Wstęp

Każdy wierzy jedynie w to, na co się natknął, goniąc tu i tam, a przecie każdy pyszni się, że znalazł całość. Ona nie da się ani widzieć okiem, ani usłyszeć uchem, ani uchwycić ludzką myślą1.

Empedokles z Agrygentu.

Ludwik Fleck (11.07.1896 - 5.06.1961) jako lekarz rozwinął dość specyficzne podejście do kwestii poznania. Z jednej strony reprezentował bowiem nauki przyrodnicze z typowym dla nich empiryzmem i poznawczym redukcjonizmem, a z drugiej zajmował się człowiekiem, który przecież nie do końca poddaje się metodom stosowanym w przyrodoznawstwie. Sam Fleck w artykule opublikowanym w 1927 r. pisał, że medycyna jest dziedziną szczególną i jak żadna inna wymaga podejścia interdyscyplinarnego2. Wskazał na embriologię, paleontologię, historię i socjologię jako przykłady nauk rozwijających się jednotorowo (zapewne specjaliści w tych dziedzinach nie zgodziliby się z taką opinią) i przeciwstawił je medycynie. Mimo wszelkich zastrzeżeń wobec tej dość skrajnej oceny nauk niemedycznych, należy przyznać, że medycyna rzeczywiście stoi na pograniczu przyrodoznawstwa i humanistyki, a to niewątpliwie przekłada się na jej oczywistą złożoność.

Zapewne niebagatelną rolę w ukształtowaniu intelektualnej postawy Ludwika Flecka odegrały okoliczności, w jakich przyszło mu żyć. Urodził się pod koniec XIX w. we Lwowie w rodzinie polskich Żydów. W tym czasie miasto było tyglem kultur gdzie mieszały się tradycje polskie i austriackie, żydowskie, ruskie i rosyjskie, obok siebie funkcjonowały świątynie katolickie, grekokatolickie, prawosławne i żydowskie. Na ulicach rozbrzmiewał język polski, najczęściej z charakterystycznym wschodnim zaśpiewem, ale mówiono też w jidysz, po ukraińsku, niemiecku i rosyjsku. Lwowscy intelektualiści od literatów i poetów po lekarzy i matematyków z natury rzeczy musieli być wielokulturowi, zawieszeni między Wiedniem, Krakowem i Kijowem. W takiej atmosferze wyrósł Ludwik Fleck i do końca życia miał zachować lwowski koloryt oraz charakterystyczną wielowymiarowość myślenia. Można wręcz powiedzieć, że jego sposób widzenia rzeczywistości jest ilustracją lansowanej przez niego samego tezy o wpływie społecznych konwencji na postrzeganie świata przez uczonego. Zazwyczaj bowiem uważa się, że Fleck był poznawczym konwencjonalistą i trudno nie zgodzić się z tą opinią, chociaż on sam chyba nie zaliczyłby siebie do konwencjonalistów. Z drugiej zaś strony jego postawa zdaje się być dużo bardziej złożona. Ludwik Fleck podkreślający umowność poznania i całej nauki wyraźnie kładł nacisk na społeczny aspekt nauki, lecz bliższa analiza jego tekstów pokazuje, że był daleki od jednostronności. Umysł tak błyskotliwy i wszechstronny nie mógł ograniczyć się do nazbyt uproszczonej wizji poznania. Fleck to reprezentant XX-wiecznej nauki, niejednorodnej i wielokierunkowej, szarpanej przez sprzeczne idee, a w dodatku czasem niszczonej przez zbrodnicze ideologie. Nauki już nie tak optymistycznej jak w XIX w., nauki często kwestionującej własne osiągnięcia, a nawet wątpiącej w samą możliwość poznania. Uczeni XX w. na ogół odrzucali maksymalistyczne programy poznania wszystkiego jako niewykonalne, zamykając się raczej w wąskich specjalnościach, a w tych okolicznościach poznanie zostało ograniczone do określonych warunków i nieuchronnie musiało ulec relatywizacji. Ludwik Fleck pisał o kryzysie poznania obiektywnego już w 1929 r.3, wyprzedzając Thomasa S. Kuhna (1922-1996) z jego koncepcją uwarunkowanych społecznie rewolucji naukowych i przyjętych w danej epoce paradygmatów myślenia4. We wspomnianym artykule Fleck uznał, że tytułowa „rzeczywistość” jest różna w różnych dziedzinach wiedzy i zależy od uwarunkowań zawodowych, edukacyjnych i kulturowych. Innymi słowy jest to rzeczywistość konwencjonalistów. Z drugiej zaś strony należy zauważyć, że koncepcja Flecka nie jest wyłącznie konwencjonalna. W jego widzeniu poznania naukowego można bowiem wyróżnić liczne elementy składające się na kilka zasadniczych aspektów poznania, które są wzajemnie powiązane i współzależne. W pierwszym rzędzie chodzi oczywiście o typowy dla konwencjonalizmu i akcentowany przez Flecka aspekt społeczny, czyli intersubiektywny. Aspekt indywidualny albo subiektywny jest związany z konkretną jednostką i jej sposobem myślenia. Trzeci aspekt obiektywny jest z założenia najbliższy tradycyjnemu rozumieniu prawdy i poznania w oderwaniu od poznającego podmiotu. Taka postawa obiektywistyczna zdaje się dominować w myśleniu przyrodników.


  1. W. Jaworski (red.), W kręgu przedsokratyków. Anaksymander, Heraklit, Ksenofanes, Parmenides, Empedokles, Anaksagoras, Kraków, 2002, s. 48.

    ↩︎
  2. L. Fleck,* O niektórych swoistych cechach myślenia lekarskiego, *„Archiwum Historji i Filozofji Medycyny oraz Historji Nauk Przyrodniczych”, 1927, 6, s.55.

    ↩︎
  3. L. Fleck, Zur Krise der „Wirklichkeit”, „Die Naturwissenschaften”, 1929, 17, 23, s. 425-430.

    ↩︎
  4. T. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, Warszawa 1968, tłum. H. Ostromęcka.

    ↩︎