieranej zmysłowo.
O.05.3.
Porfiriusz zaproponował odwrotną procedurę myślową znaną jako abstrakcja zakresowa lub drzewko Porfiriusza. Punktem wyjścia jest konkretny byt jednostkowy, który zostaje pozbawiany swoich indywidualnych cech poprzez zaprzeczenie jego jednostkowości (nie-Burek czyli pies). Następnie, w kolejnych operacjach zaprzeczania są mu odbierane cechy kolejnych kategorii bytów o coraz szerszym zakresie (nie-pies czyli ssak; nie-ssak czyli zwierzę i tak dalej). Ostatnia kategoria to nie-byt czyli niebyt. W ten sposób powstaje statyczny obraz rzeczywistości uhierarchizowanej w poziomy organizacji.
O.05.4.
Woluntaryzm zakłada, że wola jest najważniejszą władzą istoty świadomej i przede wszystkim wola poznania pozwala poznawać (patrz także O.36.4.), a nie racjonalizm, który w tej perspektywie okazuje się tylko narzędziem poznania. Tak sądzi na przykład R. Descartes.
O.06.
Jeżeli jakiś obiekt nie poddaje się dyskursowi logicznemu i nie można go myślowo wyodrębnić, przestaje istnieć z rozumowego punktu widzenia, ponieważ nie niesie żadnej informacji, a to oznacza, że nie jest faktem.
Sama możliwość pomyślenia o czymś jest zatem tożsama z myślową kreacją tego, co zostało pomyślane (byt myślny), a więc z powstaniem informacji (patrz także O.02.).
O.06.1.
Logika nie musi odzwierciedlać rzeczywistości obiektywnej, lecz jako wytwór poznającego umysłu może służyć do budowania modelu rzeczywistości za pomocą zdań. Zdanie logiczne to twierdzenie, które można zakwalifikować jako prawdziwe, czyli zgodne z określoną rzeczywistością, lub fałszywe, czyli niezgodne z rzeczywistością.
O.06.2.
H. Vaihinger uważa, że realne są jedynie wrażenia związane ze zmysłami, a pojęcia i ustalenia logiki to tylko racjonalne fikcje. Fikcjonalizm odrzuca poznanie poprzez logikę, którą uznaje jedynie za rodzaj społecznie użytecznej konwencji czyli umownego sposobu rozumowania.
Odrębność logiki od obiektywnej rzeczywistości podkreśla też L. Wittgenstein, kiedy stwierdza, że logika należy do języka, a nie do materialnego świata.
M. Schlick zaś, twórca Koła Wiedeńskiego, za jedyne źródło wiedzy uważa zdania protokolarne czyli takie, które opisują dane zmysłowe, a w żaden sposób nie odnoszą się do rzeczywistości wykraczającej poza te dane.
O.07.
Istnienie obiektu racjonalnego, to znaczy jego faktualność, podlega stopniowaniu ze względu na wartość informacji zawartej w danej myśli.
Fakty racjonalnie pełnowartościowe to obiekty jednoznacznie, bezdyskusyjnie wyodrębnione z otoczenia, a ich charakterystyczne cechy są łatwo dostrzegalne dla rozumu, co oznacza, że niosą dużo informacji.
Ewentualnie dany obiekt może być dostrzeżony, czyli staje się faktem niosącym informację, choiaż stanowi mało ważne tło dla innych faktów, które z jakichś względów zostały wyróżnione jako główne.
Fakty tła mają mniej cech specyficznych, czyli niosą mniej informacji, a to powoduje ich słabsze wyróżnienie spośród innych obiektów. Reprezentują one szerokie spektrum od wartości informacji zbliżonych do wyróżnionych faktów pełnowartościowych aż po ich zanik czyli całkowite stopienie się z otoczeniem ze względu na brak cech dystynktywnych.
Fakt może być rozumiany jako obiekt lub przedmiot statyczny, albo też jako wydarzenie czyli zjawisko dynamiczne o charakterze procesu.
O.07.1.
Reizm zwany też radykalnym realizmem lub konkretyzmem przyjmuje, że istnieją wyłącznie konkretne przedmioty. Wszelkie wypowiedzi należy odnosić tylko do konkretnych przedmiotów jako istniejących realnie. Należy zaś odrzucić uogólnione pojęcia abstrakcyjne stworzone przez poznający podmiot oraz wszelkie relacje między przedmiotami i procesy jako wtórne lub tylko teoretyczne. Tego rodzaju poglądy rozwija F. Brentano, a T. Kotarbiński wprowadza nazwę reizmu.
O.07.2.
Ewentyzm jest antytezą reizmu, ponieważ wszystko, łącznie z przedmiotami, uznaje za rezultat wydarzeń czyli dynamicznych procesów, zbliżając się do dynamizmu i energetyzmu. Przedstawicielami ewentyzmu są między innymi A. N. Whitehead i G. Deleuze, a wcześniej myśliciele buddyjscy wskazujący na strumień świadomości.
O.08.
Informacja jest względna, ponieważ te same fakty mogą być intelektualnie ważne lub nie zależnie od zaistniałych okoliczności. Nie jest możliwe przypisanie stałej wartości poszczególnym faktom wyodrębnionym przez rozum, ponieważ wszystko zależy od relacji łączących te fakty.
O.08.1.
Relatywizm poznawczy kwestionuje pewność poznania, wskazując na kontekst, w jakim dana informacja się pojawia i jest interpretowana oraz na zmienność interpretacji w czasie. Wiedza i prawda są zatem względne i podlegają ewolucji wraz z rozwojem poznającego podmiotu.
Przykładem, jaką rolę w poznaniu odgrywa kontekst może być model akwarium zaproponowany przez D. Bohma. Otóż w roku 1982 A. Aspect zaobserwował, że dwie cząstki wysłane jednocześnie z jednego punktu i poruszające się z prędkością światła zawsze „wybierają” tę samą drogę, chociaż mają też drogę alternatywną. To zdawało się sugerować jakąś formę komunikacji między cząstkami i to komunikacji z prędkością większą od prędkości światła. D. Bohm wskazał jednak inne rozwiązanie: uznał, że chodzi w rzeczywistości o tę samą cząstkę obserwowaną jednak przez różne urządzenia, co tłumaczyłoby identyczność ich zachowania bez założenia o nadświetlnej komunikacji. Swoją koncepcję zilustrował za pomocą pomysłowego modelu akwarium z jedną rybą. Jeżeli dwie kamery będą filmować tę rybę z dwóch różnych stron, powstaną dwa filmy. Zachowanie ryby na jednym filmie dokładnie odpowiada zachowaniu ryby na drugim, chociaż zarejestrowane ruchy i ich kierunki są różne. Ktoś, kto nie wie, że chodzi o tę samą rybę, stwierdziłby, że ryby na filmach jakoś wymieniają się informacjami i to w sposób natychmiastowy, dzięki czemu tak doskonale korelują swoje zachowanie.
O.08.2.
Absolutyzm poznawczy jako przeciwieństwo relatywizmu zakłada istnienie obiektywnej, niezależnej od poznającego podmiotu prawdy, do której należy dążyć w procesie poznania. W systemach idealistycznych mogą to być idee (Platon) lub esencje (G. Santayana), w religiach monoteistycznych Bóg, a dla niektórych scjentystów lub materialistów podstawowa materia lub teoria, jak na przykład hipotetyczna ogólna Teoria Wszystkiego w fizyce XX wieku.
O.08.3.
Konsekwencją założenia, że rozmaite poznawane obiekty, zjawiska lub procesy pozostają ze sobą w określonych relacjach jest przyjęcie, że relacje także muszą być różne. Tak więc relacje można zakwalifikować do kilku kategorii określanych ogólnie jako regularności, a bardziej szczegółowo jako prawidłowości, zależności i związki.
O.08.4.
Umysł rozpoznaje regularność czyli takie przestrzenne lub czasowe ułożenie elementów rzeczywistości, w którym daje się zauważyć ich powtarzalność w określonym rytmie (częstotliwości). Może to być na przykład powtarzalny układ czyli wzajemne ułożenie powiązanych ze sobą elementów danej struktury, lub powtarzalny cykl kolejnych stanów składających się na pewien proces.
O.08.5.
Szczególnym przykładem regularności jest prawidłowość, która wskazuje na współwystępowanie określonych elementów świata. W ten sposób umysł wypracowuje pojęcie korelatu jako elementu wykrywalnego lub wręcz istniejącego w relacji do czegoś innego.
Prawidłowość strukturalna ma charakter raczej statyczny i mówi o jednoczesnym zaistnieniu dwóch lub więcej elementów składających się na większą całość.
Prawidłowość funkcjonalna oznacza współwystępowanie dwóch lub więcej procesów, ma więc charakter dynamiczny.
Natomiast prawidłowość przyczynowa odnosi się do czasowego następstwa obserwowanych zjawisk, kiedy jedno z nich poprzedza następne, o czym mówią na przykład Mo Ti oraz Arystoteles. Poznający interpretuje to jako uwarunkowanie lub przyczynowość czyli wynikanie jednego zjawiska z drugiego (patrz także O.08.3.). Mo Ti podkreśla zgodność skutku z jego przyczyną.
Ewentualnie skutek może być pojmowany jako coś, co w sposób naturalny istnieje w przyczynie, czyli jest bytem potencjalnym, i jedynie ujawnia się w danych okolicznościach, co oznacza przejście do bytu aktualnego.
O.08.6.
Zależność to relacja ściśle związana z prawidłowością, ponieważ także odnosi się do współwystępowania określonych elementów świata. Zależność podkreśla jednak zapośredniczenie współwystępujących elementów poprzez elementy trzecie. Przykładem jest wzajemna zależność temperatury i ciśnienia gazu zapośredniczona przez ruch cząstek składających się na gaz.
O.08.7.
Związek charakteryzuje uwarunkowanie czyli następstwo obiektów lub procesów stanowiących elementy danego związku, co może przekładać się na powstanie koncepcji kauzalistycznych i finalistycznych.
W związku przyczynowo-skutkowym element zwany przyczyną zawsze poprzedza element zwany skutkiem. Oznacza to, że związek jest z założenia jednoznaczny: ta sama przyczyna musi wywoływać ten sam ściśle określony skutek.
W związku statystycznym dana przyczyna przekłada się na wiele rozmaitych skutków, przy czym każdy rodzaj skutku jest reprezentowany z określoną częstotliwością, czyli występuje jako pewien procent całego spektrum skutków. W ten sposób poznający umysł może jedynie ogólnie prognozować, ile będzie różnych oczekiwanych obiektów lub procesów.
Związek probabilistyczny zaś opiera się na prawdopodobieństwie; dana przyczyna wywołuje oczekiwany skutek nie w sposób jednoznaczny, lecz z określonym prawdopodobieństwem, co oznacza, że jedne skutki mogą występować często, inne rzadko, a niektóre prawie wcale.
Związek nomologiczny jest swego rodzaju antytezą jednoznacznego związku przyczynowo-skutkowego. Wskazuje na ogólne tendencje wiążące określone przyczyny i skutki, przy czym bierze pod uwagę możliwie dużą liczbę elementów, a nie ogranicza się do jednej przyczyny i jednego skutku. To pozwala poznającemu umysłowi sformułować ogólne prawa rządzące danymi procesami uwzględniające zarówno prawidłowości jak też zależności oraz związki statystyczne i probabilistyczne (patrz także O.52.1.).
O.09.
Rozum jest zdolnością do myślenia, które stanowi jeden z podstawowych elementów samoświadomej istoty racjonalnej. Rozum wraz z temperamentem i zachowaniem współtworzy poczucie tożsamości i odróżnia istotę myślącą od wszystkiego poza nią oraz porządek wyrażany w myśli od chaosu tego, czego myśl nie ogarnia (patrz także S.09.; I.09.).
O.10.
Sposób myślenia w dużej części wynika z dziedziczenia biologicznego czyli informacji otrzymanej od biologicznych przodków w postaci genów. Dzięki genom jednostka korzysta z doświadczeń poprzednich pokoleń, których sposób myślenia był kiedyś wystarczająco skuteczny, aby mogły przetrwać i pozostawić potomstwo. Z dużym prawdopodobieństwem można więc zakładać, że już sprawdzone sposoby myślenia okażą się skuteczne także później.
Ci, których rozum okazał się nieskuteczny, nie mają reprezentacji w genach aktualnie istniejącej istoty rozumnej. Inaczej rzecz ujmując, wymarli bezpotomnie, a z nimi zginęły ich geny. Jest to dobór, podczas którego wymierają formy nieskuteczne czyli nieprzystosowane do danych warunków. W ten sposób ujawnia się ukierunkowanie procesów na coraz większą skuteczność powstających obiektów, wyrażającą się w ich możliwie długim trwaniu.
O.10.1.
Probabilizm wyraża się w postaci prawdopodobieństwa, że określony sposób rozumowania jest prawidłowy i w danych okolicznościach przypuszczalnie najbardziej skuteczny, lecz nigdy nie daje całkowitej pewności, że obrana droga jest rzeczywiście najlepsza. Jest to pogląd reprezentowany na przykład przez stoika Sfairosa oraz platoników Arkezylaosa i Karneadesa.
Podobnie rozumują też teoretycy nauki, którzy wskazują, że wszelkie ustalenia naukowe to jedynie stwierdzenia, które obiekty, procesy czy relacje są najbardziej prawdopodobne, lecz nie mają one charakteru absolutnego. Tak uważają między innymi H. Reichenbach i A. A. Cournot.
O.10.2.
Okazjonalizm ujawnia się jako chwilowa zbieżność zaistniałych okoliczności oraz pojawiającej się nowej jakości czyli zmiany w strukturze i funkcjonowaniu danego obiektu.
W pewnym sensie okazjonalizm stanowi część syntetycznej teorii ewolucji w biologii (G. G. Simpson, J. S. Huxley, E. Mayr), gdzie procesy genetyczne, a zwłaszcza dziedziczenie, oraz zmiany środowiska są uznawane za niezależne od siebie nawzajem, a jednak żywy organizm powstający jako rezultat ich relacji okazuje się spójną całością. W przeciwnym wypadku organizm jest niezdolny do życia i ginie.
Okazuje się też, że niektóre cechy organizmu są istotne, a inne nie mają większego znaczenie, czyli są raczej obojętne dla przeżycia, akcydentalne.
O.10.3.
Naturalizm przyjmuje, że naturalne, czyli materialne i biologiczne, elementy stanowią podstawę dla wszelkich procesów i zjawisk podlegających badaniu. Ten sposób interpretowania rzeczywistości jest charakterystyczny dla nauk przyrodniczych i bliski materializmowi oraz ewolucjonizmowi.
W uproszczonej wersji ujęcia naturalistyczne mogą przybierać formy mechanicyzmu, gdzie wszelkie procesy i zjawiska wraz z ewolucją i psychologią są interpretowane wyłącznie jako rezultat przemian mechanicznych.
Bardziej wyrafinowane ujęcie naturalistyczne przyjmuję formę biologizmu, który do procesów biologicznych próbuje sprowadzać wszelkie zjawiska psychiczne, społeczne, kulturowe i cywilizacyjne. W skrajnym wypadku myślenie biologiczne bywa rozszerzane nawet na materię nieożywioną, co prowadzi do organicyzmu.
O.10.4.
Ewolucjonizm jest jedną z najbardziej nośnych i najszerszych interpretacji rzeczywistości dokonanych przez poznający umysł na bazie związku przyczyny i skutku.
Ewolucjonizm łączy naturalizm i okazjonalizm oraz emergentyzm, a z drugiej strony zbliża się do chaosu deterministycznego, gdzie okresy nieuporządkowania przeplatają się z okresami przemian ukierunkowanych to znaczy teleonomicznych i wykazujących postęp.
O.10.5.
Ukierunkowanie mówi o aktualnie obserwowanych tendencjach rozwojowych, które pozwalają zarysować kolejne przyszłe stany, lecz nie określają ich jednoznacznie ani jako nieuniknione, ani tym bardziej jako ostateczne. Wykrycie ukierunkowania jest tylko wynikiem ogólnej ekstrapolacji znanych już związków przyczyn i skutków.
W tym sensie interpretacje wskazujące na ukierunkowanie okazują się mniej radykalne niż interpretacje kauzalistyczne i finalistyczne.
O.10.6.
Finalizm to taki sposób myślenia o rzeczywistości, gdzie zakłada się aktualne lub przynajmniej potencjalne istnienie stanu docelowego, do którego ma zmierzać byt. W finalizmie ważniejszym elementem związku jest skutek, a przyczyna stanowi jedynie sposób dojścia do danego skutku. Powstaje zatem ujęcie teleologiczne, nastawione na z góry określony cel. W tej perspektywie ewolucja byłaby realizacją jakiegoś planu (programu) i miałaby zakończyć się wraz z osiągnięciem zakładanego wcześniej stanu docelowego (patrz także U.27.4.).
Finalizm występuje w religiach monoteistycznych, gdzie zakłada się realizację wstępnego planu (programu) pochodzącego od Boga jako stwórcy i władcy świata. Zwolennikami finalizmu są też między innymi Arystoteles, G. W. Leibniz, A. Comte i G. Th. Fechner.
O.10.7.
Swego rodzaju przeciwieństwem finalizmu jest kauzalizm wskazujący przede wszystkim na przyczyny kolejnych procesów, a nie na ich cel. Przyczyna ma zatem uzasadniać powstanie określonego skutku (patrz także O.52.11.).
Jest to sposób myślenia typowy dla tych religii, gdzie świat został stworzony przez bóstwo, lub stanowi element bóstwa (panenteizm).
Z drugiej zaś strony myślenie kauzalistyczne oznacza odwołanie się do dedukcji czyli rozumowania wstecz od znanego skutku do hipotetycznej przyczyny. Takie ujęcie może stanowić element między innymi hipotetyzmu.
O.10.8.
Pojęcie postępu stanowi wskaźnik, jak dalece został zrealizowany dany kierunek rozwoju lub wręcz program rozwojowy interpretowany finalistycznie.
Inną, bardzo jednak dyskusyjną, interpretacją postępu jest uznanie go za następstwo stanów w określonym procesie, co oznacza, że stany późniejsze należałoby uznać za bardziej postępowe od stanów wcześniejszych. Takie ujęcie jest w pewnym stopniu zbieżne z ewolucjonizmem, ponieważ w myśl teorii doboru przeżywają te formy, które są skuteczne, a giną nieskuteczne. A zatem formy późniejsze okazały się w jakiś sposób skuteczniejsze od swoich wymarłych poprzedników. Jednakże, takiej interpretacji brakuje waloru uniwersalnego, ponieważ nie można porównać ze sobą obiektów istniejących w różnych miejscach i różnym czasie.
Najbardziej chyba naturalną koncepcją postępu może wydawać się założenie, że chodzi o rosnący stopień złożoności powstających form oraz skorelowaną z tym rosnącą skuteczność. Z tej perspektywy postęp jawi się jako skala porównawcza form sobie bliskich oraz funkcjonujących na określonym obszarze czasu i przestrzeni. Postęp okazuje się zatem względny, a w sensie absolutnym jest nieuchwytny.
O.11.
Gen to pojęcie opisujące kwant pozaświadomej pamięci biologicznej czyli minimalną porcję informacji dotyczącej określonej cechy jednostki, przekazywaną z pokolenia na pokolenie w formie teoretycznie niezmiennej, chociaż w rzeczywistości gen może podlegać mutacjom i rozmaitym modyfikacjom lub zablokowaniu.
Dla poznającego rozumu gen jest obiektywnie istniejącą informacją zakodowaną w postaci wielkocząsteczkowych struktur chemicznych (u człowieka DNA). Cząsteczki chemiczne niosące zapis genetyczny mogą przechodzić między jednostkami w procesie rozmnażania lub za pośrednictwem wirusów.
O.11.1.
Pojęcie genu wprowadził do biologii W. L. Johannsen w roku 1909, zastępując pangeny H. de Vriesa. Johannsen używa też pojęcia fenotypu jako sumy wszystkich cech danego organizmu-jednostki wynikających z genotypu czyli zestawu genów obecnych w danym organizmie.
O.11.2.
Jednostka w sensie szerszym wykraczającym poza biologię to indywidualna, konkretna realizacja cech gatunkowych wzbogaconych o niepowtarzalne cechy indywidualne. To one decydują o sposobie poznania rzeczywistości przez jednostkę i o intelektualnej odrębności poznającego podmiotu.
Intelektualne ujednostkowienie podkreśla między innymi Ibn Sina, który uznaje, że bez tego elementu nie ma mowy o prawdziwym istnieniu jednostkowych bytów intelektualnych.
O.12.
Charakterystyczną cechą genu jest teleonomiczność czyli celowość wynikająca z samego procesu doboru niezależna od mojej świadomości i woli, chociaż uchwytna rozumowo. Teleonomiczność jako samorzutne ukierunkowanie (kanalizacja) badanych procesów jest uznawana za cechę całego bytu, który jako całość stanowi system zdolny do samoorganizacji i kierunkowego rozwoju.
O.13.
Samo istnienie rozumu może być przesłanką dla tezy o istnieniu rzeczywistości zewnętrznej w stosunku do myślącego podmiotu. Wynika to z założenia, że myślący podmiot musi mieć przedmiot myślenia, a w swoich rozważaniach posługuje się danymi uważanymi za pochodzące z zewnątrz (patrz także O.09.).
O.13.1.
Dualizm poznającego podmiotu i poznawanego świata leży u podstaw psychologizmu, sensualizmu oraz większości koncepcji nauki.
Co więcej, dla umysłu pracującego nad poznaniem rzeczywistości koniecznym wydaje się założenie, że ta rzeczywistość istnieje niezależnie od niego i jest poznawalna. Oznacza to, że nauka opiera się na realizmie poznawczym i ontologicznym, choćby nawet sami naukowcy tego nie deklarowali w sposób jawny.
O.14.
Możliwe jest przyjęcie, że dane przypisywane światu zewnętrznemu są wytworem rozumu, nie istnieje bowiem niezawodne kryterium odróżnienia danych zewnętrznych od tych, które pochodzą od rozumu. Tyle tylko, że konsekwencją takiego założenia byłoby odrzucenie istnienia świata poza myślącym podmiotem, a w takim wypadku myślenie okazałoby się jedynie grą informacji krążących w obrębie tego podmiotu (patrz także O.00.).
O.14.1.
Solipsyzm reprezentowany na przykład przez G. Berkeleya wskazuje, że jedyne, co myślący podmiot może bezpośrednio poznać to JA czyli sam podmiot. Wszelkie twierdzenia wykraczające poza JA stanowią w jakimś stopniu odbicie stanu podmiotu.
Natomiast R. Descartes uważa, że JA jest jedynym możliwym punktem wyjścia dla wszelkich rozważań o świecie. Stąd jego słynne zdanie stwierdzające, że myślę, więc jestem, co oznacza, że dopiero na tej podstawie można budować dalsze poznanie.
Skrajną odmianę solipsyzmu reprezentuje idealizm immanentny, gdzie przyjmuje się, że myślący podmiot w ogóle nie może wyjść poza własne JA i dowieść, że istnieje cokolwiek poza nim samym. Immanentyzm gnoseologiczny, który zakłada ograniczenie poznania świata wyłącznie do świadomości poznającej świat głoszą między innymi G. Berkeley, D. Hume, W. Schuppe i R. von Schubert-Soldern.
O.15.
Rozum jako zdolność do myślenia oraz zakładana rzeczywistość zewnętrzna, z którą rozum ma się kontaktować nie są i nie mogą być całkowicie rozdzielone lub choćby niezależne od siebie i niewspółmierne, ponieważ tylko ich łączność pozwala na przepływ informacji. W przeciwnym razie, to znaczy przy pełnej izolacji rozumnego JA oraz zewnętrznego ŚWIATA, rzeczywistość zewnętrzna nie byłaby uchwytna rozumowo czyli poznawalna, a więc dla rozumnego podmiotu nie istniałaby. Innymi słowy nie byłaby możliwa wiedza o świecie jako ogół informacji o rzeczywistości zgromadzony w pamięci poznającego podmiotu.
O.15.1.
Jeśli rozum czyli zdolność do myślenia i kreowania pojęć jest traktowany jako całkowicie niezależny od świata zewnętrznego, pojawia się natywizm. Według tej koncepcji cała wiedza pochodzi z rozumu, można powiedzieć, że jest wrodzona i dana z góry. Zatem, wbrew sensualizmowi i empiryzmowi, nie wymaga danych zmysłowych i doświadczalnych.
Pojęcie natywizmu wprowadza H. L. F. Helmholtz, ale w różnych postaciach pojawia się on u wielu myślicieli. Na przykład u Platona natywizm występuje jako racjonalizm genetyczny, gdzie idee istnieją niezależnie od świata. U Augustyna natywizm pojawia się jako iluminatyzm, według którego wiedza jest dana człowiekowi z nieba poprzez iluminację czyli oświecenie. R. Descartes zaś głosi racjonalizm genetyczny w wersji absolutnej, który także jest odmianą natywizmu, ponieważ zakłada, że w umyśle znajdują się wrodzone idee i tylko one są przedmiotem poznania. Do koncepcji natywistycznych należy wreszcie aprioryzm I. Kanta, który zakłada że część wiedzy jest z góry dana człowiekowi i należy ją tylko wydobyć.
O.15.2.
Sceptycyzm w sferze poznania zakłada, że nie ma możliwości poznania w sposób pewny i jednoznaczny, a jedyną dobrze uzasadnioną postawą wobec rzeczywistości jest nastawienie krytyczne i wątpienie. Nie istnieje zatem pewne kryterium prawdziwości.
Taki stosunek do świata reprezentują między innymi Nagardżuna, Pyrron z Elidy, Tymon i Zeuksis.
Łagodniejszą formę sceptycyzmu głosi R. Descartes, który nie odrzuca możliwości poznania, lecz wskazuje metody ograniczające pomyłki poprzez ograniczenie poznania do sfery poddającej się analizie logicznej. Postuluje redukcjonizm czyli myślowe rozkładanie obiektów i procesów na części, czyli elementy składowe, które mają decydować o cechach większej całości.
O.15.3.
Szczególną postacią postawy sceptycznej jest buddyjska formuła neti-neti oznaczająca ani to ani to. Zakłada ona, że umysł nie potrafi formułować zadowalających definicji pozytywnych, lecz może stwierdzić, czym definiowany obiekt nie jest. W ten sposób tworzy swoiste definicje negatywne, zwłaszcza w odniesieniu do kwestii pochodzenia świata i świadomości czy pojęcia prawdy.
Znanym zwolennikiem tej koncepcji jest Buddhaghosza, który twierdzi, że świadomość nie potrafi rozpoznać samej siebie, nie potrafi wywieść samej siebie z innych świadomości, nie potrafi rozpoznać innych świadomości ani też wywieść innych świadomości z samej siebie.
O.15.4.
Sceptycyzm w podejściu do zagadnień metafizycznych jest również cechą szkoły adżnaników zapoczątkowanej przez Sandżajina Wajrattiputrę. Według nich poznanie należy ograniczyć do sensualizmu i materii. W tym ujęciu spirytualizm, bóstwa oraz idee abstrakcyjne są nieweryfikowalne, a zatem wykraczają poza możliwość badania.
Podobne materialistyczne i agnostyczne poglądy w Indiach głoszą także Kakuda Katjajana oraz Purana Kaśjapa.
O.16.
Granica między rozumnym podmiotem i wszystkim, co do niego nie należy jest przenikliwa dla informacji i względna. Jej definicja zmienia się bowiem zależnie od sytuacji. Za każdym razem, gdy rozum próbuje określić się w stosunku do rzeczywistości zewnętrznej, wybiera takie kryteria, które w danych okolicznościach uznaje za wystarczające. Nie są to jednak kryteria absolutne czy uniwersalne.
O.16.1.
W określonych okolicznościach i przy spełnieniu pewnych kryteriów rozumny podmiot traktuje siebie jako całość. W innych wypadkach może jednak uznać siebie za część jeszcze większej całości zwanej światem. Pojęcia całości i części są zatem względne.
O.16.2.
Całość to obiekt, który jest złożony z elementów stanowiących części tej całości, a zarazem obiekt, który jako wewnętrznie spójny integron wyodrębnia się z otoczenia czyli ze wszystkiego, co nie należy do tego obiektu.
Całość metafizyczna jest wyodrębniana rozumowo i nie musi mieć swego odpowiednika w rzeczywistości materialnej.
Całość fizyczna zaś istnieje niezależnie od poznającego rozumu i może przejawiać się jako nieożywiony przedmiot wykazujący strukturalną jedność lub jako organizm, gdzie jedność dotyczy struktury i funkcji.
O.16.3.
Część jest korelatem całości, co oznacza, że pojawia się wyłącznie wraz z całością i może być rozpatrywana wyłącznie w odniesieniu do określonej całości.
Charakterystyczne, że ten sam obiekt bywa całością lub częścią zależnie od przyjętych kryteriów myślenia oraz celów poznania.
W ten sposób pojęcia całości i części, zwłaszcza w kategoriach struktury, funkcji i ukierunkowania, antycypują pojęcie systemu, a hierarchia wyodrębnianych całości przekłada się na powstanie koncepcji poziomów organizacji.
O.16.4.
Z wyodrębnieniem części wiąże się pojęcie asocjacji jako chwilowego złożenia informacji ze świata zewnętrznego oraz odpowiadającego mu wrażenia zmysłowego. W ten sposób powstaje nowa jakość, nazwana przez J. Locke’a skojarzeniem, stanowiąca podstawę poznania w myśl asocjacjonizmu.
O.17.
Względność kryteriów, według których są wyodrębniane obiekty prowadzi do pozornie zaskakującej konkluzji, że myślący podmiot jest także względny, ponieważ potrafi definiować siebie wyłącznie w relacji do innych pomyślanych obiektów.
O.17.1.
Poznający umysł wyodrębnia nie tylko obiekty istniejące w materialnym świecie, lecz także procesy poznawcze, które może nawet uznać za realne byty istniejące rzekomo niezależnie od umysłu. W ten sposób pojawia się hipostaza czyli pojęcie lub nazwa, którą umysł traktuje równorzędnie z obiektami materialnymi.
O.18.
Impulsy pochodzące z receptorów uznawanych za łącznik z rzeczywistością zewnętrzną wobec rozumnego podmiotu dostarczają danych zmysłowych, które stają się materiałem dla myśli jako logicznych wniosków z tych danych (patrz także O.02.).
O.18.1.
Sensualizm uznaje zmysły za podstawę wrażenia, czyli reakcji mózgu na określony impuls płynący ze zmysłów. To czyni sensualizm odmianą empiryzmu, a z drugiej strony przeciwstawia go natywizmowi.
Sensualizm gnoseologiczny przyjmuje, że zmysły są wystarczającym lub nawet jedynym źródłem poznania. Ten pogląd reprezentują między innymi Brihaspati, Czarwaka, Wang Czung, Th. Hobbes i É. Condillac. Wasubandhu zaś utrzymuje, że świat jest zasadniczo niepoznawalny rozumowo, ponieważ jedyne dostępne informacje są wytworem zmysłów oraz umysłu przetwarzającego dane zmysłowe.
O.18.2.
Illacjonizm wychodzi z założenia, że zmysły dostarczają rozumowi materiał do myślenia, a na tej podstawie można wnioskować o rzeczywistości transcendentnej, wykraczającej poza zmysły. Idąc zaś dalej można przyjąć, że istnienie rzeczywistości obiektywnej daje się stwierdzić wyłącznie dzięki rozumowaniu opartemu na fakcie zmysłowego odbierania świata. Taki pogląd reprezentuje na przykład D. J. Mercier.
O.18.3.
Percepcjonizm jest bliski sensualizmowi, ponieważ wiedzę wywodzi z danych zmysłowych, czego przykładem są poglądy W. Hamiltona.
Percepcjonizm jednak zakłada dodatkowo, że zmysły bezpośrednio łączą poznający umysł z rzeczywistością zewnętrzną. Ten pogląd wyznają między innymi Th. Reid, V. Cousin i H. Spencer.
O.19.
Suma danych zmysłowych i myśli jest zapisywana w pamięci, która oznacza zdolność ponownego przywoływania tych informacji w razie potrzeby.
Poza tym jest ona podstawowym materiałem dla intuicji czyli poznania pozalogicznego, które jednak odwołuje się do wcześniej zapamiętanych wrażeń i myśli, aby poprzez ich ekstrapolację ocenić sytuację aktualną lub przyszłą. Intuicja działa zatem jako przybliżony, ale za to szybki sposób myślenia z pominięciem świadomie przeprowadzanych precyzyjnych i zazwyczaj długotrwałych procedur logicznych oraz naukowych.
O.19.1.
Intuicjonizm za podstawowe lub jedyne źródło poznania uznaje intuicję rozumianą jako bezpośrednia łączność myślącego podmiotu z rzeczywistością, co zbliża intuicjonistów do sensualizmu, percepcjonizmu i illacjonizmu.
Intuicjonizm intelektualny zakłada poznanie „oczywiste” bez pośrednictwa myślenia dyskursywnego. Taką formę intuicjonizmu reprezentują między innymi Ibn Arabi, Ibn Al-Farid, R. Descartes, J. Locke i G. W. Leibniz.
Zbliżona koncepcja występuje u I. Kanta, który utrzymuje, że poznający umysł posiada wrodzone, aprioryczne kategorie, które są poznawane intuicyjnie, bez pomocy doświadczenia lub racjonalnego uzasadnienia.
Czasem intuicja doprowadza do ciekawych odkryć. Na przykład F. A. Kekulé von Stradonitz śnił o sześciu ludziach trzymających się za ręce i tańczących w kółko, co ostatecznie okazało się poszukiwanym przez niego rozwiązaniem zagadki wzoru strukturalnego molekuły benzenu.
O.20.
Pamięć racjonalno-zmysłowa stanowi podstawę i wzorzec dla procesów porządkowania i wartościowania informacji z logicznego, obiektywnego punktu widzenia według kategorii przestrzeni, czasu, regularności, relacji, związków i zależności w zakresie zdefiniowanym jako przestrzeń percepcji racjonalnej.
O.20.1.
Pamięć zawiera sprawdzone wcześniej informacje o rzeczywistości, które w razie potrzeby mogą być wykorzystane, aby przyspieszyć myślenie i zwiększyć jego skuteczność Z tego punktu widzenia pamięć okazuje się zbiorem najskuteczniejszych i już wypróbowanych programów.
Ilustruje to badanie mózgów szachistów opisane przez zespół niemieckich naukowców w roku 2001. Doświadczeni mistrzowie podczas gry wykorzystują głównie czołowe i ciemieniowe płaty mózgu, gdzie znajdują się ośrodki pamięci długotrwałej. U początkujących zaś najaktywniejsze są płaty skroniowe odpowiedzialne za analizę nowych sytuacji. Ta obserwacja odpowiada staremu przekonaniu, że praktyka, czyli praca i ćwiczenia, czynią mistrza.
O.21.
Przestrzeń percepcji racjonalnej to wszelkie obiekty i myśli, które są uwzględniane w rozumieniu rzeczywistości. Obiekty te są odbierane jako fakty w jakiś sposób istotne dla myślącego podmiotu i ewentualnie zapamiętane (patrz także O.05.).
O.21.1.
Obiektywizm gnoseologiczny zakłada, że poza poznającym podmiotem istnieje rzeczywistość zewnętrzna, która jest dostępna poznaniu.
W filozofii buddyjskiej dostępna umysłowi przestrzeń percepcji racjonalnej jest zwana dharmadhatu.
O.21.2.
Porządek czyli uchwytna dla umysłu regularność struktur i procesów stanowi podstawę poznania.
Antytezą porządku jest chaos jako to, co jest niewyrażalne w kategoriach regularności, a więc z założenia niepoznawalne.
O.21.3.
Umysł może ujmować porządek i chaos jako ograniczone czasoprzestrzennie czyli skończone w kategoriach finityzmu.
Może też jednak zakładać nieograniczoność czyli nieskończoność chaosu lub porządku i w ten sposób skłaniać się ku infinityzmowi.
O.22.
Istnieje dolna granica mojej percepcji myślowej określona przez atem, kwant informacji, który w danych okolicznościach stanowi najmniejszą jednostkę, jaką jestem w stanie rozpoznać czyli świadomie wyodrębnić z tła.
Atem określa granicę między obiektami dostępnymi mojemu rozumowi, a zatem określa też szerokość granicy między poznającym rozumem i poznawaną rzeczywistością (patrz także O.03.).
O.22.1.
Strumień świadomości rozpatrywany w kategoriach intelektualnych przejawia się jako ciąg kolejnych myśli tworzących moją świadomość i budujących obraz rzeczywistości.
O.23.
Wyróżnienie atemu jako jednostki poznania przynajmniej częściowo ma charakter woluntarystyczny i teleologiczny, co oznacza że jest świadomie celowe, ponieważ zależy od mojej woli i nastawienia. Dostrzegam i racjonalnie badam przede wszystkim to, co chcę dostrzec i badać.
O.23.1.
Woluntaryzm w sensie poznawczym (patrz także O.05.4.) wyraża się jako nastawienie poznającego podmiotu na określone zagadnienia z pominięciem innych zagadnień oraz na pewne z góry założone rezultaty poznania. Ten sam przedmiot badania jest zupełnie inaczej postrzegany przez rozmaitych badaczy, ponieważ każdy specjalista poszukuje przede wszystkim tych elementów, które mieszczą się w jego specjalności. Co więcej, każdy poznający podmiot poznaje poprzez pryzmat własnego sposobu postrzegania rzeczywistości oraz wiedzy i przyjmowanych założeń wstępnych. Dlatego poznanie zawsze ma charakter indywidualny, woluntarystyczny a nawet teleologiczny, czyli jest ukierunkowane na określony cel.
O.24.
Istnienie przestrzeni percepcji racjonalnej, w której mieszczą się wszystkie postrzegane i zapamiętane fakty-myśli w określonym porządku logicznym, może być podstawą dla hipotezy o ewentualnym istnieniu innych przestrzeni, które pozostają poza zmysłową percepcją myślącego podmiotu.
O.24.1.
Tym, co pozwala wychodzić poza dane postrzegane zmysłowo lub przechowywane w pamięci jest wyobraźnia. Oznacza ona zdolność do przekształcania posiadanych informacji poprzez zmianę proporcji, analogię i skontrastowanie oraz ekstrapolację.
Zmiana proporcji polega na nasileniu lub osłabieniu określonych cech badanego obiektu – na przykład nadludzkie uzdolnienia etnicznych herosów w rodzaju Heraklesa czy Mojżesza.
Analogia zakłada pewien stopień podobieństwa między różnymi obiektami i na tej podstawie dokonuje przeniesienia pewnej cechy z jednego obiektu na drugi – na przykład uznanie Ziemi za żyjący superorganizm nazwany Gają.
Skontrastowanie zaś jest podejściem odwrotnym, które polega na celowym odrzuceniu określonych cech i zastąpieniu ich innymi – na przykład legendarne karły, olbrzymy lub potwory jako swoiste antytezy człowieka.
Ekstrapolacja to przedłużenie tendencji w procesach obserwowanych aktualnie w inny czas lub w inną przestrzeń – na przykład modelowanie przyszłego stanu wszechświata na podstawie ekspansji zaobserwowanej przez E. Hubble’a w roku 1928.
O.24.2.
Konsekwencją wyobraźni jest pluralizm, który zakłada istnienie wielu równoległych bytów zarówno myślnych, jak i rzeczywistych. Tak pojmowany pluralizm reprezentują na przykład G. W. Leibniz, J. F. Herbart, F. C. S. Schiller i W. James.
O.24.3.
Pluralizm może wyrażać się także jako swoiste koncepcje naukowe, czego przykład to matematyczna teoria, której autorem jest M. S. Lie. Według niej wszystkie możliwe geometrie i algebry są w istocie formami tej samej matematyki, które zakładają jedynie zmianę pewnych parametrów. Jest to założenie leżące u podstaw nie tylko matematyki, ale też koncepcji wielu światów lub światów równoległych.
O.25.
Równie prawdopodobne może się wydawać założenie, że przestrzeń percepcji racjonalnej jest jedyną i nic poza nią nie istnieje. Nikt bowiem nie potrafi pomyśleć niczego spoza tej przestrzeni. Co więcej, jeśli nawet pomyśli coś nowego, to automatycznie wchodzi ono do inwentarza myśli-faktów tworzących przestrzeń percepcji racjonalnej poszerzając ją, lecz nie przekraczając (patrz także O.14.).
O.26.
Czas stanowi jeden z podstawowych sposobów zmysłowego odbierania rzeczywistości oraz porządkowania informacji w pamięci. Jest to zapamiętane następstwo myśli związanych z faktami z przestrzeni percepcji.
Tak rozumiany czas linearny stanowi hipostazę procesu następowania po sobie kolejnych myśli od tych już zaistniałych i zapamiętanych, stanowiących przeszłość, do tych, które są potencjalne, a więc odpowiadają przyszłości.
O.26.1.
Według I. Kanta czas jest formą, w jakiej zmysły poznającego podmiotu odbierają rzeczywistość. Bez czasu nie jest możliwe poznanie przedmiotów, chociaż można myślowo wyodrębnić czas bez przedmiotów. Można też próbować określić stany przedmiotów w przyszłości.
O.26.2.
Szczególną nauką zajmującą się przyszłością jest futurologia, która stara się przewidywać przyszłość w oparciu o logiczną ekstrapolację obserwowanych aktualnie stanów i procesów. Tak zakłada między innymi T. Bayes.
Pojęcie futurologii wprowadził Ossip K. Flechtheim w roku 1943, lecz pierwsze opracowanie futurologiczne uznane za naukowe pochodzi już z roku 1937, kiedy zespół specjalistów skompilował „Raport Komitetu Zasobów” dla rządu USA. Celem pracy było określenie przyszłych kierunków rozwoju ekonomicznego i społecznego. Niestety, okazało się potem, że przewidywania nie sprawdziły się, ponieważ ekstrapolacja aktualnych tendencji nie może uwzględniać odkrycia w przyszłości nowych zasobów, sformułowania nowych teorii naukowych, ani też powstania nowych technologii i nowych idei.
O.27.
Pojęcie czasu jako linearnego następstwa faktów prowadzi do koncepcji początku i końca.
O.27.1.
Z racjonalnego punktu widzenia początek czasu oznacza ostateczną granicę, do której dociera umysł, cofając się od skutków do przyczyn.
Racjonalnie pojmowany koniec czasu jest natomiast równoznaczny z ostatecznym skutkiem, do którego dochodzi rozum w łańcuchu przyczyn i skutków.
To oznacza, że racjonalnie określone obiektywne granice czasu ściśle zależą od aktualnego stanu wiedzy.
O.28.
Czas może być też pojmowany jako cykl, kiedy po ostatnim odnotowanym przez mnie fakcie następuje pierwszy, który wcześniej już wystąpił. W tej perspektywie linearność faktów jest zaledwie lokalna stanowiąc fragment dużo większej całości układającej się w zamknięty obieg.
Ciekawą konsekwencją cyklicznej koncepcji czasu jest wieczność czyli zasadnicza niezmienność rzeczywistości traktowanej jako całość, chociaż poszczególne jej części mogą ulegać zmianom. W wymiarze indywidualnym zaś wieczność przybiera formę idei nieśmiertelności (patrz także U.18.).
O.28.1.
Rozum ekstrapoluje znaną mu cykliczność aż do absolutu. Wskazuje przy tym, że możliwa jest tylko jedna wieczność tak samo, jak jest tylko jeden byt ogarniający wszystko. Może to być prasubstancja lub prazasada, jak u jońskich filozofów przyrody czy u Platona, lub ewentualnie absolutny umysł jak Bóg w religiach monoteistycznych.
O.28.2.
W wymiarze indywidualnym absolut może przyjąć postać jednostkowego ducha lub umysłu, który odzwierciedla uniwersalnego ducha świata, a wtedy tak samo jak duch świata powinien być wieczny. W ten sposób powstaje idea nieśmiertelnej indywidualnej duszy konkretnej osoby, a przekonanie o istnieniu duszy może stać się elementem religii.
O.29.
Różne koncepcje czasu prowadzą do idei skończoności i nieskończoności. Skończoność oznacza rozumowe ogarnięcie pewnej całości, a nieskończoność to niemożność ogarnięcia całości.
O.29.1.
Finityzm to doktryna zakładająca skończoność bytu, podczas gdy infinityzm uznaje rzeczywistość za nieograniczoną.
W perspektywie intelektualnej lub poznawczej finityzm może czasem być uznany za zbieżny z poznawalnością świata, a infinityzm z zasadniczą niepoznawalnością, czyli z agnostycyzmem epistemologicznym.
O.30.
Informacja zawarta w myślach, a zależna od rozumu określa racjonalną strukturę postrzegania i dzięki temu jest miarą w przestrzeni percepcji.
W pamięci powstaje wzorcowy zestaw myśli czyli pojęć, idei oraz opinii, który służy do klasyfikacji i weryfikacji wszelkich nowych myśli. Jest to swoista skala myślowa, którą myślący podmiot w pewnym zakresie traktuje jako coś trwałego i niezmiennego (patrz także O.05.; O.34.).
O.31.
Pozorna niezmienność wzorców myślowych może spowodować ich oddzielenie od podmiotu i uznanie, że istnieją obiektywnie gdzieś w świecie zewnętrznym w stosunku do tego podmiotu. Jest to szczególnie łatwe, kiedy myśl zostaje nazwana, ponieważ nazwa myśli funkcjonuje w języku na równi z nazwą przedmiotu, zacierając różnice między nimi. W ten sposób zapomina się, że myśl jest wytworem rozumu, a jej nazwa to tylko hipostaza logicznych procesów.
O.31.1.
Idealizm poznawczy lub gnoseologiczny głosi, że poznanie jest możliwe tylko w odniesieniu do idei, a zatem do wytworów poznającego umysłu (idealizm immanentny, immanentyzm gnoseologiczny). Świat zewnętrzny, istniejący obiektywnie i niezależnie od poznającego podmiotu, może być poznawany co najwyżej pośrednio, poprzez idee konstruowane przez podmiot.
Idealizm poznawczy transcendentalny rozwinięty przez I. Kanta zakłada, że świat zewnętrzny istnieje, lecz w żaden sposób nie jest poznawalny, ponieważ poznający podmiot posługuje się tylko ideami, a te są jego własnym wytworem.
Najbardziej skrajna forma idealizmu poznawczego nosi nazwę nihilizmu epistemologicznego lub agnostycyzmu epistemologicznego, według którego poznanie nie jest w ogóle możliwe. Taki pogląd głosi na przykład Gorgiasz twierdzący, że rzeczywistość poza poznającym podmiotem nie istnieje, jeśli istnieje, jest niepoznawalna, a nawet gdyby była poznawalna, nie ma możliwości przekazywania wiedzy między różnymi podmiotami.
O.31.2.
Możliwe jest też założenie, że pewne aspekty rzeczywistości z natury pozostają poza zasięgiem poznania. Na przykład E. Du Bois-Reymond formułuje pytania (1881), które uznaje za „nierozwiązywalne” (agnostycyzm). Twierdzi, że nigdy nie można będzie poznać natury materii i ruchu oraz istoty życia, a także celowości bytu oraz działania zmysłów, rozumu i wolnej woli.
O.31.3.
Esencjalizm zakłada, że nazwy istnieją realnie niezależnie od poznającego umysłu, a nie są tylko językowym symbolem konkretnych obiektów, jak tego chcą nominaliści. Oznacza to, że esencjalizm jest zbliżony do idealizmu obiektywnego.
Co więcej, esencjalizm oznacza, że również uniwersalia istnieją obiektywnie czyli niezależnie od poznającego umysłu.
O.32.
Oddzielenie myśli od myślącego podmiotu prowadzi do skonstruowania pojęcia rzeczywistości racjonalnej. Na tę rzeczywistość składa się myślący podmiot JA oraz jego przestrzeń percepcji racjonalnej czyli ŚWIAT.
O.33.
Niepostrzegana zmysłowo, hipotetyczna część rzeczywistości racjonalnej jest określana jako transcendencja (patrz także O.56.).
O.33.1.
Niedostępna zmysłom lecz możliwa do pomyślenia część rzeczywistości leży w zakresie zainteresowań metafizyki. Pojęcie metafizyki wprowadził Andronikos z Rodos, aby określić prace Arystotelesa odnoszące się do filozofii pierwszej, czyli do najbardziej fundamentalnych zagadnień bytu.
O.34.
Pierwotnym celem procesów myślowych jest ustalenie logicznych relacji między podmiotem dążącym do osiągnięcia dobrostanu oraz rzeczywistością.
Oznacza to, że indywidualne poczucie sensu czyli zgodności myślącego podmiotu z rzeczywistością stanowi początkową i naczelną wartość intelektualną, która zresztą przekłada się również na wartość emocjonalną i społeczną.
O.34.1.
Hermeneutyka jako dyscyplina zajmująca się wyjaśnianiem i interpretowaniem tekstów jest znana Platonowi, Arystotelesowi oraz biblistom zajmującym się egzegezą (analizą i objaśnianiem) tekstów biblijnych.
W naukach humanistycznych hermeneutyka jest dyscypliną pomocniczą, między innymi historii, i ma za zadanie nadać sens poznaniu. Sens oznacza umiejscowienie danego obiektu, zjawiska lub procesu w szerszym kontekście i związanie ich z innymi już znanymi obiektami, zjawiskami i procesami. Takie podejście prezentują między innymi W. Dilthey, P. Ricoeur i M. Heidegger. Sens jako wpisanie w większą strukturę odpowiada założeniom strukturalizmu, funkcjonalizmu i ogólnej teorii systemów.
O.34.2.
Ogólną teorię systemów stworzył Ludwig von Bertalanffy (1948) w opozycji do witalizmu, a w oparciu o założenia strukturalizmu, funkcjonalizmu i holizmu oraz dane zaczerpnięte z biologii.
W myśl tej koncepcji w obserwowanej rzeczywistości można myślowo wyróżnić szereg całości zwanych systemami. System to spójny, względnie stabilny i względnie izolowany od otoczenia układ powiązanych ze sobą struktur i funkcji, które mają zdolność do samoorganizacji i rozwoju, czyli razem są ukierunkowane na określony stan docelowy wynikający z samego systemu. A zatem dla wyjaśnienia zachowania systemu nie jest potrzebna hipotetyczna siła lub energia życiowa postulowana przez witalistów.
O.34.3.
Ukierunkowanie systemu, który posiada określony program pozwala do pewnego stopnia prognozować jego przyszłe stany (patrz także O.20.1.; I.39.4.). Tak właśnie funkcjonuje prawo naukowe czyli następstwo stanów zdefiniowane w formie możliwie ogólnej, a zatem powtarzalnej, i w formie abstrakcyjnej, czyli niezależnej od konkretnej jednostkowej sytuacji.
Z drugiej strony jednak ukierunkowanie nie musi oznaczać jednoznacznego związku przyczynowo-skutkowego, a jedynie przybliżone następstwo stanów. Dlatego szczegółowe prognozy stanów mają bardzo ograniczony zasięg, a im dalej sięgają, tym mniejsza jest szansa na ich potwierdzenie.
O.35.
Logiczną zgodność myślącego podmiotu z rzeczywistością tworzą relacje między pojęciami, ideami i opiniami, które pozwalają sformułować uogólnioną abstrakcyjną ideę prawdy. Prawda okazuje się zatem myślową hipostazą obiektywnego stanu świata z możliwie największą dokładnością i prawdopodobieństwem odzwierciedlającą rzeczywistość.
O.35.1.
Logicznie oczywistą i pozornie najprostszą teorią prawdy jest klasyczna teoria zgodności sformułowana przez Arystotelesa, według którego prawdą jest powiedzenie o tym co jest, że jest oraz o tym co nie jest, że nie jest. Izaak Ben Salomon Israeli pisze potem, że prawda oznacza odpowiedniość intelektu i przedmiotu, to znaczy zgodność opinii z rzeczywistością.
Ten sam sposób rozumowania leży u podstaw korespondencyjnej teorii prawdy, według której prawdziwe jest takie zdanie logiczne, które odpowiada rzeczywistości, czyli z nią koresponduje. Jest to pogląd wyznawany między innymi przez K. Ajdukiewicza i A. Tarskiego.
Jednak zasadniczy problem takiego podejścia ujawnia się przy bliższej analizie, kiedy jest podejmowana próba wykazania, że dane twierdzenie czy opinia faktycznie odpowiada rzeczywistości obiektywnej. Otóż poznający podmiot jest skazany wyłącznie na dane własnych zmysłów tylko pośrednio odzwierciedlające stan świata zewnętrznego oraz na wnioski wypracowane przez umysł. To zaś automatycznie podważa ich obiektywizm i pozostawia otwartym pytanie o rzeczywistość niezależną od poznającego umysłu.
Tarski próbuje temu zaradzić budując koncepcję prawdy opartej wyłącznie na logice. Zgodnie z jego tezą zdanie prawdziwe to takie zdanie, które pozostaje prawdziwe po przełożeniu go na dowolny język logiczny. Inaczej mówiąc nie można znaleźć takiego języka logicznego, w którym dane zdanie byłoby fałszywe. Trzeba jednak zauważyć, że nawet w koncepcji Tarskiego ostatecznym probierzem wciąż pozostaje korespondencja między danym zdaniem oraz rzeczywistością. W tym wypadku jednak rzeczywistość jest rozumiana jako wszystkie możliwe zdania logiczne.
O.35.2.
Odpowiedzią na trudności z klasyczną szeroką definicją prawdy jest w pewnym sensie ograniczona teoria koherencyjna, gdzie za kryterium prawdy jest uznawana nie zgodność twierdzenia i stanu obiektywnego, lecz spójność (koherencja) czyli wewnętrzna niesprzeczność danego zestawu twierdzeń. W ten sposób poszczególne zdania składające się na określony system twierdzeń wzajemnie się uzasadniają, a sama prawda okazuje się ograniczona wyłącznie do tego systemu. Oznacza to, że prawda ma charakter lokalny i względny, ponieważ w innym systemie twierdzeń prawdą może okazać się coś zupełnie innego.
Z drugiej zaś strony każde pojedyncze twierdzenie w oderwaniu od innych twierdzeń pozostawałoby wyłącznie nieudowodnioną hipotezą, a dzięki powiązaniu go z całym systemem twierdzeń zyskuje pewną wiarygodność, aczkolwiek ograniczoną.
Zwolennikami teorii koherencji są między innymi O. Neurath, B. Blanshard i H. H. Joachim.
O.35.3.
Z teorią koherencji wiążą się koncepcje empiryczne, utylitarystyczne i pragmatyczne, które za kryterium prawdy uznają dane pochodzące z tak czy inaczej rozumianego doświadczenia.
Według empirystów jednoznacznych kryteriów prawdy dostarcza tylko obserwacja, czyli bierne przyjmowanie informacji o rzeczywistości, oraz eksperyment, czyli aktywne wpływanie na rzeczywistość dla zdobycia informacji. Rozważania teoretyczne, a zwłaszcza metafizyczne, z założenia są traktowane jako niewiarygodne. Taki punkt widzenia jest typowy dla czarwaków w dawnych Indiach i dla zachodnich badaczy przyrody (fizykalizm, biologizm, materializm) w XVIII-XX w.
Utylitarystyczna teoria prawdy jako kryterium wskazuje użyteczność danego twierdzenia. Prawda w tym rozumieniu ma walor empiryczny oraz praktyczny, czyli powinna mieć zastosowanie w konkretnej ludzkiej działalności. Takie poglądy głoszą między innymi J. Bentham i J. S. Mill.
Rozwinięciem podejścia utylitarystycznego jest pragmatyczna teoria prawdy, według której prawdziwe jest to, co jest skuteczne, czyli sprawdza się w działaniu.
Ch. S. Peirce reprezentuje podejście umiarkowane, które nazwał pragmatycyzmem (1905), gdzie za prawdę uznaje się wszelkie twierdzenia, które są choćby teoretycznie użyteczne. W. James zaś zgodnie z bardziej radykalną doktryną pragmatyczną twierdzi, że prawda może oznaczać tylko praktyczną użyteczność określonych twierdzeń.
Skrajnym i zarazem najbardziej konsekwentnym przypadkiem pragmatyzmu jest wreszcie instrumentalizm reprezentowany między innymi przez J. Deweya, dla którego prawda to wyłącznie narzędzie do osiągnięcia określonych celów. Innymi słowy, pytanie o prawdę okazuje się właściwie niecelowe, ponieważ jest bezużytecznym zajmowaniem się teorią, a tymczasem chodzi o konkretne cele praktyczne.
O.35.4.
Można też mówić o probabilistycznej teorii prawdy, kiedy najbardziej prawdopodobne zdanie jest uznawane za najbliższe prawdzie. Odpowiada to koncepcjom H. Reichenbacha i A. A. Cournota.
Oczywiście, teoria probabilistyczna ma charakter ograniczony, ponieważ rezygnuje z prawdy absolutnej i wskazuje, że pojęcie prawdy jest względne, zależne od aktualnego stanu wiedzy, a więc zmienia się zależnie od dziedziny, której ma dotyczyć oraz od czasu, kiedy daną prawdę się rozpatruje.
O.35.5.
W pewnym sensie najszerszą a zarazem ograniczoną koncepcją tego co prawdziwe może być polifoniczna teoria prawdy. Z jednej strony akceptuje ona niemożność dotarcia do prawdy absolutnej, a nawet może poddawać w wątpliwość, czy taka prawda w ogóle istnieje. Ogranicza się zatem do prawd cząstkowych wypracowanych w ramach poszczególnych dziedzin wiedzy odpowiednimi dla tych dziedzin metodami czy to racjonalnymi, czy też empirycznymi. Z drugiej zaś strony teoria polifoniczna zakłada, że każda prawda cząstkowa jest na swój sposób słuszna i w pewnych granicach słuszne jest każde podejście czy to teoretyczne czy pragmatyczne, zgodne z teorią korespondencji czy z koncepcjami absolutnymi. Teoria polifoniczna ma więc walor uniwersalny, a jednocześnie uwzględnia wszystkie punkty widzenia za cenę rezygnacji z prawdy absolutnej.
Taki pogląd reprezentują między innymi buddyści, dla których dyskusja o tym, co jest prawdziwe a co nie, zazwyczaj nie ma sensu, ponieważ każdy dysponuje swoją cząstką wiedzy o świecie. Seng Czao wyraża ten pogląd w doktrynie podwójnej prawdy traktującej świat jako stały, lub jako zmienny zależnie od nastawienia badacza (intencjonalizm).
Zbliżone podejście mają na ogół myśliciele hinduistyczni, taoiści i nowożytni wolnomyśliciele europejscy.
O.35.6.
Ciekawego przykładu problemów z prawdą absolutną lub jednoznaczną dostarcza K. Gödel. W latach 1930-1931 dowiódł on na gruncie matematyki i logiki, że nie można wskazać jednego zestawu twierdzeń jako podstawy dla wszystkich innych, a zatem nie ma prawdy fundamentalnej czy absolutnej.
O.36.
Myślenie to racjonalna, logicznie prawidłowa ocena faktów w zaakceptowanych kategoriach prawdy.
Sprzeczność z prawdą nazywana fałszem może przybierać formę błędu lub kłamstwa. Błąd jest fałszem niezamierzonym, wynikającym z braku wiedzy lub nieprawidłowego rozumowania. Szczególnym przypadkiem błędu jest konfabulacja, kiedy umysł wytwarza określony obraz rzeczywistości (byt myślny), a następnie uznaje go za obiektywną rzeczywistość i sam w to wierzy.
Kłamstwo różni się od konfabulacji tym, że jest fałszem świadomie zamierzonym, mającym ukryć prawdę.
Z drugiej zaś strony myślenie okazuje się czasem niewystarczającym narzędziem oceny faktów, ponieważ logika, czyli sztuka rozumowania według ściśle określonych reguł, może prowadzić do wniosków, które są postrzegane jako wzajemnie sprzeczne. Tak pojawia się logiczny paradoks niebędący fałszem, ale wykraczający poza kategorię prawdy, lub ewentualnie prowadzący do niejednoznacznych wniosków.
O.36.1.
Irlandzki myśliciel J. Tolland zapoczątkował ruch określany ogólnym pojęciem wolnomyślicielstwa, którego podstawowym założeniem jest swoboda dociekań intelektualnych i naukowych, a zwłaszcza niezależność od dogmatów religijnych, oraz oparcie się na logice a nie fideizmie. Tak definiowane wolnomyślicielstwo wiąże się z libertynizmem, liberalizmem, racjonalizmem i scjentyzmem.
O.36.2.
Myślenie, a zwłaszcza myślenie logiczne i scjentystyczne, ma opierać się na możliwie ścisłych pojęciach, lecz w rzeczywistości trudno jest czasem ustalić precyzyjne definicje. Przykładem są logiczne paradoksy megarejczyka Eubulidesa z Miletu, który pyta między innymi, od jakiej liczby ziaren można mówić o stosie ziaren zboża. Od trzech, czterech, czy może dopiero od stu? Jakakolwiek wyznaczona wartość graniczna jest jedynie konwencją i nie ma wartości obiektywnej.
O.36.3.
Wartości obiektywnej nie mają też konfabulacje, aczkolwiek ich autorzy zawsze są głęboko przekonani, że ich opinie odpowiadają obiektywnej rzeczywistości. Przykładem są dziecięce opowieści o nieistniejących towarzyszach zabaw, lub rzekome objawienia świętych i bóstw znane w wielu religiach (patrz także I.57.1.). Przed epoką naukową ludzie widywali na niebie watahy czarownic, a w XX w. rzekome czarownice stały się kosmitami i UFO. Na przykład 4 maja w roku 1561 kronika odnotowała kilkugodzinną walkę między obiektami latającymi nad Norymbergą. Według współczesnych było to ostrzeżenie przed zbliżającą się karą za grzechy. Natomiast dla ludzi w XX w. nad Norymbergą pojawiło się UFO.
W roku 1999 Daniel Simons przeprowadził znamienny eksperyment znany jako niewidzialny goryl: poprosił studentów o obserwację piłki i liczenie podań podczas meczu koszykówki. W środku meczu przez boisko przeszedł człowiek w kostiumie goryla. Większość studentów jednak nie dostrzegła postaci absolutnie niepasującej do meczu, chociaż zarejestrowała ją kamera, której nie ograniczały społeczne konwencje. Siła sugestii i konwencji wsparta przez nastawienie umysłów na piłkę okazały się więc tak duże, że zniekształciły lub wręcz zablokowały odbiór rzeczywistości.
O.36.4.
Sugestia, konwencjonalne interpretacje rzeczywistości i wola poznającego składają się razem na zjawisko znane jako błąd poznawczy, czyli zniekształcenie obrazu świata pod wpływem nastawienia poznającego umysłu. Zjawisko to odpowiada między innymi za wizje mistyków i rzekome spotkania z duchami. Pokazały to badania w opuszczonym filadelfijskim więzieniu Eastern Estate dokonane na początku XXI w., gdzie według legend spotykane są liczne zjawy. Okazało się, że osoby, które wierzyły w istnienie duchów na ogół odczuwały ich obecność, a większość osób sceptycznych mówiła jedynie o zmianach temperatury lub dźwiękach wywołanych przez wiatr i wodę.
O.37.
Rozszerzenie światopoglądu na rzeczywistość poza myślącym podmiotem prowadzi do przekształcenia wiedzy i prawdy indywidualnej w większą od myślącego podmiotu wiedzę i prawdę obiektywną (obiektywizm gnoseologiczny).
Tak powstaje świadome poznanie jako podstawa kultury duchowej i zrozumienie, że myślący podmiot jest elementem większej całości czyli świata i społeczeństwa.
O.37.1.
W oparciu o rozum formułowane są autonomiczne systemy etyczne określane jako intelektualizm i logizm wskazujące na racjonalizm jako źródło ocen moralnych oraz kognitywizm, który uznaje, że moralność to przede wszystkim kwestia wiedzy o świecie. Takie poglądy głoszą między innymi Sokrates, Platon i Arystoteles.
Dość szczególną pozycję zajmuje zaś I. Kant z jego personalizmem etycznym opartym na transcendentalnej wolności jednostki, która samodzielnie, rozumowo określa swoje zasady moralne.
O.38.
Zgodność i wzajemna zależność myślenia oraz formułowanej przez myślący podmiot koncepcji prawdy nosi nazwę uczciwości intelektualnej. Jej przeciwieństwem jest kłamstwo polegające na świadomym i celowym pomijaniu związku między myśleniem i przyjętą koncepcją prawdy.
O.39.
Myślący podmiot uczestniczy w kulturze duchowej poprzez myślenie oparte na znanych już faktach oraz poprzez wyobraźnię, która wykracza poza te fakty. Wyobraźnia (fantazja) to zdolność do ekstrapolowania posiadanej wiedzy na obszary jeszcze nieznane i uzupełniania jej wiedzą hipotetyczną kreowaną przez rozum; tak powstaje fantastyka. Swoistym łącznikiem między myśleniem i wyobraźnią jest zabawa w równym stopniu oparta na wiedzy i myśleniu, co na swobodnym kreowaniu.
O.40.
Osobowość to dynamiczny system zbudowany z inteligencji racjonalnej, emocjonalnej i społecznej, czyli z umiejętności tworzenia określonego światopoglądu, odczuwania szczęścia i zapewnienia sobie sukcesu społecznego (patrz także S.40.; I.40.).
O.40.1.
Osobowość jest stanem homeostazy czyli względnej dynamicznej równowagi między różnymi, nawet wzajemnie sprzecznymi procesami, co jednak nie wyklucza nachylenia tej równowagi w określonym kierunku.
Jeżeli czynnik racjonalny okazuje się szczególnie silny, kształtuje osobowość silnie indywidualistyczną i racjonalną, nastawioną głównie na obiektywne poznanie rozumowe oraz logikę, typowe dla libertyńskich myślicieli, teoretyków, filozofów, naukowców czy techników.
O.41.
W światopoglądzie uwzględniane jest nie tylko myślenie i poznanie, czyli zdobyta wiedza, ale też działanie i użyte narzędzia pracy, które przecież także opierają się na posiadanej już wiedzy.
W każdym razie światopogląd jako przejaw inteligencji racjonalnej (rozumu) stanowi jeden z podstawowych składników osobowości.
O.41.1.
Światopogląd racjonalny odwołuje się do logiki i weryfikowalnej wiedzy o charakterze naukowym. W mniejszym lub większym stopniu zbliża się do scjentyzmu, logicyzmu i libertynizmu. Co ciekawe, dzięki obiektywizacji spojrzenia na rzeczywistość osoby racjonalne rzadziej wykazują egoizm niż osoby wyznające światopogląd estetyczny.
O.42.
Osobowość oznacza istnienie osoby czyli samoświadomej indywidualności myślącej o sobie jako JA i racjonalnie rozpoznającej siebie w opozycji do całej zewnętrznej rzeczywistości w zgodzie z przyjętym światopoglądem (patrz także S.42.).
O.42.1.
Dialektyka początkowo oznaczała sztukę dowodzenia swoich racji i logicznego rozumowania (eleaci, Sokrates, Platon, Arystoteles), a potem logiczną analizę ograniczeń ludzkiego rozumu (dialektyka transcendentalna I. Kanta).
Według G. W. F. Hegla zaś dialektyka jest rozpoznaniem sprzeczności, które poprzez ich syntezę tworzą nową jakość przekraczającą ograniczenia wcześniejszych sprzeczności.
O.43.
W określonych sytuacjach pojawia się JA-myśliciel, gdy głównym składnikiem postrzegania rzeczywistości stają się myśli, a nie emocje lub czyn. Dana osoba bywa myślicielem podkreślając racjonalizm w poznawaniu rzeczywistości i odwołując się do kategorii prawdy niezależnie od indywidualnych uczuć czy też społecznych konwencji.
O.43.1.
Logika niemal zawsze jest w opozycji do społecznie zaakceptowanych opinii, jak choćby religijnych.
Przykładem ludzi, którzy logicznie wykazują nonsensowność wierzeń religijnych i próbują przełamać społeczne konwencje mogą być Diagoras z Melos Ateista i Teodoros Ateista. Później zaś między innymi Chiwi z Balch, Al-Nazzam i Kazimierz Łyszczyński, którzy dowodzą, że koncepcja Boga Jedynego jest nielogiczna. M. Bakunin ujmuje to w formie prowokacyjnego stwierdzenia, że gdyby Bóg istniał, trzeba byłoby go obalić (patrz także I.57.1.).
O.43.2.
Pełne oparcie się na rozumie i zasadach logiki zdaje się oferować pewną i jednoznaczną drogę do poznania rzeczywistości. A jednak czysta logika może prowadzić do rozwiązań paradoksalnych. Przykładem są logiczne rozważania megarejczyków (patrz także O.36.2.) i eleatów, jak choćby definicja bytu Parmenidesa z Elei (patrz także O.01.4.) oraz słynne antynomie Zenona z Elei (patrz także U.25.1.).
O.43.3.
Logicyzm jest skrajnie racjonalistycznym sposobem postrzegania rzeczywistości, ponieważ zakłada, że wszystko daje się sprowadzić do kategorii logiki, a zwłaszcza matematyka traktowana jako królowa i podstawa wszelkich nauk.
Twórcami i najwybitniejszymi przedstawicielami logicyzmu są G. Frege, B. A. Russell i A. N. Whitehead, którzy dokonali aksjomatyzacji logiki jako nauki bazowej dla matematyki. Co więcej, logicyzm w połączeniu z redukcjonizmem staje się podstawą dla filozofii analitycznej rozwijanej przede wszystkim przez Koło Wiedeńskie, gdzie postuluje się odrzucenie metafizyki jako nieweryfikowalnej.
Logicyzm, a z nim również filozofia analityczna, spotyka się jednak z krytyką ze strony intuicjonizmu, według którego nie można logicznie wypracować pojęcia liczby, ponieważ umysł chwyta jej istotę wyłącznie dzięki intuicji.
Z drugiej zaś strony idealiści obiektywni zakładają, że liczby są pojęciami pierwotnymi pochodzącymi ze świata idei, na przykład od Boga, i jako takie nie wymagają wyprowadzania z logiki lub intuicji. Tego rodzaju poglądy głoszą między innymi pitagorejczycy, platonicy, gnostycy i neoplatonicy oraz monoteiści jako zwolennicy ontologii obiektywistycznej.
O.43.4.
Matematyka często jest uznawana za naukę najdokładniej opisującą rzeczywistość i rzekomo uniwersalną, co oznacza, że miałaby być naturalnym językiem przyrody i wszystkich istot myślących, jak zakładają na przykład Platon, pitagorejczycy, oświeceniowi zwolennicy rozumu, przyrodnicy i scjentyści. Dla monoteistów zaś matematyka jest doskonałym językiem lub myślą Boga jako stwórcy świata (patrz także O.35.6.).
Tymczasem rzeczywistość nie jest matematyczna, co widać doskonale przy próbach precyzyjnego opisu zjawisk przyrody. Absolutnie dokładny i jednoznaczny model matematyczny zawsze okazuje się tylko wyidealizowanym i uproszczonym przybliżeniem rzeczywistości odbieranej empirycznie.
Osławiona dokładność i logiczna czystość matematyki wynika z jej pustki pojęciowej. Stanowi ona bowiem swoisty świat dla siebie wykreowany całkowicie przez umysł i niezwiązany bezpośrednio ze światem obiektywnym. Dostrzega to między innymi L. E. J. Brouwer, według którego matematyka jest intuicją umysłu (konceptualizm). Dopiero wtórnie część opracowanych wcześniej działań matematycznych badacze mogą ewentualnie dopasować do realnego świata, czyli pod symbole matematyki podstawić pojęcia odpowiadające rzeczywistości. Oznacza to jednak, że pewne działy matematyki na zawsze mogą pozostać tylko intelektualną zabawą (patrz także O.39.; U.25.3.), ponieważ nigdy nie znajdą się dla nich odpowiedniki w świecie fizycznym. Z drugiej zaś strony opis matematyczny jest tylko wyidealizowanym, niedokładnym modelem świata realnego. Niezbędnym łącznikiem między matematyką i rzeczywistością okazuje się umysł; bez niego liczby, geometria z jej idealnymi figurami czy matematyczne funkcje tracą sens.
Przykładem zastosowania wcześniej opracowanych działań matematyki do realnego świata może być nieeuklidesowa geometria H. Minkowskiego (1909), która okazała się dobrze pasować do czasoprzestrzeni Einsteina. Idea geometrii zaprzeczającej zasadom Euklidesa z Aleksandrii powstała dużo wcześniej jako absurdalna matematyczna zabawa G. Saccheriego (1733), lecz wtedy jeszcze nikt nie potraktował jej poważnie.
Innym przykładem są fraktale, które stworzył B. Mandelbrot (1975) jako rezultat szczególnych operacji matematycznych. Otrzymane obrazy fraktalne okazują się zbliżone do rozmaitych zjawisk naturalnych.
O.44.
W poznającym umyśle danej osoby powstaje wizja ŚWIATA obiektywnego zwanego makrokosmosem. Jest to rzeczywistość kontekstualna, zbudowana z faktów racjonalnych opartych na przekonaniu myślącego podmiotu czyli osoby, że ona sama stanowi część poznawanego wszechświata.
Makrokosmos jest zatem rzeczywistością istniejącą w sensie racjonalnym, a poznający podmiot nie ma do niego dostępu innego niż za pośrednictwem danych zmysłowych i myśli wyznaczających przestrzeń percepcji racjonalnej (patrz także O.01.).
O.44.1.
Ontologia obiektywistyczna zakłada, że rzeczywistość istnieje lub ewentualnie powstała niezależnie od świadomości, woli, aktywności czy choćby obecności poznającego podmiotu. Takie ujęcie jest typowe między innymi dla idealizmu obiektywnego, realizmu, materializmu oraz rozmaitych form naturalizmu.
O.44.2.
Panteizm idealistyczny jako rodzaj idealizmu obiektywnego głosi, że cała rzeczywistość jest rezultatem obiektywnie istniejącej uniwersalnej zasady, którą można nazwać duchem, świadomością lub Bogiem i która przenika całą rzeczywistość we wszystkich aspektach. Dostępna badaniom materia jest realizacją tej zasady, a zarazem jest z nią tożsama.
Ten punkt widzenia rozwija na przykład Badarajana reprezentujący system wedanta z Brahmą jako bogiem-wszechbytem, do którego można dotrzeć wyłącznie poprzez wszechogarniającą miłość (zasada bhakti).
Śankara zaś uważa, że Brahma jest jedyną rzeczywistością, co powoduje uznanie świata postrzeganego za złudzenie (maję) i odrzucenie rozdziału rzeczywistości subiektywnej oraz obiektywnej, czyli powstaje skrajny monizm określany mianem adwajta (niedualizm).
Również G. W. F. Hegel jest w pewnym sensie panteistą, ponieważ sądzi, że uniwersalny duch przenika całą rzeczywistość i kieruje jej rozwojem.
Jeśli zaś panteizm akcentuje pierwiastek racjonalny głosząc, że myśl przenika wszystko, ma walor stwórczy i organizuje rzeczywistość, powstaje panlogizm odwołujący się o racjonalizmu. Postawa panlogiczna jest typowa dla G. W. F. Hegla i G. W. Leibniza a także dla masonów.
O.44.3.
Według panteizmu naturalistycznego zaś cała materialna rzeczywistość jest tożsama z kosmiczną świadomością zwaną duchem lub Bogiem. To tłumaczy zauważalne uporządkowanie i celowość świata.
Ten punkt widzenia prezentują między innymi Amalryk z Bène, Dawid z Dinant, T. Campanella i G. Bruno a szczególną pozycję zajmuje B. Spinoza. Ten ostatni bowiem także utożsamia Boga ze światem, lecz zamiast pojęcia materii stosuje obiektywnie istniejącą substancję, co powoduje, że jego system bywa nazywany panteizmem obiektywnym.
O.44.4.
Zasada kosmologiczna głosi, że nie ma uprzywilejowanych miejsc, stanów ani procesów, ponieważ wszędzie w kosmosie obowiązują te same reguły wbrew dawnym wyobrażeniom o świecie ziemskim i niebiańskim.
Zasada wywodzi się od M. Kopernika, który odrzucił tezę Arystotelesa i chrześcijan o niedoskonałym, ziemskim świecie podksiężycowym oraz idealnym świecie nadksiężycowym rządzonym przez boskie prawa matematyki. Ziemia u Kopernika stała się jedną z wielu planet.
G. Bruno rozszerzył tę zasadę na gwiazdy, kiedy uznał, że Słońce jest tylko jedną z bardzo wielu gwiazd wypełniających wszechświat utożsamiany z materialną naturą.
Zasadę kosmologiczną potwierdza potem I. Newton uznając, że przestrzeń i czas są wszędzie identyczne.
Wreszcie H. Bondi i T. Gold (1948) idąc za A. Einsteinem ogłaszają, że nie ma uniwersalnego czasu, bo wszędzie jest on lokalny, a więc zasada kosmologiczna odnosi się do uniwersalnego relatywizmu czasoprzestrzeni.
O.45.
Koncepcja ŚWIATA stanowi jeden z trzech zasadniczych elementów kultury obok koncepcji osoby JA i społeczeństwa MY.
Kultura w ujęciu obiektywnym oznacza racjonalną definicję tych trzech elementów za pomocą możliwie jednoznacznych i logicznych pojęć (patrz także S.45.; I.45.).
O.46.
Pojęcie jest złożonym faktem racjonalnym, a zarazem rodzajem znaku odnoszącego się do określonego obiektu. Z założenia ilość (liczba) i jakość (rodzaj) informacji zawartej w pojęciu powinny być ustalone, co oznacza, że powinny być niezależne od myślącego podmiotu. Tak więc pojęcie ma być obiektywne. W rzeczywistości jednak jest ono doraźnym tworem poznającego rozumu i może w sposób obiektywny odzwierciedlać wyłącznie aktualny stan wiedzy.
O.46.1.
Pojęcia mogą być uznawane za obiekty istniejące niezależnie od świadomości (nawiązanie do esencjalizmu, strukturalizmu ontologicznego i natywizmu), lub też za wytwory rozumu, jak tego chcą nominaliści. Ewentualnie możliwe jest też założenie, że rozum wytwarza pojęcia, które określają istniejące jednostkowe obiekty oraz abstrakcyjne kategorie ogólne czyli uniwersalia nieistniejące poza umysłem oraz językiem (konceptualizm).
O.47.
Kiedy poznający podmiot próbuje wyjść poza tylko doraźny obiektywizm, żeby na trwałe związać pojęcie i obiekt, dokonuje wynalazku nazwy, która jest jasno zdefiniowanym znakiem zastępującym w pamięci zarówno pojęcie, jak też obiekt.
O.48.
Swoistym kwantem świadomej pamięci kulturowej jest mem racjonalny czyli zasadniczo niezmienne pojęcie zapisane w mózgu poznającego podmiotu, które można przekazywać za pośrednictwem nazwy lub jakiegokolwiek innego symbolu.
O.48.1.
Pojęcie memu jako jednostki informacji krążącej w społeczeństwie i tworzącej kulturę rozwija R. Dawkins w drugiej połowie XX w. Odwołuje się przy tym do koncepcji samolubnego genu (patrz także S.36.1.) i zasad socjobiologii łączącej zachowania społeczne i kulturę oraz biologię.
O.49.
Memy są przekazywane między członkami społeczeństwa i stanowią materiał informacyjny przechodzący do kolejnych pokoleń. Przepływ memów, ich kombinacje, zanik i ewentualnie zmiany stanowią główny motor ewolucji kulturowej (patrz także U.20.4.).
O.50.
Racjonalne ujmowanie rzeczywistości w kategoriach nazw prowadzi do wyodrębnienia rozmaitych dziedzin kultury, a najpełniej przejawia się w językach, nauce, technice i technologii. W tych obszarach szczególnie wyraźne jest dążenie do logicznego uzgodnienia indywidualnego dobrostanu i rzeczywistości, które ewentualnie może być określane jako rozsądek.
O.51.
Języki to konwencjonalne logiczne systemy znaków-nazw jako nośników informacji. Język mówiony (i pisany) używany w praktyce społecznej jest najbardziej złożonym systemem znaków wypracowanym kiedykolwiek przez człowieka. Jednak oprócz tego języka funkcjonują też mniej złożone systemy znaków czyli logiczne języki używane w poszczególnych naukach i filozofii, w technice, technologii oraz praktycznie rzecz biorąc we wszystkich dziedzinach kultury.
O.51.1.
Semiotyka jest nauką o wszelkich znakach używanych w społecznej komunikacji. Pojęcie semiotyki wprowadził Ch. W. Morris, a rozwinął między innymi Ch. S. Peirce.
Semiologia zaś to w ujęciu F. de Saussure’a nauka zajmująca się pozajęzykowymi systemami konwencjonalnych znaków służących do komunikacji.
O.51.2.
Systemy znaków służących komunikacji mogą być interpretowane na kilka sposobów. Co więcej, interpretacje semiologiczne przenoszone na inne dziedziny okazują się ogromnie skutecznymi metodami opisywania i poznawania rzeczywistości.
Strukturalizm epistemologiczny zakłada istnienie zasadniczo stałych, niezmiennych elementów lub pojęć, których wzajemny układ czyli struktura niedostrzegalna bezpośrednio warunkuje strukturę języka i całego poznania. Jest to teza F. de Saussure’a i N. Chomsky’ego.
Myślenie w kategoriach struktury o rzeczywistości pozajęzykowej odnosi się do interpretacji kultury na przykład przez C. Levy-Straussa czy też interpretacji psychiki przez J. Piageta.
O.52.
Nauka stanowi najbardziej zobiektywizowany opis rzeczywistości w kategoriach logiki dokonywany w oparciu o rozum, ale też przy użyciu wyobraźni, chociaż zawsze kontrolowanej rozumowo (obiektywizm gnoseologiczny). Celem poznania naukowego jest sformułowanie możliwie ogólnych reguł dotyczących obiektywnej rzeczywistości, lecz w języku abstrakcyjnych, zgeneralizowanych i wyidealizowanych pojęć oderwanych od świata obiektywnego.
JA-myśliciel poprzez naukę chce kreować spójną, całościową i uporządkowaną wizję świata, w którym człowiek nie musi być ośrodkiem rzeczywistości, a okazuje się jedynie jej elementem. Jest to zasadniczo odmienne spojrzenie w stosunku do subiektywnej, antropocentrycznej wizji tworzonej w ramach sztuki oraz intersubiektywnej, społecznej perspektywy typowej na przykład dla polityki i bardzo często spotykanej w religiach.
Z drugiej zaś strony ustalenia nauki mają ogromny wpływ zarówno na sztukę, jak i na sferę społeczną, ponieważ to co obiektywne przenika się z subiektywnym oraz intersubiektywnym. Nauka okazuje się zatem elementem kultury i jako taki podlega społecznym konwencjom wbrew założeniu o pełnym obiektywizmie poznania naukowego (patrz także S.24.3.; S.52.; O.36.2.; I.52.).
O.52.1.
Poszczególne nauki mogą być zakwalifikowane do kilku różnych kategorii. Wyróżniane są między innymi nauki ścisłe posługujące się głównie matematyką, nauki przyrodnicze i humanistyczne.
W. Windelband zaś dzieli nauki na idiograficzne jedynie opisujące fakty, jak na przykład w historii, oraz nauki nomotetyczne formułujące ogólne prawa, co robią nauki przyrodnicze.
O.52.2.
U podstaw nauki leży założenie, że badana rzeczywistość, a zatem relacje łączące różne obiekty, wykazuje pewien stopień uporządkowania. Gdyby świat nie posiadał tej cechy, nie byłoby możliwe sformułowanie jakichkolwiek ogólniejszych zasad i nie byłoby poznania.
Umysł rozpoznaje uporządkowanie jako regularność czyli powtarzalność w określonym rytmie (częstotliwości). W zasadzie nauka zaczyna się od wykrycia powtarzalności, a zarazem unika zjawisk jednostkowych czyli niepowtarzalnych.
Regularność jest obserwowana i opisywana jako prawidłowość, zależność lub
związek (patrz także O.08.3.).
O.52.3.
Najbardziej złożonym i ogólnym odwzorowaniem rzeczywistości przez poznający umysł jest sformułowanie prawa naukowego. Jest to wyrażona w języku abstrakcyjnym prawidłowość obserwowana w świecie obiektywnym, a opisująca powtarzalne i z założenia zawsze prawdziwe relacje łączące określone obiekty lub procesy.
Jeżeli dana prawidłowość jest zaledwie przypuszczeniem, nosi nazwę hipotezy. Hipoteza zaś wymaga dowodu, czyli potwierdzenia za pomocą logicznej analizy, obserwacji lub eksperymentu.
Potwierdzona hipoteza staje się teorią, czyli twierdzeniem, które według założeń nauki opisuje rzeczywistość w sposób adekwatny do stanu obiektywnego. Tak rozumiana teoria powinna więc spełniać kryteria prawdy wymagane w ramach danej dziedziny wiedzy i w danych warunkach historycznych, a to oznacza spory udział konwencjonalizmu, na co zwraca uwagę między innymi H. Poincaré.
O.52.4.
Scjentyzm traktuje naukę jako jedyną metodę poznawania i prawidłowego oceniania rzeczywistości.
Pojęcie scjentyzmu wprowadził Charles Renouvier. W XIX-XX w. pod wpływem ogromnych sukcesów nauk ścisłych i przyrodniczych naukę praktycznie utożsamiono z ujęciem matematycznym, empiryzmem i redukcjonizmem w sferze metodologicznej, a z szeroko pojmowanym utylitaryzmem (obejmującym też pragmatyzm) w sferze praktycznej oraz ideowej, co jednak przełożyło się na zbyt jednostronne i ograniczone interpretacje w dziedzinie nauk biologicznych i humanistyki.
Ze scjentyzmem ściśle wiąże się materializm, pozytywizm i ewolucjonizm.
O.52.5.
Redukcjonizm zakłada, że rzeczywistość można skutecznie poznawać poprzez myślowe lub empiryczne rozkładanie jej na elementy, albo też rozkładanie całości na części. Metodę zaproponował R. Descartes (1637), aby umożliwić badanie złożonych obiektów. W szerszym ujęciu naukowy redukcjonizm oznacza uznanie, że pewne teorie nauki są bardziej fundamentalne od innych, a zatem można do nich redukować teorie uznane za wtórne. Na przykład biologię redukcjoniści chcą wyprowadzić z chemii i fizyki (A. I. Oparin, F. Crick), psychologię z biologii, a socjologię z biologii i psychologii (R. Dawkins, E. O. Wilson). Historia polityczno-społeczna w tym ujęciu byłaby zaledwie dalszym ciągiem dziejów gatunku.
Przykładem redukcjonistycznego spojrzenia na rzeczywistość jest monumentalne dzieło Niemca Johanna von Herdera o dziejach świata interpretowanych w duchu panpsychizmu (1784-1791).
O.52.6.
Holizm w znaczeniu metodologicznym jest antytezą redukcjonizmu, ponieważ zakłada całościowe traktowanie rzeczywistości, a odrzuca metodę analizowania badanych obiektów poprzez rozkładanie ich na możliwie drobne lub podstawowe części.
Holizm jako świadomie wyodrębniony całościowy sposób oglądu rzeczywistości tworzą J. Ch. Smuts (1926) i J. S. Haldane.
Z holizmem koresponduje ciągłość (continuum) czyli niemożność rozłożenia danego obiektu w danej sytuacji na elementy składowe. Ewentualnie ciągłość może być definiowana jako podzielność rzeczywistości na dowolnie małe jednostki bez możliwości wskazania jednostki podstawowej. G. W. Leibniz twierdzi, że ciągłość to cecha rzeczywistości pozwalająca łączyć wszystko w całość i traktować świat w kategoriach jedności. Innymi słowy Leibniz podchodzi do rzeczywistości holistycznie.
O.52.7.
Racjonalizm w sensie ogólniejszym to przeciwieństwo bezkrytycznej wiary, a w sensie metodologii naukowej ograniczenie poznania do samego umysłu, co postulował między innymi R. Descartes. Racjonalizm w tym drugim znaczeniu neguje więc dane zmysłowe i empiryczne na rzecz czystego myślenia. Cechą charakterystyczną podejścia racjonalnego jest interpretowanie rzeczywistości, a więc ukierunkowanie myślenia na hermeneutykę.
Szczególną rolę w racjonalnym poznawaniu rzeczywistości odgrywają eksperymenty myślowe przeprowadzane jedynie w wyobraźni. Samo pojęcie wprowadził H. Ch. Oersted w XIX w., lecz eksperymenty myślowe były stosowane tysiące lat wcześniej. Przykładem są słynne paradoksy Zenona z Elei, a potem hipotetyczne demony Laplace'a i Maxwella.
O.52.8.
Empiryzm epistemologiczny w odróżnieniu od racjonalizmu kładzie nacisk na dane doświadczalne zakładając, że poznanie dotyczy rzeczywistości, z którą wiążą nas zmysły (sensualizm) oraz praktyka (pozytywizm). W skrajnej postaci empiryzm redukuje się do operacjonizmu lub deskrypcjonizmu.
Podejście sensualistyczne i empiryczne jest typowe dla Brihaspatiego i Czarwaki. W Grecji reprezentuje je Sekstus Empiryk.
W istocie nauki przyrodnicze począwszy od prac Kopernika i I. Newtona są niemal całkowicie oparte na empirii, a teorie są zwykle traktowane tylko jako generalizacja i idealizacja danych empirycznych. Co więcej teorie przyrodnicze są uznawane za wiarygodne dopiero wtedy, gdy zostały sprawdzone empirycznie poprzez obserwację lub celowo zaprojektowany eksperyment, a rozwój nauki polega na ciągłym sprawdzaniu teorii w coraz to nowych warunkach.
O.52.9.
Pozytywizm jest programem minimalistycznym ograniczającym poznanie do sfery materialnej dostępnej empiryzmowi oraz logicznej analizie. Z punktu widzenia pozytywizmu metafizyka jest bezprzedmiotowa, a filozofia to jedynie metoda logicznego porządkowania nauk. Tak rozumiany pozytywizm sformułował A. Comte, lecz samo pojęcie pozytywizmu zapożyczył od Saint-Simona (1830).
O.52.10.
Deskrypcjonizm zakłada, że zdania składające się na twierdzenia nauki czyli hipotezy i teorie zawsze są tylko formą opisu obserwowanej rzeczywistości. W tym ujęciu deskrypcjonizm jest przeciwieństwem hermeneutyki. Postawę deskrypcjonistyczną lansuje między innymi B. A. Russell, ponieważ zakłada on, że można w sposób jednoznaczny przypisać rzeczywistości określone zdania logiczne.
O.52.11.
Operacjonizm postuluje definiowanie wszystkich twierdzeń nauki poprzez określony zespół procedur badawczych czyli operacji, które pozwalają weryfikować pojęcia i ustalać relacje. Poznanie okazuje się zatem tylko zestawem operacji podczas dokonywania pomiaru całkowicie wolnym od interpretowania typowego dla hermeneutyki. Twórcą koncepcji operacjonistycznej jest P. W. Bridgman.
O.52.12.
Kauzalizm zakłada, że w odróżnieniu od koncepcji pozytywistycznych celem nauki jest badanie przyczyn obserwowanych zjawisk. Tak rozumiany kauzalizm jest przeciwieństwem minimalistycznego podejścia typowego dla redukcjonizmu. Pojęcie kauzalizmu wprowadził E. Meyerson.
O.52.13.
Probabilizm w nauce zakłada, że wyniki rozważań racjonalnych i badań empirycznych oraz wszelkie teorie naukowe nie mają waloru absolutnego, ponieważ są jedynie wskazówką, że dany rezultat jest najbardziej prawdopodobny, lecz nie jedyny i niekonieczny.
Ilustracją takiego podejścia mogą być ustalenia fizyki kwantowej, gdzie rezultaty określonych procesów okazują się niejednoznaczne, ale mieszczą się w obliczalnych granicach prawdopodobieństwa. Jest to pogląd reprezentowany między innymi przez W. Heisenberga.
O.52.14.
Indukcjonizm to pogląd w istocie zbliżony do redukcjonizmu. Buduje wiedzę opierając się na założeniu, że jednostkowe obserwacje dostarczają danych dla formułowania uogólnień czyli teorii składających się na naukę. W tej perspektywie nauka ma charakter kumulatywny, co oznacza, że stopniowo gromadzi coraz więcej danych obserwacyjnych i sama ilość informacji przekłada się na coraz doskonalszą naukę.
O.52.15.
Hipotetyzm zwany też antyindukcjonizmem głosi, że nauka i całe poznanie są budowane przede wszystkim w oparciu o wstępne założenia wynikające z umysłu, a nie z zewnętrznych danych zmysłowych lub empirycznych. W tym ujęciu hipotetyzm nawiązuje do racjonalizmu wywodzącego się od R. Descartesa i do poglądów D. Hume’a oraz I. Kanta.
Hume zakłada, że umysł zestawia (asocjacjonizm) dane zmysłowe czyli obserwacje z ideami pochodzącymi z samego umysłu, przy czym idee są ważniejsze, bo to one stanowią treść poznania. Pozostaje jednak kwestia wiarygodności tak budowanej wiedzy, ponieważ nie ma sposobu jej weryfikacji.
Kant rozwiązuje ten problem przyjmując, że jedynym źródłem poznania są kategorie naturalnie obecne w umyśle (natywizm) i nie ma potrzeby uzależniania ich od danych zmysłowych. Sposobem weryfikacji wiedzy może więc być tylko logiczna analiza samych kategorii oraz ich relacji czyli dedukcja prowadząca od obserwowanych skutków do ich przyczyn.
K. R. Popper proponuje inne rozwiązanie znane jako falsyfikacjonizm, według którego rozwój nauki polega na formułowaniu kolejnych hipotez, a następnie na ich falsyfikacji czyli obalaniu, co pozwala postawić nowe hipotezy. Ciekawą konsekwencją takiego ujęcia jest stwierdzenie, że naukę tworzą wyłącznie takie hipotezy, w których zawierają się możliwe sposoby ich obalenia. Na przykład wzór na określone oddziaływanie fizyczne podlega weryfikacji empirycznej i stwierdzenie jego niezgodności z pomiarami oznacza falsyfikację wzoru. Jeżeli zaś hipoteza nie może być poddana falsyfikacji, według Poppera nie należy ona do nauki lecz do pewnej tradycji kulturowej, legendy, plotki lub sztuki. Tak jest na przykład z tezą o spiskach tak głęboko ukrytych, że nikt ich nie zauważa. Jak zatem można byłoby zweryfikować tezę, że takie spiski w ogóle istnieją?
Wcześniejszy od falsyfikacjonizmu jest fallibilizm głoszony między innymi przez Ch. S. Peirce’a. W istocie jest to koncepcja niemal tożsama z postawą Poppera. Zakłada ona, że żadne twierdzenie nauki, łącznie z teoriami nauk przyrodniczych, nie ma waloru prawdy absolutnej, ponieważ każde może być kiedyś obalone.
Tym samym nauka okazuje się zbiorem hipotez w danych okolicznościach i w danej epoce uznawanych za prawdziwe, co zbliża fallibilistów do założeń konwencjonalizmu. Z drugiej zaś strony fallibilizm poprzez relatywizację poznania i koncepcji prawdy oraz wątpienie w pewność poznania nawiązuje do sceptycyzmu.
O.52.16.
Z hipotetyzmem wiąże się idea rewolucji naukowej zaproponowana przez Th. Kuhna, który twierdzi, że nauka rozwija się skokowo w swoistym cyklu okresów względnego zastoju i szybkich przemian. Okres przemian charakteryzuje szereg kluczowych odkryć i powstanie wzajemnie powiązanych koncepcji, które burzą dotychczasowy sposób myślenia (analogia do fallibilizmu) i wprowadzają całkowicie nowy paradygmat poznania. Tak jest na przykład z przewrotem kopernikańskim, który przełamał średniowieczny sposób myślenia Europejczyków i legł u podstaw nauki budowanej na redukcjonizmie, racjonalizmie i empiryzmie oraz matematyce.
Paradygmat to konwencjonalny, zaakceptowany w danych okolicznościach sposób myślenia. Co ciekawe, paradygmat jest zwykle bardzo odporny na krytykę i utrzymuje się nawet po wskazaniu sprzecznych (niezgodnych) z nim obserwacji naukowych. Dopiero wypracowanie nowego paradygmatu pozwala odrzucić stary. Według Kuhna jednak rewolucje naukowe, a więc zmiany paradygmatu, nie wynikają z nagromadzenia wiedzy w wyniku kolejnych odkryć, lecz są samoistnym tworem umysłu, a to oznacza, że tak rozumiana nauka ma charakter antykumulatywny.
O.52.17.
P. K. Feyerabend idzie jeszcze dalej niż Th. Kuhn głosząc anarchizm poznawczy. Zakłada, że nauka rozwija się w sposób nieuporządkowany i bezkierunkowy, co powoduje jej nieprzewidywalność. Odrzuca indukcjonizm i kumulatywną wizję rozwoju wiedzy, a wskazuje na fundamentalną rolę hipotez stawianych przez poszczególnych badaczy i następnie weryfikowanych.
Anarchizm poznawczy w pewnym stopniu zbliża się do akcydentalizmu poznawczego, który neguje regularność rozwoju wiedzy, akcentując przypadkowość. Oznacza to, że odkrycia naukowe wynikają z wydarzeń i działań, które wcale nie miały na celu dokonywania jakichkolwiek odkryć. Tak jak Kolumb otworzył Europejczykom drogę do Nowego Świata, chociaż szukał szlaku do Indii i chciał zrealizować przepowiednie o powstaniu ziemskiego Królestwa Chrystusa po nawróceniu Azji, a przyczynił się do rozwoju kolonializmu, kapitalizmu oraz idei renesansu.
O.52.18.
Niejednorodność, przypadkowość (akcydentalizm poznawczy) i niewiara w całościowe poznanie rzeczywistości leżą u podstaw postmodernizmu jako sceptycznego nastawienia do nauki. Tak uważają na przykład J. Derrida (twórca dekonstrukcji czyli procedury logicznej i scjentystycznej demitologizacji tradycyjnych, nieostrych pojęć), J. Baudrillard, J.- F. Lyotard (właściwy twórca pojęcia postmodernizmu czyli ponowoczesności, 1979) i M. Foucault.
Charakterystyczną cechą postmodernistycznej koncepcji nauki jest uświadomienie człowiekowi ograniczoności wiedzy (wbrew wcześniejszemu optymizmowi poznawczemu scjentystów) oraz konstatacja faktu, że już zdobyta wiedza oznacza ograniczenie możliwości swobodnego myślenia o świecie.
O.53.
Najsilniejszy, bezpośredni wpływ nauki, zwłaszcza empirycznej, jest widoczny w technice, która teoretyczne odkrycia nauki przekłada na narzędzia i maszyny praktycznie wspomagające ludzkie działanie czyli pracę. Symbioza nauki i techniki jest często tak daleko posunięta, że nie można wskazać granicy między tymi dziedzinami.
O.54.
Odkrycia naukowe nie ograniczają się jedynie do nauki i techniki, lecz w pewnym stopniu wpływają na wszystkie inne dziedziny kultury łącznie ze sztuką i sportem, którym dostarczają inspiracji oraz konkretnej wiedzy.
Z drugiej zaś strony sama nauka podlega wpływom całego systemu kulturowego, co jest szczególnie widoczne w jej uzależnieniu od aktualnie obowiązujących konwencji społecznych, mimo że z założenia nauka powinna być niezależna.
O.54.1.
Konwencjonalizm to kierunek myślowy zakładający, że umowa między poznającymi jednostkami tworzącymi społeczność leży u podstaw nauki. Jak utrzymują między innymi H. Poincaré i P. Duhem, nawet podstawowe tezy matematyki są w istocie konwencjami.
O.54.2.
Wartość i znaczenie konwencji polegają na ich względnej prostocie oraz użyteczności w danych warunkach społecznych i przy aktualnie szeroko akceptowanym stanie wiedzy.
Przykładem może być kwestia kulistości Ziemi, o której wiedzą już starożytni badacze greccy, a potem akceptują przynajmniej niektórzy intelektualiści średniowiecza. Co więcej, europejscy żeglarze doskonale wiedzą, że planeta musi być okrągła, ponieważ obserwują to na morzu, gdzie statki chowają się za horyzontem, a ich maszty są nadal widoczne, ponieważ wystają ponad krzywiznę planety. A jednak według oficjalnie obowiązującej w średniowieczu konwencji Ziemia jest uznawana za płaską, ponieważ to odpowiada panującej ideologii religijnej i związanej z nią wizji wszechświata.
O.55.
Jeśli praca ma być skuteczna, nie wystarczy sama technika, lecz potrzebna jest dodatkowo określona metoda czyli procedury zastosowania techniki dla osiągnięcia określonych celów. Tak powstaje technologia, w której obok wiedzy naukowej i technicznej ogromną rolę odgrywa czynnik społeczny czyli współpraca członków społeczeństwa.
O.55.1.
Skutecznością pracy zajmuje się prakseologia poszukująca najlepszych w danych warunkach metod działania praktycznego.
O.56.
Poznający podmiot nie ogranicza się tylko do rzeczywistości uchwytnej zmysłowo i empirycznie lub podlegającej jego praktycznemu działaniu w procesie pracy, lecz wypracowuje koncepcję rzeczywistości transcendentnej, która z założenia miałaby wykraczać poza jego przestrzeń percepcji racjonalnej.
W istocie jednak poznający rozum w żadnym razie nie może wyjść poza swoją przestrzeń percepcji racjonalnej, ponieważ każda pojawiająca się myśl z definicji mieści się w tej przestrzeni - może dojść tylko do jej poszerzenia. Oznacza to, że pojęcie transcendencji racjonalnej powinno odnosić się wyłącznie do tego, co przekracza aktualne możliwości percepcji zmysłowej i rozumowej analizy, lecz w przyszłości nie wyklucza przesunięcia granicy między tym, co myślowo jest dostępne i tym, co jest w danej sytuacji jedynie potencjalne. W ten sposób transcendencja racjonalna okazuje się teoretycznym konstruktem myślowym, który w konkretnej sytuacji jest nieuchwytny, aczkolwiek można go nazwać. Wynika to ze względności transcendencji, którą można określić wyłącznie w odniesieniu do aktualnego stanu wiedzy, który przecież stale się zmienia.
O.56.1.
Metafizyka ogólna jest dziedziną zajmującą się całokształtem bytu zarówno w jego części dostępnej zmysłom i rozumowi, jak też w obszarze pozostającym poza zasięgiem zmysłów.
Klasyczna koncepcja metafizyki ogólnej wywodzi się od Arystotelesa, który zwał tę dziedzinę filozofią pierwszą. W sensie wąskim metafizyka lub ontologia są właściwą filozofią, która obejmuje zagadnienia wykraczające poza obszar zainteresowania nauk szczegółowych.
Stąd też niektórzy traktują metafizykę jako dyscyplinę uogólniającą i podsumowującą wyniki wszystkich nauk szczegółowych, która ma łączyć w spójną całość dane empiryczne i rozważania teoretyczne. Tak twierdzą na przykład pragmatyści W. James i R. Eucken.
Do pewnego stopnia zbliżony pogląd reprezentują też materialiści jak choćby F. Engels i W. I. Lenin.
Inni jednak uznają metafizykę za dziedzinę całkowicie bezprzedmiotową zajmującą się twierdzeniami bez pokrycia w rzeczywistości, które nie odnoszą się do świata materialnego, a zatem nie mają żadnej wartości poznawczej. Jest to punkt widzenia charakterystyczny dla pozytywistów i skrajnych empirystów, częsty wśród przyrodników zorientowanych wyłącznie na redukcjonizm jak na przykład R. Dawkins lub przynajmniej część zwolenników socjobiologii.
Natomiast I. Kant uznaje, że metafizyka zajmuje się tym, co wykracza poza rzeczywistość postrzeganą zmysłowo, a odnosi się do kategorii wyłącznie umysłowych, apriorycznych czyli wrodzonych, które nie wymagają jakiegokolwiek potwierdzenia empirycznego.
Dość podobnie pojmuje metafizykę N. Hartmann, który wskazuje, że metafizyka ogólna łączy elementy racjonalne oraz irracjonalne i uogólnia całość wiedzy zaczerpniętej z nauk szczegółowych oraz z rozważań teoretycznych. Rozwój metafizyki według Hartmanna polega na stawianiu pytań w zgodzie z aktualnym stanem wiedzy. Postęp w tej dziedzinie to coraz precyzyjniej formułowane zagadnienia, a nie uzyskiwanie ostatecznych odpowiedzi. Tak powstaje metafizyka deskryptywna zajmująca się jedynie przedstawianiem historycznego rozwoju idei.
O.57.
Transcendencja racjonalna znajduje swój wyraz w filozofii jako możliwie obiektywnej rozumowej refleksji (zastanowienia się i zrozumienia) nad rzeczywistością.
U podstaw filozofii leży przekonanie, że poznanie rozumowe i wiedza budują obraz świata najbliższy rzeczywistości. Każdy element rzeczywistości łącznie z osobą i społeczeństwem jest traktowany jednakowo zgodnie z założeniem, że poznanie musi być obiektywne, co oznacza możliwie krytyczne i ścisłe.
Filozofia jest związana z całą kulturą, lecz najbliższe relacje łączą ją z mistyką, magią i religią, ponieważ wszystkie te dziedziny dostrzegają transcendencję i próbują budować całościowe wizje świata. Znacznie różnią się jednak sposobem ujęcia. Filozofia dąży bowiem do rozumnego obiektywizmu, podczas gdy mistyka jest emocjonalna i z założenia subiektywna, a magia i religia to dziedziny przede wszystkim społeczne, intersubiektywne (patrz także S.57.; I.57.).
O.57.1.
Krytycyzm w znaczeniu szerszym oznacza postawę gotowości do uwzględniania wszelkich aspektów całej rzeczywistości oraz jej poszczególnych elementów, aby móc w ogóle mówić o poznaniu.
W znaczeniu węższym krytycyzm oznacza filozofię krytyczną i transcendentalną I. Kanta, która dąży do określenia granic rozumu i wskazuje, że wszystko, co wykracza poza te granice staje się niedowodliwym i nieweryfikowalnym dogmatem.
O.57.2.
Z rozumnym krytycyzmem wiąże się humanizm jako postawa afirmująca człowieka. Samo określenie wywodzi się od humanisty czyli osoby zajmującej się studiami nad człowiekiem. O humanistach pisali Cyceron, Gelliusz i renesansowi intelektualiści. Później zaś F. J. Niethammer (1808) wprowadził pojęcie humanizmu, aby walczyć o utrzymanie w szkołach tradycyjnego kształcenia odwołującego się do greki i łaciny.
O.57.3.
Symbolem wczesnorenesansowego humanizmu może być G. Manetti, autor traktatu o ludzkiej godności (1452), sprzeciwiającego się tezom pracy Innocentego III z przełomu XII i XIII w., który zgodnie z teocentrycznymi ideałami średniowiecza uznawał człowieka za istotę słabą i z natury złą.
W ten sposób zderzają się ze sobą dwie wizje ludzkiej natury – optymistyczna i pesymistyczna.
Zgodnie z klasyfikacją C. G. Junga wizja optymistyczna uznaje człowieka za istotę samodzielną, myślącą, zdolną do podejmowania decyzji i odpowiedzialną, która własnymi siłami potrafi wypracować sobie system etyczny i zbudować na nim społeczeństwo.
Wizja pesymistyczna zakłada, że człowiek musi być kierowany, ponieważ z natury jest niesamodzielny, mało inteligentny, skłonny do zła i lenistwa, a to oznacza, że potrzebuje systemu wartości nadanego przez siły zewnętrzne.
O.57.4.
Antropocentryzm czyli stawianie człowieka w centrum zainteresowania sztuki, filozofii i nauki jest najistotniejszym składnikiem humanizmu. Wśród twórców idei antropocentrycznej można wymienić twórcę sofizmu Protagorasa, Gorgiasza, Izokratesa i Kwintyliana. Według sofistów człowiek jest miarą wszechrzeczy.
Później zaś, zwłaszcza po renesansie, elementy antropocentryczne pojawiają się w wielu kierunkach afirmujących człowieka, a szczególnie w liberalizmie i egzystencjalizmie.
O.57.5.
Swoistą konsekwencją antropocentryzmu jest zasada antropiczna sformułowana po raz pierwszy przez R. Dicke’a (1961), a nawiązująca do pojęcia antropizmu wprowadzonego wcześniej przez Boltzmanna do rozważań nad prawami przyrody.
Z drugiej strony zasada antropiczna jest w pewnym stopniu próbą pogodzenia nauk fizykalnych i kreacjonizmu, ponieważ idee zaczerpnięte z religii chce wprowadzić do nauk przyrodniczych.
Zasada antropiczna w wersji słabej głosi, że wszechświat jest taki, jakim go obserwuje człowiek, ponieważ w tym wszechświecie człowiek pojawił się i może istnieć. W innym wszechświecie powstanie i życie człowieka byłoby niemożliwe.
Zasada antropiczna w wersji mocnej zakłada, że wszechświat istnieje po to, by mógł w nim powstać człowiek. Oznacza to, że ewolucja wszechświata musi być celowa, nakierowana na człowieka.
O.58.
Jedynym weryfikowalnym sposobem zrozumienia rzeczywistości w ramach filozofii jest jej konfrontacja z aktualnym stanem wiedzy i analiza logiczna relacji między elementami rzeczywistości. Tym samym myślący podmiot zdaje sobie sprawę, że również on sam istnieje w myślowej relacji do czegoś (patrz także O.01.).
O.59.
Nauka i filozofia budują kontekstualny obraz rzeczywistości, który akcentuje wzajemne relacje wszystkich elementów tworzące względnie spójną całość. Ujęcia indywidualistyczne (patrz także S.01.3.; S.02.4.) i kolektywistyczne są traktowane przez naukę i filozofię jako nieobiektywne a zatem nieprawidłowe. Podstawowym kryterium prawdziwości, na którym opierają się nauka i filozofia jest myślenie. W ten sposób tworzą względnie zobiektywizowaną wizję bytu realnego, istniejącego niezależnie od poznającego podmiotu. Oczywiście opisywanie takiego bytu musi prowadzić do powstania określonej siatki pojęć logicznych, nazw i reguł, które razem składają się na pewien byt myślny, który przynajmniej w założeniu jest równoległy do bytu realnego istniejącego poza poznającym umysłem.
Co więcej, racjonalna refleksja nad rzeczywistością może prowadzić do wypracowania pojęcia absolutu jako ekstrapolacji w nieskończoność całej wiedzy o świecie i całej inteligencji.
O.59.1.
Absolut musi uzasadniać sam siebie, ponieważ z założenia nie ma niczego poza nim. W aspekcie obiektywnym zaś absolut jest odbiciem mojego rozumu i poznania w hipotetycznym obszarze poza ograniczeniami czasu i przestrzeni.